Witam.
Zakupiłem sobie wzmacniacz do samodzielnego montażu. Zlutowałem wszystko, TDA przykręciłem do radiatorów, podłączyłem głośnik 10W 8?. Zasilanie 9V (transformator 7V, mostek 8A, cztery kondensatory, każdy po 1000uF. Po wyprostowaniu i odfiltrowaniu, napięcie mam 9.4V).
Podałem sygnał z komputera na wejście wzmacniacza. Po włączeniu zasilania głośnik zaczął buczeć i po kilku sekundach, zaczęły się kopcić diody D1 oraz D2.
Kupiłem nowy układ scalony i nowe diody, 1N4007 bo nie mieli w sklepie 1N4001. Wymieniłem.
Podłączyłem zasilanie, głośnik i sygnał na wejście. Głośnik zaczął znowu buczeć i znowu skopciły się diody. Proszę o pomoc. Nie wiem gdzie szukać przyczyny. Diody nowe, układ nowy i dalej nie działa. Proszę o szybką odpowiedź, ponieważ 4 lipca wyjeżdżam do Zakopanego i chciałbym na miejscu posłuchać wieczorem muzyki. Za wszystkie wskazówki i odpowiedzi dziękuję. Jeśli zły dział, to najmocniej przepraszam. Wzmacniacz robiłem według tego opisu:

Zakupiłem sobie wzmacniacz do samodzielnego montażu. Zlutowałem wszystko, TDA przykręciłem do radiatorów, podłączyłem głośnik 10W 8?. Zasilanie 9V (transformator 7V, mostek 8A, cztery kondensatory, każdy po 1000uF. Po wyprostowaniu i odfiltrowaniu, napięcie mam 9.4V).
Podałem sygnał z komputera na wejście wzmacniacza. Po włączeniu zasilania głośnik zaczął buczeć i po kilku sekundach, zaczęły się kopcić diody D1 oraz D2.
Kupiłem nowy układ scalony i nowe diody, 1N4007 bo nie mieli w sklepie 1N4001. Wymieniłem.
Podłączyłem zasilanie, głośnik i sygnał na wejście. Głośnik zaczął znowu buczeć i znowu skopciły się diody. Proszę o pomoc. Nie wiem gdzie szukać przyczyny. Diody nowe, układ nowy i dalej nie działa. Proszę o szybką odpowiedź, ponieważ 4 lipca wyjeżdżam do Zakopanego i chciałbym na miejscu posłuchać wieczorem muzyki. Za wszystkie wskazówki i odpowiedzi dziękuję. Jeśli zły dział, to najmocniej przepraszam. Wzmacniacz robiłem według tego opisu:
