Witam,
Jest to mój pierwszy projekt DIY, postanowiłem zrobić efekt gitarowy TS 808. Jako że już był robiony, oparłem się na znanych schematach znalezionych na forum elektrody. Chciałem zrobić ten efekt gitarowy, ponieważ zawsze z jednej strony chciałem majsterkować, z drugiej podoba mi się jego brzmienie.
Wszystko szło bardzo dobrze, najpierw płytka drukowana (pierwsza moja próba) o której wyczytałem na stronie http://sumorobot.luzak.net/wp-content/uploads/2007/10/plytka_drukowana_02.pdf zakończyła się połowicznym sukcesem, ponieważ wystąpiły lekkie nadżerki, jednak oceniając ją, wydaje mi się że jakość jest średnia. Następnie wywierciłem otworki wiertarką. Później już tylko pozostało lutowanie. Największym problemem było dostanie wszystkich części, zajęło to naprawdę sporo czasu.
Wykorzystałem schemat i layout ze strony tonepad'a: http://tonepad.com/getFile.asp?id=81
A efekt końcowy wygląda tak:
Problemy:
podczas grania, w pewnym momencie zaczynają być słyszalne "trzaski", przez chwilę myślałem że to z gitary, sprawdziłem i to nie to.
Efekt trochę szumi, nie jest w pełni czysty.
Gdzie może być problem?
Aktualnie zajmuję się robieniem true bypass do tego efektu. A na całość kupiłem na stronie AmpTone.pl obudowę aluminiową.
Jeśli chodzi o koszta, wraz z wykończeniem i obudową szacowałem na 100-150 zł, ale jest to górna granica, ponieważ kupowałem przy okazji elementy do kolejnego dzieła OCD fulltone, którym się zajmę pod koniec września.
EDIT1:
Właśnie skończyłem pobielać ścieżki na płytce, domowym sposobem, lutownicą (zwykła, 40W), mam nadzieję, że nie przegrzałem ścieżek. Zastanawiam się czy można zabezpieczyć roztworem kalafonii w acetonie ścieżki przed warunkami klimatycznymi etc.? Wiem że to służy zupełnie czegoś innego, ale takie pytanie mi się nasunęło. Czy takie pomalowanie może coś popsuć?
Na zdjęciu pobielone ścieżki + pomalowane jedną warstwą kalafonii w acetonie. Nie wygląda to estetycznie niestety...

Jest to mój pierwszy projekt DIY, postanowiłem zrobić efekt gitarowy TS 808. Jako że już był robiony, oparłem się na znanych schematach znalezionych na forum elektrody. Chciałem zrobić ten efekt gitarowy, ponieważ zawsze z jednej strony chciałem majsterkować, z drugiej podoba mi się jego brzmienie.
Wszystko szło bardzo dobrze, najpierw płytka drukowana (pierwsza moja próba) o której wyczytałem na stronie http://sumorobot.luzak.net/wp-content/uploads/2007/10/plytka_drukowana_02.pdf zakończyła się połowicznym sukcesem, ponieważ wystąpiły lekkie nadżerki, jednak oceniając ją, wydaje mi się że jakość jest średnia. Następnie wywierciłem otworki wiertarką. Później już tylko pozostało lutowanie. Największym problemem było dostanie wszystkich części, zajęło to naprawdę sporo czasu.
Wykorzystałem schemat i layout ze strony tonepad'a: http://tonepad.com/getFile.asp?id=81
A efekt końcowy wygląda tak:



Problemy:
podczas grania, w pewnym momencie zaczynają być słyszalne "trzaski", przez chwilę myślałem że to z gitary, sprawdziłem i to nie to.
Efekt trochę szumi, nie jest w pełni czysty.
Gdzie może być problem?
Aktualnie zajmuję się robieniem true bypass do tego efektu. A na całość kupiłem na stronie AmpTone.pl obudowę aluminiową.
Jeśli chodzi o koszta, wraz z wykończeniem i obudową szacowałem na 100-150 zł, ale jest to górna granica, ponieważ kupowałem przy okazji elementy do kolejnego dzieła OCD fulltone, którym się zajmę pod koniec września.
EDIT1:
Właśnie skończyłem pobielać ścieżki na płytce, domowym sposobem, lutownicą (zwykła, 40W), mam nadzieję, że nie przegrzałem ścieżek. Zastanawiam się czy można zabezpieczyć roztworem kalafonii w acetonie ścieżki przed warunkami klimatycznymi etc.? Wiem że to służy zupełnie czegoś innego, ale takie pytanie mi się nasunęło. Czy takie pomalowanie może coś popsuć?
Na zdjęciu pobielone ścieżki + pomalowane jedną warstwą kalafonii w acetonie. Nie wygląda to estetycznie niestety...

Cool? Ranking DIY