Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

C1-107 uszkodzony multimetr

GrandMasterT 11 Sep 2010 23:31 17493 66
Suntrack
  • #61
    RitterX
    Level 39  
    1R13 służy do ustawienia wartości skutecznej. Przetwornik A/C mierzy tak naprawdę wartość średnią - całkuje przetwarzaną wartość. Prostownik dwu połówkowy na 1A2 na wyjściu wytwarza wartość średnią. Aby wskazywał wartość skuteczną przebiegu sinusoidalnego trzeba dokonać mnożenia za pomocą wzmocnienia wzmacniacza 1A2. Do określenia wzmocnienia służy właśnie 1R13. 1R5 i 1R6 służą do precyzyjnego ustawienia wzmocnienia. 1R5 wartości napięcia wejściowego na integrator przetwornika a 1R6 precyzyjnego wyregulowania wartości skutecznej. Zapewne dlatego na wyjściu 1A5 jest punkt pomiarowy (w drenie T1V8) by po podaniu na wejście napięcia wzorcowego zmierzyć wartość na wyjściu.
    1R6 będzie też wpływał na charakterystykę częstotliwościową wzmocnienia prostownika.
    Z tego co widzę zakresu R nie kalibruje się. Za jego parametry odpowiadają dołączane do źródła prądowego rezystory.
    Kolejność regulacji jest następująca. Najpierw napięcie stałe, to spowoduje jednoczesne skalibrowanie zakresu rezystancji. Gdyby tak się nie stało trzeba pokręcić 1R5 a dopiero później 1R34 i 1R37. Potem należy zająć się regulacją prostownika czyli 1R13 a następnie 1R6.
  • Suntrack
  • #62
    GrandMasterT
    Level 25  
    Chyba chodzi o 1R24 [potencjometr na wyjściu 1A5] ? Nigdzie nie widzę 1R5.

    Pomiar DC mam już ustawiony - do kalibracji konieczne jest uziemienie obudowy, bez tego nigdy nie ma idealnego zera, zawsze wartości co nieco tańcują.
    Czy aby 1R24 nie wpływa też w jakiś sposób na pomiar DC ? Przecież wzmacniacz wejściowy 1A5 jest wspólny.
    Używając drugiego, przetestowanego i dokładnego miernika poustawiałem C1-107 używając zakresu DC +/-2V. Zakres ten różni się od innych - napięcie mierzone podłącza się do wejścia R w pozycji przełącznika "DC" i odpowiedniej pozycji przełącznika zakresów.
    Po regulacji bez problemu na wszystkich zakresach napięcia są takie same i poprawne dla obu biegunowości.

    EDIT: Nie dawało mi spokoju wstawienie transoptora za trafo więc i to naprawiłem. Wstawiłem jeszcze raz to swoje trafo zastępcze, ustaliłem kierunki uzwojeń i wyrównałem napięcie między transformatorami - układ zaczął działać tak samo jak z transoptorem.
  • Suntrack
  • #63
    RitterX
    Level 39  
    Właśnie dlatego opisuję położenie potencjometrów :-) . Na moim schemacie przy wielu elementach jest jakaś palma zamiast oznaczenia. Staram się także opisać funkcję tak byś dał sobie radę z tym co chcesz wyregulować. Nie mając "radzieckiego wynalazku" na stole trudno mi wyrokować jakie powinny być napięcia. Co do 1R5 to sugerowałem się jego rezystancją... . Jak rozumiem 1R5 = 1R24 :-P ? Wartość 1R24 wpływa na wszystkie pomiary bowiem to jest wzmacniacz kondycjonujący sygnał dla przetwornika A/C. Do wzmacniacza 1A5 przyłączany jest albo dzielnik/bocznik na zakresie DC albo też źródło prądowe (1A1 + T1V2) na R, czy prostownik (1A2) dla AC. Dlatego najpierw trzeba ustawić wzmocnienie 1A5 za pomocą 1R24 na DC by później mieć już wyregulowane poprawnie bo na zakresie R nie ma regulacji źródła prądowego - dołączane rezystory są stałe. A regulacja wartości skutecznej na AC jest za pomocą potencjometrów pod 1A2. Czyli ona na końcu.

    Rozumiem, że masz już działający multimetr? Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem. W sumie to niezła łamigłówka :-P .

    Niczego nie sugeruję ale przejrzałem noty katalogowe wzmacniaczy operacyjnych USSR z FET na wejściu. Nawet w stosunku do typowych wzmacniaczy te z USSR mają gorszy przynajmniej o pół rzędu wielkości współczynnik niezrównoważenia napięcia wejściowego. Czyli zakres gdy wzmacniacz jest "głuchy" na wymuszenie. Dlatego nie dziwi mnie "pływanie" wyników pomiarowych.
  • #64
    GrandMasterT
    Level 25  
    Bez pomocy to bym mógł co najwyżej przykręcić ucho do obudowy i iść z tak powstałym koszykiem na grzyby. Wielkie dzięki :D

    Dziś ostatecznie skalibrowałem multimetr - najgorsze są zakresy AC, wzmocnienie jest chyba duże, bo łapie zakłócenia na przewodach. Używając kilku transformatorów i sprawdzonego V640 udało mi się ustawić wszystko tak, że błąd na odpowiednim dla mierzonego napięcia zakresie nigdy nie jest większy od ok. 2%.

    Po wkręceniu płytki na stałe i skróceniu głównego przewodu masy, zero pomiaru leży dużo bliżej "prawdziwego" zera, Tak to zostawiam, bo nie sądzę żeby dało się coś jeszcze poprawić. Do precyzyjnych pomiarów trzeba zobaczyć co wyświetla multimetr przy zwartym wejściu i odjąć/dodać wartość do wyniku pomiaru. Zazwyczaj pokazuje -0001 tak więc dla dodatnich napięć trzeba dodać 1, dla ujemnych odjąć.



    W międzyczasie próbowałem jeszcze innych wartości kondensatora automatycznej regulacji zera - inny niż ten który wstawiłem wcześniej (kurcze, nie pamiętam wartości a starły się napisy przy przelutowywaniu na stałe :)) zawsze powodował gorszą pracę. Z byle jakim elektrolitem zero skakało daleko od zera, jedynie inne tantale dawały jaki taki wynik.

    Czy to możliwe, żeby wzmacniacz 1A7 był dobierany jakiś szczególnie dobry ? Jak tak sobie patrzę na jego opis, wzmacniacz z "Б" na końcu chyba ma najmniejszy rozrzut parametrów, a z tych które w międzyczasie dostałem niektóre mają jeszcze na czapce jakiś dodatkowy opis.
  • #65
    RitterX
    Level 39  
    Nie ma sprawy. Ja także miałem sporo umysłowej zabawy z tą łamigłówką. Nie żebym musiał się od razu przebierać za "towarzysza konstruktora", wlać w siebie szklankami spirytus i zastanawiać się czy ta zawiła konstrukcja zniszczy umysłowo imperialistycznych szpiegów ;-) .

    Wrogiem dobrego jest jeszcze lepsze. Jeśli działa przyzwoicie to zostaw jak jest. Skoro to przyrząd serwisowy to ma służyć serwisowi innych sprzętów a nie zajmować samym sobą.

    Mam znajomego, który opowiadał, że widział to na własne oczy jak w schyłkowym ZSRR były produkowane tranzystory. Z produkcji przychodziło to co przychodziło do sporej hali gdzie siedziały wyłącznie kobiety, które mierzyły to co udało się wyprodukować w hali wcześniej. No i takie "surowe" tranzystory trafiały do stosownych pudeł by potem zostać stosownie oznaczonym. Oczywiście w tym szaleństwie była metoda :-D . Nie dochodziło do sytuacji, żeby np. KT315 i KT920 były z tego samego kawałka krzemu. Nawet w ZSRR poziom szaleństwa był ograniczony do sporego ale minimum :-D i dlatego do końca produkowali tranzystory germanowe stosowane nawet jako klucze w układzie odchylania.
    Myślę, że wzmacniacze operacyjne stanowiły dużo większe pole do popisu jeśli chodzi o oznaczenia. Tam to się zapewne nikt nie krępował obudową i właśnie dlatego wzmacniacz różniący się jedną literą od drugiego może mieć diametralnie inne parametry.
    Dlatego patrząc przez pryzmat tego co napisałem twoje perypetie z C1-117 nie wydają się być wielkimi.
  • #66
    GrandMasterT
    Level 25  
    Jako przyrząd serwisowy całość już może działać, niemniej prawdę mówiąc stosowanie go jako multimetru i tak w pewnych sytuacjach jest co najmniej uciążliwe. Żeby zero zawsze było zerem trzeba jednak przykręcić uziemienie do obudowy, co wyklucza od razu jakiekolwiek pomiary oscyloskopem (oscyloskop dzieli masę z obudową) jeśli badane urządzenie nie ma separacji galwanicznej.

    Nie wiem czy przypadkiem właśnie z tego powodu masa multimetru nie jest odseparowana od masy całości - teoretycznie jedyne połączenie pomiędzy masami to wielki kondensator i co za tym idzie multimetr nigdy nie jest na potencjale ziemi.

    Tak podsumowując rozległość uszkodzeń, miałem coś takiego

    1) zwarcia do masy (ekranu lampy i obudowy ) od spodu płytki multimetru (wystające długie nogi elementów)
    2) brak 1A7
    3) brak 1D9, 1D10
    4) uszkodzony pierwszy licznik dekady
    5) źle/nie wlutowane transformatory, jeden uszkodzony (prawdopodobnie zwarcie między zwojami)
    6) uszkodzony zasilacz (brak stabilizacji) prawdopodobnie w wyniku #1
    7) wielokrotne błędy na druku, brak paru kluczowych połączeń, popękane ścieżki
    8) uszkodzone diody przycinające impulsy obok traf 1T2, 1T3
    9) uszkodzone tranzystory multiwibratora (być może efekt #1)

    Uruchomienie tego przy takiej rozległości uszkodzeń nadal podpada mi pod cud :D
  • #67
    RitterX
    Level 39  
    I dlatego póki pamiętasz co i jak zrób notatki, rysunki etc. To znacznie ułatwia późniejsze działania na sprzęcie jak również uczy nawyku sporządzania dokumentacji.

    Zawsze mogłem zaproponować scalenie multipleksera w jakimś małym mikrokontrolerze a A/C na piechotę z izolacją na 6. transoptorach. Tylko, że to by nie było zbyt sensowne rozwiązanie.

    Wielki kondensator ma łączyć masy tak by zakłócenia w "wiszącej w powietrzu" masie miały szansę przedostać się do masy oscyloskopu. Gdybyś odpiął ten kondensator to dopiero zobaczyłbyś pływanie.
    Zawsze możesz spróbować wlutować między masę "reszty" a +15V i -15V multimetru kondensatory filtrujące z przed mostka Gretza (talerzykowe Y2) z zasilacza ATX.

    Sens rozdziału mas chyba w niedościgłych radzieckich umysłach był taki, ale to tylko poszlaki :-D, żeby rozseparować pomiary multimetru i oscyloskopu np. multimetr wpięty na zasilaniu telewizora w trybie pomiaru prądu a oscyloskop mierzy przebiegi w przetwornicy. W C1-112 nie ma zakresów prądu przemiennego i stałego a także napięcia przemiennego jak również nie ma izolacji galwanicznej A/C - "reszta". Jak przypuszczam C1-112 był przeznaczony raczej do działań na zimno i przy napięciach mierzonych w układzie z separacją galwaniczną.

    Cud nie cud a doświadczenia bezcenne :-D .