Dostałem od dziewczyny laptopa Toshiba Satellite A200 w celu odzyskania danych z uszkodzonego dysku (Hitachi 160GB, SATA).
Laptop wiele razy oberwał, ogólnie nie był zbyt dobrze traktowany
Kiedyś już był problem z dyskiem, o ile pamiętam, co chwilę wyskakiwał BSOD, ale potraktowałem ten dysk HDD Regeneratorem (program wykrył i naprawił ok.300 bad sektorów) i wszystko wróciło do normy.
Niestety, ostatnio laptop znów przeżył kilka wstrząsów i pojawił się problem z bardzo wolnym działaniem dysku.
Najpierw pracował on w trybie Ultra DMA 2, a później już tylko w trybie PIO. Nie pomagało odinstalowanie sterowników kontrolera.
Po kilku dniach, przed każdym uruchomieniem systemu pojawiał się komunikat 'SMART Failure Predicted on Hard Disk 2 (...) Press F1 to Continue'.
Po wciśnięciu F1 Windows uruchamiał się, ale tylko przez kilka pierwszych razy, później pojawiał się juz tylko znany biały pasek, ale ładował się tylko w 1/3 i w tym momencie dioda potwierdzająca działanie dysku przestawała migać.
Odpaliłem komputer z Knoppixa na CD, jednak Linux dysku nie wykrył.
Postanowiłem zrobić test programem HDD Regenerator (bez naprawiania). Program wykrył tylko kilkanaście bad sektorów, za to aż ponad 2000 wolnych sektorów.
Poczytałem trochę forum i wymyśliłem sobie, że może spróbuję zrobić obraz dysku na drugim nośniku, który i tak teraz trzeba kupić.
Problemem okazało się to, że w tym modelu Toshiba nie daje możliwości podłączenia drugiego dysku.
Pomyślałem, że może kupię do tych dwóch dysków SATA (zepsutego i tego nowego) przejściówki na taśmy 80-żyłowe i obraz zrobię wspomagając się komputerem stacjonarnym.
Jednak, przed kupnem przejściówek chciałbym się dowiedzieć, czy jakiś program do robienia obrazów będzie ten zepsuty dysk widział (program Copyr nie współpracuje z dyskami o tej pojemności).
Dlatego proszę Was o polecenie jakiegoś programu typu Copyr, który mógłby odpalić z CD lub pendrive'a, i którym mógłbym sprawdzić, czy ten dysk w ogóle będzie widziany.
Ciągle mam nadzieję dzięki HDD Regeneratorowi, który wykonał całe skanowanie.
Nadzieję tę trochę podłamuje to, że MHDD i Kaspersky Rescue Disc dysku nie widział.
Jeżeli okaże się, że obrazu dysku nie da się wykonać, to będzie trzeba pomyśleć o firmie zajmującej się odzyskiwaniem danych.
Jednak zastanawiam sie, czy przed oddaniem takiej firmie dysku, nie spróbować go naprawić HDD Regeneratorem.
Czytałem, że czasem potrafi on pogorszyć sytuację, ale czy w tej, w której jestem, może być gorzej? Czy użycie tego programu może sprawić, że koszty odzyskania danych przez specjalistów zwiększą się (bo np. dysk uszkodzi się jeszcze bardziej)?
Przepraszam za ten chaos w moim poście, ale chciałem opisać wszystko, co zaobserwowałem.
Laptop wiele razy oberwał, ogólnie nie był zbyt dobrze traktowany
Kiedyś już był problem z dyskiem, o ile pamiętam, co chwilę wyskakiwał BSOD, ale potraktowałem ten dysk HDD Regeneratorem (program wykrył i naprawił ok.300 bad sektorów) i wszystko wróciło do normy.
Niestety, ostatnio laptop znów przeżył kilka wstrząsów i pojawił się problem z bardzo wolnym działaniem dysku.
Najpierw pracował on w trybie Ultra DMA 2, a później już tylko w trybie PIO. Nie pomagało odinstalowanie sterowników kontrolera.
Po kilku dniach, przed każdym uruchomieniem systemu pojawiał się komunikat 'SMART Failure Predicted on Hard Disk 2 (...) Press F1 to Continue'.
Po wciśnięciu F1 Windows uruchamiał się, ale tylko przez kilka pierwszych razy, później pojawiał się juz tylko znany biały pasek, ale ładował się tylko w 1/3 i w tym momencie dioda potwierdzająca działanie dysku przestawała migać.
Odpaliłem komputer z Knoppixa na CD, jednak Linux dysku nie wykrył.
Postanowiłem zrobić test programem HDD Regenerator (bez naprawiania). Program wykrył tylko kilkanaście bad sektorów, za to aż ponad 2000 wolnych sektorów.
Poczytałem trochę forum i wymyśliłem sobie, że może spróbuję zrobić obraz dysku na drugim nośniku, który i tak teraz trzeba kupić.
Problemem okazało się to, że w tym modelu Toshiba nie daje możliwości podłączenia drugiego dysku.
Pomyślałem, że może kupię do tych dwóch dysków SATA (zepsutego i tego nowego) przejściówki na taśmy 80-żyłowe i obraz zrobię wspomagając się komputerem stacjonarnym.
Jednak, przed kupnem przejściówek chciałbym się dowiedzieć, czy jakiś program do robienia obrazów będzie ten zepsuty dysk widział (program Copyr nie współpracuje z dyskami o tej pojemności).
Dlatego proszę Was o polecenie jakiegoś programu typu Copyr, który mógłby odpalić z CD lub pendrive'a, i którym mógłbym sprawdzić, czy ten dysk w ogóle będzie widziany.
Ciągle mam nadzieję dzięki HDD Regeneratorowi, który wykonał całe skanowanie.
Nadzieję tę trochę podłamuje to, że MHDD i Kaspersky Rescue Disc dysku nie widział.
Jeżeli okaże się, że obrazu dysku nie da się wykonać, to będzie trzeba pomyśleć o firmie zajmującej się odzyskiwaniem danych.
Jednak zastanawiam sie, czy przed oddaniem takiej firmie dysku, nie spróbować go naprawić HDD Regeneratorem.
Czytałem, że czasem potrafi on pogorszyć sytuację, ale czy w tej, w której jestem, może być gorzej? Czy użycie tego programu może sprawić, że koszty odzyskania danych przez specjalistów zwiększą się (bo np. dysk uszkodzi się jeszcze bardziej)?
Przepraszam za ten chaos w moim poście, ale chciałem opisać wszystko, co zaobserwowałem.