Witam,
proszę o poradę osoby, które już wdrażały do produkcji różnej maści sterowniki. Jak wiadomo, każde urządzenie dopuszczone do sprzedaży na terenie UE musi spełniać stosowne normy i neleży wydać do niego deklarację zgodności, oraz nanieść znak CE. W tym wypadku będzie to regulator "ciepłowniczy" (ale o tym dalej). O ile mi wiadomo, to DZ może wystawić producent i w tym wypadku należy zakupić odpowiednie normy oraz wystawić dokument i go podpisać. Od tego momentu można wprowadzić produkt na rynek. Jest jednak pewne "ale". Otóż podmiot wystawiający DZ odpowiada za ewentualne szkody, czy straty wywołane nieprawidłowym działanie urządzenia. Slyszałem też o innej drodze, polegającej na wystawieniu DZ przez "osobę" trzecią, czyli organizację zajmującą się badaniem zgodności urządzeń z normami i certyfikującymi. Wiem też, że wiele firm wystawia sobie takie DZ "na pałe", czyli robią dokumentacje, podpisują papier i martwią się dopiero, jak coś się stanie...
1. Jak to faktycznie jest praktykowane? Jaką drogę lepiej wybrać? Jakie organizacje wystawiają taki dokument na terenie RP?
Wiem już, ze wspomniane urządzenie musi spełnić następujące normy:
- 2006/95/WE Urządzenia elektryczne niskonapięciowe / the European Low Voltage
Directive
(Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 21 sierpnia 2007 r. w sprawie
zasadniczych wymagań dla sprzętu elektrycznego – Dz. U. Nr 155/2007, poz. 1089)
- 2004/108/WE Kompatybilność elektromagnetyczna / the Electromagnetic Compatibility
Directive
(Ustawa z dnia 13 kwietnia 2007 r. o kompatybilności elektromagnetycznej – Dz. U.
nr 82/2007, poz. 556)
- PN-EN 60730-2-9:2006
Automatyczne regulatory elektryczne do użytku domowego i podobnego -- Część 2-9: Wymagania
szczegółowe dotyczące regulatorów z czujnikami temperatury
2. Jaki może być przybliżony koszt wystawienia takiej DZ?
Aby urządzenie mogło mieć wystawioną DZ, należy przygotować pełną dokumentacje (schematy, instrukcje, opisy).
3. Czy można znaleźć gdzieś przykład opracowania takiej dokumentacji? (np. do urządzeń już wycofanych z produkcji, lub po prostu przykłady)
Jak wcześniej wspomniałem, chodzi o "steronik ciepłowniczy" i już wyjaśniam skąd cudzysłów. Otóż niezależnie od zastosowania, urządzenie takie sklada się z jednostki centralnej (procesora), kilku przetworników analogowo-cyfrowych (do pomiaru temperatury z czujników PT1000), kilku wyjść przekaźnikowych i 1-2 przetwornikó cyfrowo-analogowych. Czyli upraszczająć - nie ważne, czy steruje kotłem CO, kotłem CWU, czy instalacją solarną, ogólna budowa urządzenia jest taka sama, a różnice są w zasadzie tylko w sofcie.
4. Czy w takim wypadku, mając jedną płytę główną, obudowę itp. można wystawić DZ na wszystkie "modele" urządzenia, które de facto są jednym i tym samym? (normy dotyczą hardwareu a nie softu)
W przepisach mowa również o kontroli produkcji, aby egzemplarze trafiające na rynek były zgodne z dokumentacją, a co za tym idzie - z DZ.
5. Jak to wygląda w praktyce? Wiadomo, że nawet przy produkcji mało seryjnej, nikt nie będzie siedział i ręcznie trawił płytki, czy lutował. To pozostaje dla firmy zajmującej się właśnie tym.
Uprzejmie dziękuję za pomoc i pozdrawiam
G.
proszę o poradę osoby, które już wdrażały do produkcji różnej maści sterowniki. Jak wiadomo, każde urządzenie dopuszczone do sprzedaży na terenie UE musi spełniać stosowne normy i neleży wydać do niego deklarację zgodności, oraz nanieść znak CE. W tym wypadku będzie to regulator "ciepłowniczy" (ale o tym dalej). O ile mi wiadomo, to DZ może wystawić producent i w tym wypadku należy zakupić odpowiednie normy oraz wystawić dokument i go podpisać. Od tego momentu można wprowadzić produkt na rynek. Jest jednak pewne "ale". Otóż podmiot wystawiający DZ odpowiada za ewentualne szkody, czy straty wywołane nieprawidłowym działanie urządzenia. Slyszałem też o innej drodze, polegającej na wystawieniu DZ przez "osobę" trzecią, czyli organizację zajmującą się badaniem zgodności urządzeń z normami i certyfikującymi. Wiem też, że wiele firm wystawia sobie takie DZ "na pałe", czyli robią dokumentacje, podpisują papier i martwią się dopiero, jak coś się stanie...
1. Jak to faktycznie jest praktykowane? Jaką drogę lepiej wybrać? Jakie organizacje wystawiają taki dokument na terenie RP?
Wiem już, ze wspomniane urządzenie musi spełnić następujące normy:
- 2006/95/WE Urządzenia elektryczne niskonapięciowe / the European Low Voltage
Directive
(Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 21 sierpnia 2007 r. w sprawie
zasadniczych wymagań dla sprzętu elektrycznego – Dz. U. Nr 155/2007, poz. 1089)
- 2004/108/WE Kompatybilność elektromagnetyczna / the Electromagnetic Compatibility
Directive
(Ustawa z dnia 13 kwietnia 2007 r. o kompatybilności elektromagnetycznej – Dz. U.
nr 82/2007, poz. 556)
- PN-EN 60730-2-9:2006
Automatyczne regulatory elektryczne do użytku domowego i podobnego -- Część 2-9: Wymagania
szczegółowe dotyczące regulatorów z czujnikami temperatury
2. Jaki może być przybliżony koszt wystawienia takiej DZ?
Aby urządzenie mogło mieć wystawioną DZ, należy przygotować pełną dokumentacje (schematy, instrukcje, opisy).
3. Czy można znaleźć gdzieś przykład opracowania takiej dokumentacji? (np. do urządzeń już wycofanych z produkcji, lub po prostu przykłady)
Jak wcześniej wspomniałem, chodzi o "steronik ciepłowniczy" i już wyjaśniam skąd cudzysłów. Otóż niezależnie od zastosowania, urządzenie takie sklada się z jednostki centralnej (procesora), kilku przetworników analogowo-cyfrowych (do pomiaru temperatury z czujników PT1000), kilku wyjść przekaźnikowych i 1-2 przetwornikó cyfrowo-analogowych. Czyli upraszczająć - nie ważne, czy steruje kotłem CO, kotłem CWU, czy instalacją solarną, ogólna budowa urządzenia jest taka sama, a różnice są w zasadzie tylko w sofcie.
4. Czy w takim wypadku, mając jedną płytę główną, obudowę itp. można wystawić DZ na wszystkie "modele" urządzenia, które de facto są jednym i tym samym? (normy dotyczą hardwareu a nie softu)
W przepisach mowa również o kontroli produkcji, aby egzemplarze trafiające na rynek były zgodne z dokumentacją, a co za tym idzie - z DZ.
5. Jak to wygląda w praktyce? Wiadomo, że nawet przy produkcji mało seryjnej, nikt nie będzie siedział i ręcznie trawił płytki, czy lutował. To pozostaje dla firmy zajmującej się właśnie tym.
Uprzejmie dziękuję za pomoc i pozdrawiam
G.