Dotychczas palnik gasł po osiągnięciu 65 st., ale chodził pilot i samoczynnie znów włączał palnik. Piec jest raz do roku serwisowany (czyszczony, nigdy nic się nie działo).
Dzisiaj był serwisant z Junkersa, przeczyścił i wymył palnik i nagrzewnicę, wymienił uszczelki, usterki nie znalazł. Pół godziny po jego wyjściu temperatura osiągnęła max. na "jedynce" i wszystko zgasło.
Wodę do mycia podgrzewa prawidłowo.
Pomóżcie marznącej
Dzisiaj był serwisant z Junkersa, przeczyścił i wymył palnik i nagrzewnicę, wymienił uszczelki, usterki nie znalazł. Pół godziny po jego wyjściu temperatura osiągnęła max. na "jedynce" i wszystko zgasło.
Wodę do mycia podgrzewa prawidłowo.
Pomóżcie marznącej
