Gdy uruchamiam zimny silnik jest wszystko w porządku. I cieszę się komfortem jazdy dopóki silnik nie nabierze temperatury. Wtedy, gdy tylko operuję małym gazem (silnik jest na niskich obrotach), zaczyna szarpać i pojawiają się strzały w wydech. Oczywiście ruszać muszę z wysokich obrotów, bo tylko wtedy mam szanse, że nie zgaśnie. Powyżej pewnego progu obrotów znowu jedzie się bezproblemowo. Objawy są takie same na benzynie i na gazie. Problem się pojawił nagle, wcześniej nie było widać symptomów tej przypadłości (może tylko jedno mnie ostatnio zaniepokoiło - zaczął więcej palić). Silnik od seicento z SPI.