Kilka podstawowych rzeczy odnośnie świecy płomieniowej. Jak w nazwie widnieje ma ona wytworzyć płomień przez co podgrzeje powietrze. Montuję się taką ilość świec ile jest kolektorów czyli rzędówka 1 świeca, V-ka 2 świece lub jedna na rozgałęzieniu. Ktoś pisał o 4 świecach ale to chyba w silniku z lokomotywy. Nie przesadzajmy, możemy sobie tylko zaszkodzić. Przy dużej ilości świec możemy wręcz uniemożliwić odpalenie silnika. Sprawa jest banalna, może się okazać że zamiast powietrza z zawartością tlenu będziemy mieli same spaliny ze świec więc bez jaj. Kolejna sprawa to nie żaden przełącznik tylko przycisk, może być stacyjka z funkcją grzania, bądź sterownik działający na zasadzie spadku temperatury powietrza lub silnika. Najprostsze jest drugie rozwiązanie choć o tyle ryzykowne że zbyt długie grzanie może uszkodzić świecę, szczególnie przed rozruchem. Po odpaleniu możemy ją jeszcze chwilkę przytrzymać, silnik ładniej pracuje, nie kopci a świeca jest chłodzona świeżym powietrzem. Trzecie rozwiązanie jest najdroższe ale za to wchodzisz, przekręcasz kluczyk (zakładam że temperatura silnika bądź powietrza jest poniżej załączenia sterownika) czekasz aż kontrolka zasygnalizuje start i odpalasz. Drugie rozwiązanie średnio kosztowne, możliwe do zrobienia przez amatora. Montujesz sterownik, świecę, elektrozawór paliwa, włącznik i kontrolkę według opisu który często jest na sterowniku. Wciskasz przycisk, czekasz aż kontrolka pokaże gotowość do odpalenia (różne czasy grzania sterowników dla różnych świec) startujesz rozrusznikiem i możesz chwilkę przytrzymać dla poprawy spalania.
Pisał ktoś o zasilaniu grawitacyjnym, nie jest to poprawny sposób mimo iż może działać. Paliwo powinno być dostarczone pod "pewnym" ciśnieniem (które wytwarza pompka paliwowa). Chodzi dokładnie o to że świece płomieniowe (w większości) posiadają filtr oraz dyszę paliwową. Aby świeca działała prawidłowo powinna po prostu dostać odpowiednią dawkę paliwa. Jest to bardzo ważne i ma duży wpływ na trwałość świecy. Co do grawitacji to będzie to działać, ważna jest wtedy wysokość ponad świecą. Przerabiałem takie przypadki i z czasem dysz- filtr lekko się zabrudził i niestety wszystko działa a jednak nie do końca.
Radzę nie iść tu na skróty i montować kompletne układy, wtedy pewność długiej i bezawaryjnej pracy, a jak ktoś chce tani to co dzień knota niech daje.
Ważne jest aby sterownik był dobrany do świecy czy jak kto woli na odwrót. Jest wiele modeli sterowników, z różnymi czasami załączania. Świece też są na różne napięcia, niektóre wymagają dodatkowych rezystorów, rezystory te mogą być również w sterownikach. Jeżeli zdecydujecie się na prosty układ to też będzie działał, ważny jest tylko czas grzania i będzie śmigać.
W każdym z tych rozwiązań musi być elektrozawór paliwowy. Paliwo jak już pisałem najlepiej żeby było dostarczane pod ciśnieniem pompki paliwowej. Istotne jest żeby nie podłączać jej jak ktoś pisał bezpośrednio pod rozrusznik, chyba że dodatkowy przekaźnik działający w trakcie grzania świec. Chodzi o to by paliwo nie szło nawet w lecie bez grzania świec. Sterowniki posiadają wyjście na elektrozawór, prąd wychodzi dopiero po zagrzaniu świecy.
Z doświadczenia wiem że jeżeli zamontuje się komplet ze sterownikiem, również załączanym ręcznie to świeca wytrzymuje średnio 2 do 4 razy dłużej niż bez sterownika.