FUNAI LT6-M32BB/7 po burzy

Po podłączeniu do sieci kilka razy mryga zielona dioda i przechodzi w standby (czerwona dioda). Reaguje na naciskanie przycisków, znowu próbuje ruszyć i zaraz wraca w standby.
Sprawdziłem napięcia na zasilaczu, w standby ok.
Podczas startu, gdy dłużej stara się ruszyć, napięcie na stabilizatorze 3.3V ok. 1.5V
Po odłączeniu gałęzi zasilania P-ON+3.3V od cyfrówki napięcie na stabilizatorze wróciło do normy.
Po odłączeniu tego napięcia, efekty startu takie same. Sprawdziłem moduł cyfrowy i znalazłem następny przeciążony stabilizator, IC3601 (+1.8 REG). Na wyjściu zamiast 1.8V 1.2V. Układ z tego co widzę wysyła zasilanie do ramu i DSP.
Nie wiem czy się właściwie domyślam, cyfrówka raczej nie do uratowania?
Szukając w sieci po numerze płyty (BA8CN6G04011) znalazłem według zdjęcia dokładnie ten sam moduł, choć w sklepie pisze że to moduł do JVC.
Link
Gdybym się zdecydował na zakup to nie bardzo wiem czy by to zadziałało z Funai (inne oprogramowanie?)
No i chyba jest dosyć duże ryzyko że panel i tak będzie uszkodzony.
Jest jakaś możliwość żeby bez sprawnego modułu cyfrowego zgrubnie przetestować matrycę i inwerter?

Widzę że hasło "po burzy" odstrasza, za duża loteria.
No i ja chyba też sobie dam z tym spokój.

Możesz mieć kupę rzeczy "przebitych"
Nie wiadomo jak to leciało, czy przez zasilanie, czy przez kabel antenowy..
Szukać zawsze warto, może tylko pamięć.

Jak piorun wszedł do TV jakąś drogą to musiał z niego wyjść inną drogą, chyba że jeszcze w nim siedzi?

Mógł wylecieć ekranem.

Moduł cyfrowy z innego Funai wstawiony i sprzęt ruszył.