Praca na kopalni jako elektryk

Witam kolegów,
mam pytanie do kolegów którzy mieli styczność z pracą na kopalni, (np PIAST choć niekoniecznie). Jak to jest z pracą za elektryka w tego typu instytucji. Chodzi mi konkretnie na jakiej podstawie ustalana jest stawka gdy się przyjmuje do pracy??od czego jest zależna,od wykształcenia,doświadczenia,od czego???

Za niedługo kończe studia elektryczne ,jestem też po technikum elektrycznym i posiadam ok 2 letnie doświadczenie w zawodzie jako elektryk,posiadam SEP do 1kV (z pomiarami), planuję zatrudnic sie na kopalni jako elektryk, prosze o opinię bardziej doświadczonych kolegów którzy pracowali na kopalni(niekoniecznie jako elektrycy) i orientują sie w tym temacie. Jak to jest z zarobkami i ogólnie z pracą jako elektryk na kopalni??prosze o opinie

Co kopalnia to inna stawka a co stawka to inna płaca. Przykładowo na jednym oddziele elektrycznym wypłata może różnić się nawet o 1000zł między dwoma elektrykami. Wszystko zależy od wykonywanej pracy i stanowiska w danym dniu. Do tego dochodzi stawka zaszeregowania oraz staż i wola {spryt} kierownika. Ogólnie mówiąc twoje doświadczenie jako elektryk na wiele się nie przyda z racji specyfikacji zakładu i wszystkiego trzeba się uczyć od nowa, ale są też i lepsze strony. Wystarczy rok wysiłku i spróbować zrobić zatwierdzenie. Później tylko z górki.

ajpier wrote:

Wystarczy rok wysiłku i spróbować zrobić zatwierdzenie. Później tylko z górki.

Co to jest "zatwierdzenie"?..........jeśli chodzi o stopień zaszeregowania to od czego jest on uzależniony na początku,od stanowiska na jakie się zostanie przyjętym,wykształcenia czy od czego?

Oczywiście mam swiadomość tego że ta pracę trzeba poznac na początku od podstaw.

Zatwierdzenie czyli egzamin przed OUG na stanowisko dozoru {sztygar}. Stopień zaszeregowania czyli tzw. "grupa", w twoim przypadku najniższa na początek więc szósta {lub piąta, dawno było i nie pamiętam}. Grupy przyznaje się z automatu jeśli chodzi o staż, ale są też wyjątki np. kierownik oddziału raz w roku może przyznać grupy, przykładowo, 10 wyróżniającym się pracownikom, ale to zależy od wyższych władz kopalni a raczej od ich dobroduszności.

czyli podsumowując,teraz będzie troche czarnego humoru;

przyjmując się na kopalnie jako elektryk nieważne jakie mam wykształcenie i doświadczenie w zawodzie i tak jestem zerem i zaczynam (chodzi o wynagrodzenie) od zera?


czyli mniej więcej tak to wygląda???

Tak to wygląda. Pierwsze wypłaty dostajesz ze stawki i pisanych szycht. Później jest już lepiej.

ajpier wrote:

Później jest już lepiej.

później czyli za ok ile?15 lat?

To zalezy od Twoich predyspozycji pokazania sie z dobrej strony kierownikowi i "podlizania" sztygarowi.. lub odwrotnie
Jeśli masz znajomosci tez bedziesz mial dobrze..
Kopalnia to specyficzne miejsce ..
ps. pracuje w kopalni jako zółty i nie narzekam

Na kopalniach elektrycy nie mają łatwo. Podciąganie zasilania do maszyn, naprawa oraz inne rzczy z rozdzielniami, utrzymywanie dobrego stanu. Górnik sobie usiądzie do skomputeryzowanej maszyny i tylko rusza gałką, elektryk ma więcej roboty .

Wyrabiaj do tego różne kwalifikacje, spawacz, obsługa maszyn, a zarobki napewno będą większe.

DJ MHz wrote:

Wyrabiaj do tego różne kwalifikacje, spawacz, obsługa maszyn, a zarobki napewno będą większe.

dobrze wiedzieć

A to dlatego, że jak gdzieś będziesz robić, to zamiast wzywać spawacza, sam wezmiesz sprzęt i pospawasz, lub przetransportujesz coś. Tak samo elektrycy w kopalni, jak pracują jako operatorzy, to w razie awarii sami mogą naprawić jakąś rzecz, zamiast czekać na przyjazd obsługi.

Witam kiedys pracowalem na kopalni Krolowa Jadwika (mortimer porabka)
ale to juz przeszlosc jak chcesz zarobic to wal na przodek ,ciezka praca przy utrzymaniu ruch ale jest kasa .Pozdrawiam

dziekuje za opinie,
za niedługo planuje udać sie na kopalnie złożyć podanie o pracę, zobaczymy co mi powiedzą