No więc wiem już na pewno, że to nie wina matrycy, nie wina świetlówki, a teraz doszło, że to raczej nie inwerter (chociaż możliwe, że drugi też mam uszkodzony).
W każdym razie na moim inwerterze (nr1) matryca(nr1) odrazu po włączeniu zapala się na szaro, po chwili gaśnie (około 3s), pojawia się ekran diagnostyczny, i podświetlenie zaczyna migać po prawej stronie, a po lewej jest ciemno (albo nie ma podświetlenia w ogóle na całej matrycy), na matrycy (nr2) (inwerter (nr1)), objaw taki sam. Natomiast na inwerterze (nr2) i matrycy (nr1) podświetlenie po włączeniu zapala się na ułamek sekundy i gaśnie i już się nie zapala. Na inwerterze (nr2) i matrycy (nr2) to samo. Zmiana kabli (płyta główna - inwerter, płyta główna - matryca) nic nie zmienia, czyli kable wykluczam.
W związku z tym, że na jednym i drugim inwerterze podświetlanie zachowuje się trochę inaczej, zastanawiam się, czy mam akurat takiego cholernego pecha, że ten drugi inwerter też jest sieknięty, czy coś nie tak z resztą laptopa.
Sprawdziłem dodatkowo obie matryce (co prawda mają niestandardowe złącza, ale sprawdziłem je podając obraz z laptopa benq o którym teraz rozmawiamy, a podświetlanie (sygnał i inwerter podałem z laptopa FS Amilo Pro V2035)). Obie matryce są sprawne.