Witam
Posiadam kocioł jak w tytule bez żadnego dodatkowego sterownika. Zastanawia mnie praca mojego kotła jeśli chodzi o ogrzewanie. Przy temperaturze zewnętrznej rzędu -2 stopnie w górę piec potrafi osiągnąć zadaną pokrętłem temperaturę. Po czym wyłącza się na ustawiony czas taktowania (fabryczne 3 minuty) i odpala ponownie. Niby wszystko jest ok ale podczas grzania moduluje palnikiem w taki sposób, że im bliżej zadanej temperatury tym bardziej zmniejsza płomień przez co ostatnie dwa stopnie ciągną się według mnie stanowczo za długo. Jednym słowem palnik działa jak się wydaje bezsensownie długo zamiast w miarę sprawnie osiągnąć określoną temperaturę i wyłączyć się. Teraz gdy temperatury spadły poniżej i znacznie poniżej -5 grzanie trwa chyba bez zatrzymania. To znaczy niezależnie od ustawienia temperatury na pokrętle kotłuje w miarę sprawnie do dwóch stopni poniżej, potem osiągając jeden stopień poniżej zadanej kotłuje w nieskończoność. To znaczy powiedzmy zadaję 60 stopni on osiąga 58 dogrzewa do 59 i z taką temperaturą działa cały czas. Na tyle ile starczyło mi cierpliwości obserwowałem przez wiele minut i nie widziałem aby piec się w ogóle wyłączał. Co jakiś czas zaglądam do kotłowni i widzę że temperatura na wskaźniku jest ciągle taka sama. Ilość spalonego gazu będzie pewnie gigantyczna i ze strachu nie chcę sprawdzać licznika gazu bo dostanę zawału. Dodam jeszcze, że dzieje się tak zarówno na drugim biegu pompy obiegowej jak i pierwszym. Co zrobić z piecem aby zaczął oszczędzać gaz i pracować na zmianę z wyłączeniami.
Dodano po 2 [godziny] 13 [minuty]:
Uprzedzając ewentualne pytania dodam parę szczegółów. Posiadam pięciopokojowego bliźniaka o powierzchni mieszkalnej 170 m2 + 38 metrów garaż, w którym także jest grzejnik (włączony czy nie włączony grzejnik w garażu zdaje się nie mieć zauważalnego wpływu na działanie pieca). Piec Cerapur Smart jak i grzejniki Purmo zostały zamontowane przez dewelopera. Mój przyjaciel projektant od instalacji sanitarno - wentylacyjno - grzewczych liczył moc grzejników w stosunku do kubatury pokojów i wygląda na to, że instalacja jest dobrana w miarę prawidłowo. Piec raczej też ma odpowiednią moc. Próbowałem kombinować z mocą znamionową pieca (ustawienie serwisowe 1A) ale czy ustawiam na 70 % mocy czy na pełną moc (U0) modulowanie palnika nie zmienia się. Piec najwyraźniej bardzo nie lubi dawać większej mocy podczas grzania CO czego nie mogę powiedzieć o grzaniu CWU. Tutaj nawet gdy zmniejszam ustawienie mocy znamionowej (ustawienie serwisowe 1B) na 75% to zarówno po wskazaniu temperatury na wyświetlaczu widać jak i po prostu słychać, iż palnik daje prawdziwego czadu. Piec jest nowy ma rok czasu od zainstalowania, dom też jest nowy, ocieplony, a wprowadziłem się w grudniu 2009 roku.
Posiadam kocioł jak w tytule bez żadnego dodatkowego sterownika. Zastanawia mnie praca mojego kotła jeśli chodzi o ogrzewanie. Przy temperaturze zewnętrznej rzędu -2 stopnie w górę piec potrafi osiągnąć zadaną pokrętłem temperaturę. Po czym wyłącza się na ustawiony czas taktowania (fabryczne 3 minuty) i odpala ponownie. Niby wszystko jest ok ale podczas grzania moduluje palnikiem w taki sposób, że im bliżej zadanej temperatury tym bardziej zmniejsza płomień przez co ostatnie dwa stopnie ciągną się według mnie stanowczo za długo. Jednym słowem palnik działa jak się wydaje bezsensownie długo zamiast w miarę sprawnie osiągnąć określoną temperaturę i wyłączyć się. Teraz gdy temperatury spadły poniżej i znacznie poniżej -5 grzanie trwa chyba bez zatrzymania. To znaczy niezależnie od ustawienia temperatury na pokrętle kotłuje w miarę sprawnie do dwóch stopni poniżej, potem osiągając jeden stopień poniżej zadanej kotłuje w nieskończoność. To znaczy powiedzmy zadaję 60 stopni on osiąga 58 dogrzewa do 59 i z taką temperaturą działa cały czas. Na tyle ile starczyło mi cierpliwości obserwowałem przez wiele minut i nie widziałem aby piec się w ogóle wyłączał. Co jakiś czas zaglądam do kotłowni i widzę że temperatura na wskaźniku jest ciągle taka sama. Ilość spalonego gazu będzie pewnie gigantyczna i ze strachu nie chcę sprawdzać licznika gazu bo dostanę zawału. Dodam jeszcze, że dzieje się tak zarówno na drugim biegu pompy obiegowej jak i pierwszym. Co zrobić z piecem aby zaczął oszczędzać gaz i pracować na zmianę z wyłączeniami.
Dodano po 2 [godziny] 13 [minuty]:
Uprzedzając ewentualne pytania dodam parę szczegółów. Posiadam pięciopokojowego bliźniaka o powierzchni mieszkalnej 170 m2 + 38 metrów garaż, w którym także jest grzejnik (włączony czy nie włączony grzejnik w garażu zdaje się nie mieć zauważalnego wpływu na działanie pieca). Piec Cerapur Smart jak i grzejniki Purmo zostały zamontowane przez dewelopera. Mój przyjaciel projektant od instalacji sanitarno - wentylacyjno - grzewczych liczył moc grzejników w stosunku do kubatury pokojów i wygląda na to, że instalacja jest dobrana w miarę prawidłowo. Piec raczej też ma odpowiednią moc. Próbowałem kombinować z mocą znamionową pieca (ustawienie serwisowe 1A) ale czy ustawiam na 70 % mocy czy na pełną moc (U0) modulowanie palnika nie zmienia się. Piec najwyraźniej bardzo nie lubi dawać większej mocy podczas grzania CO czego nie mogę powiedzieć o grzaniu CWU. Tutaj nawet gdy zmniejszam ustawienie mocy znamionowej (ustawienie serwisowe 1B) na 75% to zarówno po wskazaniu temperatury na wyświetlaczu widać jak i po prostu słychać, iż palnik daje prawdziwego czadu. Piec jest nowy ma rok czasu od zainstalowania, dom też jest nowy, ocieplony, a wprowadziłem się w grudniu 2009 roku.