Witam.
Od jakiegoś czasu interesuje się alternatywnymi źródłami zasilania oraz odnawialnymi źródłami energii.
Zastanawia mnie czy możliwe jest stworzenie małej elektrociepłowni z pieca własnej konstrukcji (kolega ma firme kotlarską) na ekogroszek albo popularne ostatnio pelety czy też paliwa naturalne.
Cały projekt wyglądałby tak:
kocioł z wodą --> przegrzewacz pary (lub nie w zależności od stopnia trudności) --> turbina --> prądnica --> regulator --> odbiorniki (lub akumulatory)
Do wałka turbiny podłączona byłaby przekładnia 80:1 (w zasadzie podwójna bo 20:1 i 4:1) i dalej prądnica lub alternator. Dostęp do tokarek i kadry jest, z frezarkami to samo.
Para przechodząca przez turbinę szła by do wymiennika ciepła (ogrzewanie CO) i dalej do zbiornika gdzie pompa wpompowywałaby ją ponownie do pieca.
Zabezpieczenia:
- czujnik ciśnienia pary z zaworem upustowym
- ups na pompę wody oraz sterownik pieca
- sterownik analogiczny do sterowania piecami miałowymi
Założenia:
-ogrzanie domu szeregowego (łącznie 400 m2)
-prąd dla jednego domu (500-600 kVh na miesiąc - większość w ciągu dnia)
-osobny budynek (piwnica)
-wysoka izolacja termiczna
I teraz najważniejsze pytania, na które nikt z nas (3 osoby związane z projektem) nie potrafią odpowiedzieć.
Jesteśmy bardzo pozytywnie nastawieni dlatego może trzeba obniżyć nasz zapał..
zatem proszę o ocenę:
- realność projektu?
- jaką moc można uzyskać z turbiny od samochodu ciężarowego (może być inna przekładnia, ale doczytałem, że turbina wkręca się na max 200tys obrotów dlatego też ok 2,5 na wyjściu) i jakie ciśnienie musiała by otrzymać taka turbinka, żeby działała
- czy turbina będzie musiała mieć system chłodzenia? Jeśli tak czy wystarczy np. 10 litrów w jakimś "grawitacyjnym" systemie z małą chłodnicą?
Od jakiegoś czasu interesuje się alternatywnymi źródłami zasilania oraz odnawialnymi źródłami energii.
Zastanawia mnie czy możliwe jest stworzenie małej elektrociepłowni z pieca własnej konstrukcji (kolega ma firme kotlarską) na ekogroszek albo popularne ostatnio pelety czy też paliwa naturalne.
Cały projekt wyglądałby tak:
kocioł z wodą --> przegrzewacz pary (lub nie w zależności od stopnia trudności) --> turbina --> prądnica --> regulator --> odbiorniki (lub akumulatory)
Do wałka turbiny podłączona byłaby przekładnia 80:1 (w zasadzie podwójna bo 20:1 i 4:1) i dalej prądnica lub alternator. Dostęp do tokarek i kadry jest, z frezarkami to samo.
Para przechodząca przez turbinę szła by do wymiennika ciepła (ogrzewanie CO) i dalej do zbiornika gdzie pompa wpompowywałaby ją ponownie do pieca.
Zabezpieczenia:
- czujnik ciśnienia pary z zaworem upustowym
- ups na pompę wody oraz sterownik pieca
- sterownik analogiczny do sterowania piecami miałowymi
Założenia:
-ogrzanie domu szeregowego (łącznie 400 m2)
-prąd dla jednego domu (500-600 kVh na miesiąc - większość w ciągu dnia)
-osobny budynek (piwnica)
-wysoka izolacja termiczna
I teraz najważniejsze pytania, na które nikt z nas (3 osoby związane z projektem) nie potrafią odpowiedzieć.
Jesteśmy bardzo pozytywnie nastawieni dlatego może trzeba obniżyć nasz zapał..
zatem proszę o ocenę:
- realność projektu?
- jaką moc można uzyskać z turbiny od samochodu ciężarowego (może być inna przekładnia, ale doczytałem, że turbina wkręca się na max 200tys obrotów dlatego też ok 2,5 na wyjściu) i jakie ciśnienie musiała by otrzymać taka turbinka, żeby działała
- czy turbina będzie musiała mieć system chłodzenia? Jeśli tak czy wystarczy np. 10 litrów w jakimś "grawitacyjnym" systemie z małą chłodnicą?