Witam
Mam zajeb...... problem z Focusem MK1. - problem Ciągnie się już od jakiegoś czasu wiec przedstawię go tak jak na forum
Link
--------------------07.12.2010.----------------------
Mianowicie:
Autko jak do tej pory sprawowało się tako jako, mimo tego że stało pod chmurką, gdzie wcześniej było garażowane. Bez żadnych ekscesów oferowało dobre warunki do jazdy.
Jeszcze napomknę że miesiąc temu wymieniałem olej a 2 miesiące temu chłodnicę.
Jeździłem nim mało do pracy i z powrotem. Do roboty mam jakiś 1 km.
Więc czasami przez tydzień robiłem całe 10km.
Miesiąc temu wymieniałem OLEJ i okazało się że muszę też wymienić uszczelkę pod klawiaturą ponieważ wyciekał olej. Ale że miałem pilny wyjazd na słowację musiałem jechać. Po powrocie brak funduszy zmusił mnie do jeżdżenia z wyciekiem do wypłaty. (mechanik powiedział że tyle to jeszcze można pojeździć ale trzeba wymienić w najbliższym czasie uszczelkę).
No i przyszła zima. Po pierwszym mrozie jadąc do pracy poczułem zapach paliwa.... myślę sobie coś jest nie tak i trzeba jechać do mechanika.
Ale mechanika miałem dopiero umówionego na przyszły dzień więc wróciłem do domu normalnie.
Następnego dnia odpaliłem auto, by się nagrzało jak zwykle (zawsze po uruchomieniu silnika czekam 2-4 minuty aż się trochę autko rozgrzeje).
Ale po uruchomieniu silnik coś nierówno chodził (a była to mroźna noc). Poczekałem chwilę aż auto się rozgrzeje ale silnik dalej chodził tak jakby nierówno lub może jeden gar nie palił???
Podjechałem do pracy... i zostawiłem autko. W ciągu dnia -14 stopni C.
Po pracy wsiadam .. rozrusznik kręci, i nic,... autko nie startuje. .. myśle sobie pewnie akumulator.... albo syf w paliwie jakiś wleciał do filtra bo rezerwa się włączyła... (miałem paliwa na jakieś 65km wg. wykazań komputera, lub pompka paliwowa.
I zaczęły się próby.
1. Na pych... nie idzie.
2. Odpaliłem na klemy z innego auta.... nie idzie.
3. Akumulator już padł całkiem od kręcenia... więc musiałem wziąć i naładować go przez noc. Przy okazji dowiedziałem się od kolegi Kazia że MOTORCRAFT to oryginalne akumulatory które Ford montuje w FFOCUSIE.
Więc zamówiłem nowy akumulator. Ale w międzyczasie samochód trafił do mechanika.
Mechanik podłączył go do komputera (miał jakiś taki program który powiedział że może nie sczytać wszystkiego z samochodu).
Ale sprawdził... świece wymienił bo były zalane olejem .. i dalej było to samo..... Akumulator powiedział że jest ok. bo kręci ale nie ma nie ma iskry jak by było odcięcie zasilania przez immobilizer
Pompka paliwowa daje paliwo i filtr przepuszcza więc paliwo dochodzi ale nie ma iskry na świecach
Auto ma immobilizer oryginalny który działa po włożeniu kluczyka do stacyjki i auto alarm z centralnym... który obsługuje przez dodatkowego pilota zamiast oryginalnego. Obydwie diody sygnalizujące pracę tego zabezpieczenia pracują normalnie .
Według mechanika który instalował autoalarm (z odcięciem zasilania przy próbie kradzieży) to urządzenie jest niezawodne i nie mogło zwieść.
Dziwne jest też to że próbowałem u mechanika włączyć alarm żeby "zawył" i nie o dziwo alarm nie "wył" tylko awaryjki świeciły - nie było sygnału.
Auto stoi u mechanika, jutro podwiozę mu nowy akumulator bo ma przyjść.
Mechanik mówił że może to być czujnik położenia wału, który też odcina zapłon. Jak się dowiadywałem to często te czujniki wyłapują drobinki opiłków i przestają wskazywać tak jak trzeba. Poza tym może podczas wymiany oleju ktoś naruszył kabel lecący do czujnika i dlatego czujnik nie wskazuje. Może być różnie? Nieprawdaż?
Teraz pytanie
Czy ktoś się z takim tematem spotkał? Czy ktoś mógłby podpowiedzieć co to może być ? Co obstawiacie?
Rozrusznik kręci, akumulator daje napięcie ale nie ma (Jak to powiedział mechanik) nie ma iskry?
Auto stoi u MAK AUTO - i naprawdę serwis w porządku.
-------------------- 09.12.2010 --------------------------------
Dzisiaj był przy samochodzie elektryk.
Objawy - od razu przepraszam za niefachowy język ale opisuje to co mi powiedziano a nie znam się na tym.
Elektryk prześwietlił całą instalację elektyczną. (nie mam informacji czy podpinał się z komputerem do auta czy nie.
Mechanik wyjaśnił mi to tak : Na cewkę idą jakieś dwa przewody(lub dwa złącza jakieś). Komputer impulsuje prąd na cewkę dając "+" i "-" impulsowo. A elektryk podpiął się pod te przewody i okazało się że na jednym z przewodów jest ciągle "-".
Diagnoza może być szokująca dla niektórych więc kto ma słabe nerwy niech nie czyta!!!
1. Uszkodzona cewka i komputer.
2. Albo alarm tak po prostu działa.
Ad 1. nie muszę pisać jakie to są koszty... auto jest jeszcze nie spłacone a już będzie trzeba wywalić minimum 1500zł
Ad 2. Człowiek który montował alarm twierdzi że jest on zbyt niezawodny żeby to mogła być wina alarmu.
Podpowiedział mi że aby sprawdzić poprawność działania alarmu
- trzeba uzbroić alarm pilotem.
- Następnie otworzyć kluczykiem auto... powinien wyć alarm (stwierdziłem że nie wyje bo to już sprawdzałem gdy chciałem go doprowadzić do wycia - ale za to awaryjne się świecą więc alarm działa tylko ma wyłączoną syrenę lub syrena padła).
- i powinny włączyć się awaryjki
- i... jeśli się wejdzie do auta i spróbuje odpalić auto to
- rozrusznik nie powinien kręcić
- lub nie powinny się zapalić kontrolki na tablicy rozdzielczej a dodatkowo dioda od alarmu powinna szybko migać.
Niestety nie mam tego jak sprawdzić.
Jutro poszukam może kogoś z komputerem i programem do Forda Focusa.
Ponieważ mechanik ma program ale mówi szerze że nie jest to jakiś super oryginalny program do Fordów i może dlatego nie wskazuje mu błędów.
Znów jechać do serwisu na diagnozę to 300 zł transport w jedną stronę na lawecie + minimum 200 zł diagnoza a jak będą chcieli to naprawić to jakaś czterocyfrowa sumka z 3 z przodu 3xxx,xx pewnie wyjdzie.
Czy ktoś może podpowidzieć gdzie szukać dalej usterki ?
Ja wciąż mam nadzieję że to ten piep.... alarm.
Poza tym dobija mnie już tekst który słyszę już po raz setny ... "FORD GÓWNO WORT" - czyżby to była prawda, na razie nie chce mi się w to wierzyć.
-------------------------------------
W międzyczasie wujek podpowiedział mi (to jego auto) że może być tak że jeśli się alarm resetuje to powinno się też rozkodować radio zanim się przekręci kluczyk w stacyjce bo blokada radia może być jakoś sprzężona z immobilizerem.
Czy coś takiego jest możliwe ? Pytam bo nie miałem jak tego sprawdzić u mechanika bo auto jest trochę rozebrane ... a raczej rozprute z elektryki.
--------------------------------------------
Jeszcze raz proszę o pomoc w tej zagmatwanej sprawie.
Może znacie jakiś telefon do jakiegoś serwisu FORDA który by mógł coś podpowiedzieć... albo podjechać w Zachodniopomorskim i podłączyć komputer... zapłacę....
Z góry dziękuje za pomoc.
pozdrawiam
Utoll
w razie olśnienia dzwoń 697 897 577 lub gg. 3378084
Mam zajeb...... problem z Focusem MK1. - problem Ciągnie się już od jakiegoś czasu wiec przedstawię go tak jak na forum
Link
--------------------07.12.2010.----------------------
Mianowicie:
Autko jak do tej pory sprawowało się tako jako, mimo tego że stało pod chmurką, gdzie wcześniej było garażowane. Bez żadnych ekscesów oferowało dobre warunki do jazdy.
Jeszcze napomknę że miesiąc temu wymieniałem olej a 2 miesiące temu chłodnicę.
Jeździłem nim mało do pracy i z powrotem. Do roboty mam jakiś 1 km.
Więc czasami przez tydzień robiłem całe 10km.
Miesiąc temu wymieniałem OLEJ i okazało się że muszę też wymienić uszczelkę pod klawiaturą ponieważ wyciekał olej. Ale że miałem pilny wyjazd na słowację musiałem jechać. Po powrocie brak funduszy zmusił mnie do jeżdżenia z wyciekiem do wypłaty. (mechanik powiedział że tyle to jeszcze można pojeździć ale trzeba wymienić w najbliższym czasie uszczelkę).
No i przyszła zima. Po pierwszym mrozie jadąc do pracy poczułem zapach paliwa.... myślę sobie coś jest nie tak i trzeba jechać do mechanika.
Ale mechanika miałem dopiero umówionego na przyszły dzień więc wróciłem do domu normalnie.
Następnego dnia odpaliłem auto, by się nagrzało jak zwykle (zawsze po uruchomieniu silnika czekam 2-4 minuty aż się trochę autko rozgrzeje).
Ale po uruchomieniu silnik coś nierówno chodził (a była to mroźna noc). Poczekałem chwilę aż auto się rozgrzeje ale silnik dalej chodził tak jakby nierówno lub może jeden gar nie palił???
Podjechałem do pracy... i zostawiłem autko. W ciągu dnia -14 stopni C.
Po pracy wsiadam .. rozrusznik kręci, i nic,... autko nie startuje. .. myśle sobie pewnie akumulator.... albo syf w paliwie jakiś wleciał do filtra bo rezerwa się włączyła... (miałem paliwa na jakieś 65km wg. wykazań komputera, lub pompka paliwowa.
I zaczęły się próby.
1. Na pych... nie idzie.
2. Odpaliłem na klemy z innego auta.... nie idzie.
3. Akumulator już padł całkiem od kręcenia... więc musiałem wziąć i naładować go przez noc. Przy okazji dowiedziałem się od kolegi Kazia że MOTORCRAFT to oryginalne akumulatory które Ford montuje w FFOCUSIE.
Więc zamówiłem nowy akumulator. Ale w międzyczasie samochód trafił do mechanika.
Mechanik podłączył go do komputera (miał jakiś taki program który powiedział że może nie sczytać wszystkiego z samochodu).
Ale sprawdził... świece wymienił bo były zalane olejem .. i dalej było to samo..... Akumulator powiedział że jest ok. bo kręci ale nie ma nie ma iskry jak by było odcięcie zasilania przez immobilizer
Pompka paliwowa daje paliwo i filtr przepuszcza więc paliwo dochodzi ale nie ma iskry na świecach
Auto ma immobilizer oryginalny który działa po włożeniu kluczyka do stacyjki i auto alarm z centralnym... który obsługuje przez dodatkowego pilota zamiast oryginalnego. Obydwie diody sygnalizujące pracę tego zabezpieczenia pracują normalnie .
Według mechanika który instalował autoalarm (z odcięciem zasilania przy próbie kradzieży) to urządzenie jest niezawodne i nie mogło zwieść.
Dziwne jest też to że próbowałem u mechanika włączyć alarm żeby "zawył" i nie o dziwo alarm nie "wył" tylko awaryjki świeciły - nie było sygnału.
Auto stoi u mechanika, jutro podwiozę mu nowy akumulator bo ma przyjść.
Mechanik mówił że może to być czujnik położenia wału, który też odcina zapłon. Jak się dowiadywałem to często te czujniki wyłapują drobinki opiłków i przestają wskazywać tak jak trzeba. Poza tym może podczas wymiany oleju ktoś naruszył kabel lecący do czujnika i dlatego czujnik nie wskazuje. Może być różnie? Nieprawdaż?
Teraz pytanie
Czy ktoś się z takim tematem spotkał? Czy ktoś mógłby podpowiedzieć co to może być ? Co obstawiacie?
Rozrusznik kręci, akumulator daje napięcie ale nie ma (Jak to powiedział mechanik) nie ma iskry?
Auto stoi u MAK AUTO - i naprawdę serwis w porządku.
-------------------- 09.12.2010 --------------------------------
Dzisiaj był przy samochodzie elektryk.
Objawy - od razu przepraszam za niefachowy język ale opisuje to co mi powiedziano a nie znam się na tym.
Elektryk prześwietlił całą instalację elektyczną. (nie mam informacji czy podpinał się z komputerem do auta czy nie.
Mechanik wyjaśnił mi to tak : Na cewkę idą jakieś dwa przewody(lub dwa złącza jakieś). Komputer impulsuje prąd na cewkę dając "+" i "-" impulsowo. A elektryk podpiął się pod te przewody i okazało się że na jednym z przewodów jest ciągle "-".
Diagnoza może być szokująca dla niektórych więc kto ma słabe nerwy niech nie czyta!!!
1. Uszkodzona cewka i komputer.
2. Albo alarm tak po prostu działa.
Ad 1. nie muszę pisać jakie to są koszty... auto jest jeszcze nie spłacone a już będzie trzeba wywalić minimum 1500zł
Ad 2. Człowiek który montował alarm twierdzi że jest on zbyt niezawodny żeby to mogła być wina alarmu.
Podpowiedział mi że aby sprawdzić poprawność działania alarmu
- trzeba uzbroić alarm pilotem.
- Następnie otworzyć kluczykiem auto... powinien wyć alarm (stwierdziłem że nie wyje bo to już sprawdzałem gdy chciałem go doprowadzić do wycia - ale za to awaryjne się świecą więc alarm działa tylko ma wyłączoną syrenę lub syrena padła).
- i powinny włączyć się awaryjki
- i... jeśli się wejdzie do auta i spróbuje odpalić auto to
- rozrusznik nie powinien kręcić
- lub nie powinny się zapalić kontrolki na tablicy rozdzielczej a dodatkowo dioda od alarmu powinna szybko migać.
Niestety nie mam tego jak sprawdzić.
Jutro poszukam może kogoś z komputerem i programem do Forda Focusa.
Ponieważ mechanik ma program ale mówi szerze że nie jest to jakiś super oryginalny program do Fordów i może dlatego nie wskazuje mu błędów.
Znów jechać do serwisu na diagnozę to 300 zł transport w jedną stronę na lawecie + minimum 200 zł diagnoza a jak będą chcieli to naprawić to jakaś czterocyfrowa sumka z 3 z przodu 3xxx,xx pewnie wyjdzie.
Czy ktoś może podpowidzieć gdzie szukać dalej usterki ?
Ja wciąż mam nadzieję że to ten piep.... alarm.
Poza tym dobija mnie już tekst który słyszę już po raz setny ... "FORD GÓWNO WORT" - czyżby to była prawda, na razie nie chce mi się w to wierzyć.
-------------------------------------
W międzyczasie wujek podpowiedział mi (to jego auto) że może być tak że jeśli się alarm resetuje to powinno się też rozkodować radio zanim się przekręci kluczyk w stacyjce bo blokada radia może być jakoś sprzężona z immobilizerem.
Czy coś takiego jest możliwe ? Pytam bo nie miałem jak tego sprawdzić u mechanika bo auto jest trochę rozebrane ... a raczej rozprute z elektryki.
--------------------------------------------
Jeszcze raz proszę o pomoc w tej zagmatwanej sprawie.
Może znacie jakiś telefon do jakiegoś serwisu FORDA który by mógł coś podpowiedzieć... albo podjechać w Zachodniopomorskim i podłączyć komputer... zapłacę....
Z góry dziękuje za pomoc.
pozdrawiam
Utoll
w razie olśnienia dzwoń 697 897 577 lub gg. 3378084