Witam. Ja dzisiaj z następującym problemem: we wspomnianym kropku jakiś tydzień temu podczas jazdy zaczęło mi coś rytmicznie stukać, mam wrażenie że z tyłu, chociaż na 100% pewien nie jestem. Częstotliwość stuków jest wprost proporcjonalna do szybkości jazdy, niezależnie czy z napędem czy na luzie, z tym że poniżej 20 km/h staje się to praktycznie niesłyszalne. Z początku zwaliłem objaw na śnieg, podejrzewając że przymarzł gdzieś sobie, jednak weekend był pod względem temperatury odwilżowy raczej, a problem nie ustąpił. Staje się to męczące, więc dzisiaj podniosłem kropka od najbardziej podejrzanej strony, obejrzałem zawieszenie, nic ciekawego nie zobaczyłem, po czym zakręciłem kołem i usłyszałem delikatne stukanie zgodne z obrotami, ale pod względem głośności nieporównywalnie cichsze (prawie niesłyszalne). Zdaję sobie sprawę, że pod obciążeniem wiele się zmienia, ale w dalszym ciągu nie wiem co podejrzewać o wspomniane hałasy i tutaj prosiłbym o podpowiedzi... Czyżby pęknięta bieżnia? Jeśli tak to czy jazda z czymś takim jest bardziej niebezpieczna czy bardziej uciążliwa?