
Witam. Nie wiem czy można to zakwalifikować do DIY ale coś w tym jest

Otóż 2 tygodnie temu będąc w TESCO nie mogłem oprzeć się pokusie, i choć wielokrotnie odchodziłem od stoiska to jednak się wróciłem i wziąłem zdalnie sterowany mini helikopterek

Świetna zabawka, nawet dla "starego konia"


Ożywienie jednak nie było takie proste, zniszczone tryby, zniszczona oś i plastikowe panewki. Jedynym wyjściem było zrobienie metalowej osi w metalowych panewkach.
Ale najpierw przekładnia, liczenie zębów wyszło 1:7. Ciężko było ze znalezieniem odpowiednich kół ale się udało. Następnie trzeba je było odchudzić więc szlifierka w dłoń i tak oto powstały takie koła zębate:

Następnie przyspawałem lutownicą do piasta wirnika i upchnąłem w środek 2 panewki z małego silniczka.

Następnie potrzeba mi było twardego a zarazem cienkiego drutu na wirnik.. Świetnie nadał się "babciny drut dziewiarski"


Reszta to już zrobienie jak najlżejszej ramy i zamocowanie silników, przekładni, elektroniki, piast z łopatami i baterii. Oś w ramie kręci się na takich samych panewkach jak są w dolnej piaście.





i krótki filmik:
Cała konstrukcja łącznie z baterią waży 18g.
Czy było warto?
Pewnie


Cool? Ranking DIY