Witam serdecznie. Mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość. Planuję zakup albo zrobienie kolumn STX fx-300. Mam kilka pytań do nich.
Wzmacniacz mam (pioneer 656 mark II) od jakiegoś czasu (kupiłem stan idealny jak nowy za bardzo dobrą cenę z pewnego źródła - także brałem od razu... spokojnie sprzedam w razie w bez straty) i aktualnie gra z "tubą" której jakość, wygląd etc oceniam na 1/10... nie ma co o niej pisać... i od dłuższego czasu planuje wejść na rozsądną półkę muzyczna...
Budżet nieograniczony, lecz chciałbym mieć coś co nie kosztuje majątek i cena/jakość jest na możliwie największym poziomie. Nie pakuje się w zestaw za 10k którego nie będę umiał docenić.
Wybredny muzycznie nie jestem, szukam kolumn stereo, w głównej mierze do muzyki, Kino domowe - filmy odpada a nawet jeśli, to w trybie stereo. I tak nie będę nic oglądał z DVD czy innego źródła które wykorzystało by system 5.0...
Lubie niskie zejścia głośników niskotonowych tzw mruczenie i dominujący bas. Podejrzewam że w tych kolumnach to nie występuje w oczekiwanym rezultacie, więc czy warto by było kupić je a później uzupełnić subwooferem dającym niskie zejście i ciekawszy bas na cichym słuchaniu?
muzyka: techno, house, elektro, radio (wszystkie popularne) i wszystko inne użytkowane przez większość.
Jak wyobrażacie sobie współprace tego wzmacniacza z czasów lat 90 (chyba) w połączeniu z współczesnymi STX fx-300? warto się w to pchać?
Czy lepiej dobrać np altusy 200 lub 300 do tego wzmacniacza? Ale akurat na mały pokój wolał bym coś wąskiego wysokiego.
Myślałem też o tonsil maestro II 180 ale wyczytałem iż fx-300 jest lepsze.
Nie odsłuchiwałem żadnych z nich. W mojej okolicy ciężko z sklepami które dysponują sensownymi kolumnami. Najbliższy chyba w Poznaniu.
A chciałbym kolumny wykonać sam, chociażby z tej str że mogę dopasować wygląd do pokoju i uruchomić własną wyobraźnie. Elektronikę kupię gotową resztę zrobię sam. Elektrykiem nie jestem a na akustyce się coś tam znam. Stolarka też nie stanowi problemu. Jeśli chodzi o fx300 szacowałem że robiąc samemu można zaoszczędzić kilka stówek które można przeznaczyć na lepszy subwoofer. Chociaż za własną stolarka przemawia fakt że będę wiedział że są solidnie wykonane i wygłuszone. Ze względu iż STX podaje wszystkie dane do projektu DIY wydaje mi się to najlepsza drogą... co o tym myślicie?
Szukam już kilka tyg kolumn po internecie i ile postów tyle opinii. Chociaż zauważyłem że o fx-300 dominuje ciepłe zdanie.. Może jakieś inne konkretne DIY na podzespołach tonsil lub STX? Wolał bym podzespoły polskiej produkcji.
Wzmacniacz mam (pioneer 656 mark II) od jakiegoś czasu (kupiłem stan idealny jak nowy za bardzo dobrą cenę z pewnego źródła - także brałem od razu... spokojnie sprzedam w razie w bez straty) i aktualnie gra z "tubą" której jakość, wygląd etc oceniam na 1/10... nie ma co o niej pisać... i od dłuższego czasu planuje wejść na rozsądną półkę muzyczna...
Budżet nieograniczony, lecz chciałbym mieć coś co nie kosztuje majątek i cena/jakość jest na możliwie największym poziomie. Nie pakuje się w zestaw za 10k którego nie będę umiał docenić.
Wybredny muzycznie nie jestem, szukam kolumn stereo, w głównej mierze do muzyki, Kino domowe - filmy odpada a nawet jeśli, to w trybie stereo. I tak nie będę nic oglądał z DVD czy innego źródła które wykorzystało by system 5.0...
Lubie niskie zejścia głośników niskotonowych tzw mruczenie i dominujący bas. Podejrzewam że w tych kolumnach to nie występuje w oczekiwanym rezultacie, więc czy warto by było kupić je a później uzupełnić subwooferem dającym niskie zejście i ciekawszy bas na cichym słuchaniu?
muzyka: techno, house, elektro, radio (wszystkie popularne) i wszystko inne użytkowane przez większość.
Jak wyobrażacie sobie współprace tego wzmacniacza z czasów lat 90 (chyba) w połączeniu z współczesnymi STX fx-300? warto się w to pchać?
Czy lepiej dobrać np altusy 200 lub 300 do tego wzmacniacza? Ale akurat na mały pokój wolał bym coś wąskiego wysokiego.
Myślałem też o tonsil maestro II 180 ale wyczytałem iż fx-300 jest lepsze.
Nie odsłuchiwałem żadnych z nich. W mojej okolicy ciężko z sklepami które dysponują sensownymi kolumnami. Najbliższy chyba w Poznaniu.
A chciałbym kolumny wykonać sam, chociażby z tej str że mogę dopasować wygląd do pokoju i uruchomić własną wyobraźnie. Elektronikę kupię gotową resztę zrobię sam. Elektrykiem nie jestem a na akustyce się coś tam znam. Stolarka też nie stanowi problemu. Jeśli chodzi o fx300 szacowałem że robiąc samemu można zaoszczędzić kilka stówek które można przeznaczyć na lepszy subwoofer. Chociaż za własną stolarka przemawia fakt że będę wiedział że są solidnie wykonane i wygłuszone. Ze względu iż STX podaje wszystkie dane do projektu DIY wydaje mi się to najlepsza drogą... co o tym myślicie?
Szukam już kilka tyg kolumn po internecie i ile postów tyle opinii. Chociaż zauważyłem że o fx-300 dominuje ciepłe zdanie.. Może jakieś inne konkretne DIY na podzespołach tonsil lub STX? Wolał bym podzespoły polskiej produkcji.
.