Kilka zagadnień:
Słuchawki. Wiadomo że obecnie są tylko niskoomowe. Takie słuchawki mocno obciążą obwód LC odbiornika praktycznie uniemożliwiając odbiór. Co zrobić?
Transformator dopasowujący impedancję słuchawek. Ponieważ nie chodzi o HiFi i nie płynie stały prąd przez uzwojenia to można zastosować tansformatory sieciowe małej mocy. Odradzam te zalewane o mocach 1.5, 1 o 0.5W. Za duży opór drutów uzwojenia - będziesz miał sporą stratę napięcia na uzwojeniu do którego podłączysz słuchawki. Ale np. nasze poczciwe TS2/14 powinny się doskonale sprawdzić.
Uzwojenie niskonapięciowe do słuchawek, sieciowe do wyjścia słuchawkowego detektora. Nie zapomnij o podłączeniu równolegle do uzwojenia trafa kondesatora 2n2 - 10n.
Dioda. Wg mnie im ostrzejsze kolano przejście od nieprzewodzenia diody do przewodzenia tym lepiej. Z drugiej zaś strony istotne jest napięcie przewodzenia.
Diody germanowe z jednej strony są OK ale maja sporą upływność w kierunku zaporowym. Zamiast zwykłej AA119, DOGxx można zastosować diody Shotky'ego mające jak najniższe napięcie przewodzenia albo zdobyć diody germanowe ze złotym ostrzem (rzadkość ale kto wie... nie pamiętam typów - ale wertowanie starej literatury pomoże).
Obwód strojony. Od niego zależy sprawność odbiornika. Im wyższy iloraz L/C tym lepiej - wyższy opór rezonansowy czyli wyższe napięcie skuteczne uzyskasz.
Istotna jest wysoka dobroć. Współczesne rdzenie miniaturowe pozwolą na nawinięcie cewek o wysokiej dobroci.
Kłopotem będzie sprzężenie z anteną. Ja radze transformatorowe - szczególnie z racji zakłóceń. Ponieważ mamy mały wybór stacji na zakresach AM to warto zrobić filtr pasmowy w odbiorniku detektorowym. Będzie potrzebne eksperymentowanie ale właśnie w tym jest cała zabawa.
Inna moja rada. To np. radia samozasilające się. Tranzystory - zdecydowanie germanowe. Przeszukaj literaturę z początku lat 60-tych. Było sporo takich układów - bardzo prostych. Efekt będzie lepszy od detektora. A w sumie to prawie to samo - też bez baterii.
I na koniec poszukaj jeszcze czegoś nt krystadyny. W latach 20-tych odkryto że na kryształku można uzyskać wzmocnienie. Dziś to są diody tunelowe itp. Można poszukać układów zastępczych z charakterystyką tpu dioda lambda czy coś w tym stylu. Bez zasilania uzyskasz odtłumienie obwodu LC detektora czyli wzrost czułości i selektywności. W jakimś Młodym Techniku z lat 1956 - 19578 był opisany odbiornik detektorowy wraz z krystadyną. ->
http://www.mt.com.pl/archiwum/56-MT-02-Odbiornik_detektorowy.pdf
Niestety krystadyna (jaki i współczesny jej odpowiednik) będzie wymagał zasilania aby pracować na części ch-ki z ujemnym dynamicznym oporem.
Warto się zaznajomić bowiem krystadynę wynaleziono na długo przed tranzystorami. A np. koncepcja tranzystora polowego powstała już w latach 30-tych.
Niektórzy zwrócą uwagę że diody ze złotym ostrzem, tunelowe itd. sa niedostępne... Ale czasem "rozbieracze" dziwne rzeczy dopadają w swoje ręce i ciekawe rzadkie podzespoły trafiają na bazary.
Odbiór na głośnik jest możliwy tylko w pobliżu nadajnika. Niestety nadajnik w Solcu jest kiepski i ma anteny o słabej efektywności. Może jeszcze w Bydgoszczy byłby możliwy odbiór na głośnik. Odradzam współczesne małe głośniki bo mają małe efektywności - lesze są te stare gdzie moc wyjściowa radia to było 50mW i musiałyby one zapewnić dobrą słyszalność. Obecnie małe radio może mieć nawet 1W mocy wyjściowej dlatego nikt nie przejmuje się efektywnością głośników.
Wbrew pozorom
stare głośniki z dużą membraną mogą dać niezły efekt.
W latach 70-tych gdy oddano nadajnik PR 1 programu w Gąbinie, w północnowschodniej części Łodzi odbierało się najprostszym odbiorniku bez obwodu LC - słuchawka względnie niskoomowa (50 - 400 omów???) wkładana do ucha, dioda w szereg, jeden przewód do kaloryfera i drugi 5 metrów leżący na podłodze.
P.S. - warto przeczytać jest najprostszy odbiornik samozasilający się z jednym tranzystorem:
http://www.mt.com.pl/archiwum/60-MT-03-Miniaturowe_odbiorniki.pdf
(tylko tranzystor germanowy, brak polaryzacji bazy - upływność kondesatora i prąd C-B polaryzują bazę).