
Spawarka ta została wykonana przeze mnie już trzy lata temu i sprawuje się bardzo dobrze. Zdecydowałem się teraz ją przedstawić, bo czytam dużo postów i większość forumowiczów negatywnie wypowiada się o sterowaniu fazowym w spawarkach. Ja natomiast mam pozytywne doświadczenie z tym sterowaniem. Ale od początku. Spotkałem na złomowisku kompletny transformator trójfazowy o mocy 13,5kW od jakiegoś prostownika i udało mi się go kupić za niewielką kwotę. Miałem wcześniej cały mostek tzn. 6 diod 200 amper. Uzwojenie pierwotne nawinięte płaskownikiem 3×5mm, a wtórne 4×6mm na 110V. Włącznie do sieci tak dużego transformatora udawało się sporadyczne przy bezpiecznikach C25. Wiedziałem, że konieczny będzie soft start. Część uzwojeń wtórnych odwinąłem, a resztę podzieliłem na dwie części i połączyłem równolegle co mi dawało 48mm kwadratowych uzwojenia na każdej kolumnie i napięcie 28V na każdej z nich. Uzwojenia połączyłem w gwiazdę i podpiąłem do mostka, uzyskując na wyjściu 65V napięcia stałego. Pozostała regulacja prądu spawania i tu zdecydowałem się na sterownik 3 fazowy po stronie pierwotnej z dwóch względów: sterownik fazowy na U209B ma soft start i miałem diody więc nie musiałem kupować tyrystorów aby zrobić regulację na wtórnym. Zrobiłem taką regulację, kupiłem tylko 3szt U209B i 3szt BTA41-600 pozostałe części miałem w domu ponieważ amatorsko zajmuję się elektroniką. Z pomocą tej regulacji bardzo ładnie działa soft start i można było regulować prąd, ale spawanie było na razie nie bardzo możliwe bo napięcie było zbyt wysokie w trakcie spawania i elektroda rozgrzewała się do czerwoności. Ten transformator jest zbyt sztywny ponieważ uzwojenie wtórne jest nawinięte na uzwojeniu pierwotnym. Trzeba było w jakiś sposób rozproszyć strumień magnetyczny. W książce "Maszyny elektryczne" przeczytałem, że można rozproszyć strumień magnetyczny przez włączenie dławika na uzwojeniu wtórnym, na prądzie zmiennym. Nie jestem po szkole elektrycznej i nie wiem czy można to nazwać transduktorem, ale chyba działa podobnie. Z płaskownika który mi został z uzwojeń wtórnych nawinąłem trzy dławiki po 20 zwojów podwójnym płaskownikiem 4×6mm na rdzeniach o przekroju 5×4cm i włączyłem szeregowo na każdej kolumnie. I teraz prąd spawania można regulować w zakresie od 40A -60V na biegu jałowym, do 400A - 65V na biegu jałowym. Podczas spawania napięcie zawiera się w granicach 24-28V w zależności od prądu spawania. Zrobiłem też prosty "anti stick", który przydaje się przy małych prądach spawania. Podczas sklejenia elektrody prąd płynący przez elektrodę wynosi 5A. Prąd spawania ustawia się potencjometrem wieloobrotowym ze skalą. Aby bardziej wizualnie było widać nastawę prądu spawania do potencjometru wpiąłem odpowiednio wyskalowany woltomierz, wykonany na kostce ICL7107.
W trakcie prób spawania wyspawałem 10 elektrod Φ4 jedna po drugiej transformator był minimalnie letni, tylko diody miały około 40°C dlatego zastosowałem wentylator (jest on na 110V ale taki miałem pod ręką) i termostat, który wyłączy spawarkę po przekroczeniu przez diody temp. 70°C. Robiłem przyczepę do ciągnika i spawałem tą spawarką (konstrukcja z ceownika 120mm) ani razu się nie wyłączyła. Spawarka bardzo łatwo zapala łuk, nie gaśnie, nie pryska, słychać tylko charakterystyczne syczenie. Można spawać cienkimi elektrodami np. Φ2. W trakcie wypalania otworów miernik cęgowy wskazywał do 600A.
To schemat, przepraszam, że odręczny ale nie mam programu do rysowania schematów.

Spawarka na biegu jałowym pobiera 1A na fazę, a podczas spawania elektrodą Φ3,2 około 10-12A na fazę. To wskazanie amperomierza na biegu jałowym.

Teraz wygląd po zdjęciu obudowy, to białe na konstrukcji to silikon, aby obudowa nie drgała podczas spawania. Chyba byłaby lepsza obudowa z blachy aluminiowej-pomyślę.







Z tego co widać spawarka jest dość ciężka (120kg) ale używam jej tylko w garażu. Do prac poza garażem i w terenie mam spawarkę inwertorową, a jakość spawania jest porównywalna, do grubych konstrukcji ta jest nie zastąpiona.
Proszę pamiętać o zdjęciu na początku postu!
androot
Cool? Ranking DIY