Witam,
Lodówka dwa dni temu nagle zamilkła... Nie działa nic i nie świeci się żadna dioda. Sprawdziłem kabel zasilający, ale nie ma żadnych przetarć i normalnie podaje zasilanie na element przy sprężarce. Po odkręceniu i zdemontowaniu klapki na module sterującym od razu poczułem zapach "spalonej elektroniki". Dorzucam fotki.
Poradźcie proszę czy Waszym zdaniem to kondensator C5 czy może jakikolwiek inny element. Przy okazji pytanie o wskazanie kogokolwiek w Warszawie lub okolicach kto mógłby się zająć wymianą wadliwych elementów. Przepraszam za językową amatorszczyznę, ale fachowcem i elektronikiem nie jestem.
Pozdrawiam Maciek
Lodówka dwa dni temu nagle zamilkła... Nie działa nic i nie świeci się żadna dioda. Sprawdziłem kabel zasilający, ale nie ma żadnych przetarć i normalnie podaje zasilanie na element przy sprężarce. Po odkręceniu i zdemontowaniu klapki na module sterującym od razu poczułem zapach "spalonej elektroniki". Dorzucam fotki.



Poradźcie proszę czy Waszym zdaniem to kondensator C5 czy może jakikolwiek inny element. Przy okazji pytanie o wskazanie kogokolwiek w Warszawie lub okolicach kto mógłby się zająć wymianą wadliwych elementów. Przepraszam za językową amatorszczyznę, ale fachowcem i elektronikiem nie jestem.
Pozdrawiam Maciek