
Witam,
Dostałem uszkodzony zasilacz jak w temacie, a nie znalazłem innego postu, który pomógłby mi jednoznacznie, dlatego założyłem nowego.
Rozebrałem go i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to spuchnięte kondensatory elektrolityczne (jak na zdjęciu). Nie wiem na razie jak są nazwane, bo nie znalazłem schematu tego zasilacza, a nie rozbierałem go szczegółowo bez podejrzenia, że jest to konieczne i jest to pierwsza moja prośba, że jeśli ktoś takowy posiada to prosiłbym bardzo o niego.
Drugą rzeczą, na którą zwróciłem uwagę to "wypalony" fragment przy rezystorze R4. Nadpalony fragment jest w otoczeniu zwory, która tam widnieje i ciekaw jestem czy to efekt tak dużego prądu płynącego przez nią, czy może to coś wspólnego z dużym kondensatorem elektrolitycznym stojącym tuż przy zworce i rezystorze R4 (kondensator wygląda ok, ale nie robiłem jeszcze dokładnych pomiarów wszystkich parametrów).
Były właściciel powiedział mi, że gdy podłączył go do komputera to przy uruchamianiu coś "błysnęło" w środku i na tym koniec. Bezpiecznik, który jest w środku jest nie przepalony (bodajże 8A) i nie ma innych widocznych uszkodzeń przynajmniej z tego co można zauważyć bez kolejnego rozbierania.
Czy ktoś się orientuje czy wyschnięcie widocznych kondensatorów elektrolitów mogło doprowadzić do takiego stanu rzeczy? Pytam przed kolejnymi ingerencjami w zasilacz, gdyż doświadczyłem już że niektóre modele zasilaczy mają pewne powtarzające się wady, lecz w tym modelu takowych jeszcze nie znam...
Poniżej zdjęcia kondensatorków elektrolitycznych i miejsca, gdzie prawdopodobnie wystąpiło owe przepięcie.




Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie wypowiedzi dotyczące tematu.

Dziś wymieniłem spuchnięte kondensatory elektrolityczne, ale spokoju mi nie daje przypalone miejsce w pobliżu zwory przy dużym kondensatorze, dlatego nadal proszę o jakieś podpowiedzi, lub schemat owego zasilacza bo nie mogę go znaleźć...;/
Zamieszczam dokładną fotkę tego miejsca po odlutowaniu dużego kondensatora elektrolitycznego.

Dodam także, że pomiar dużego rezystora R4 dał wynik 0,4Ω i też jest trochę wątpiący, dlatego proszę o pomoc w owym temacie.
Edit: 11 Lut 2011 20:25
Nikt się nie wypowiada w mojej sprawie, dlatego dziś uzupełniłem wszystkie uszkodzone (spuchnięte kondensatory ), poprawiłem lutowania od strony druku, i nie mając więcej podejrzeń przystąpiłem do sprawdzenia zasilacza.
Podpiąłem do niego stary dysk, jako jakieś obciążenie i włączyłem, lecz wiatrak się nawet nie ruszył, a bezpiecznik rurkowy po 2 sekundach prawie eksplodował (dziwnie stopił się przewodzący pręcik w środku, bo aż na szkle poodbijały się jego odrobinki) po czym wywaliło mi główny bezpiecznik w mieszkaniu!
Od czego zacząć ponowne szukanie miejsca zwarcia, gdy nie ma żadnej ewidentnej widocznej przyczyny?
Pozdrawiam.
Poprawiłem TONI_2003.