Posiadam ampli jak w temacie. Słuchałem sobie muzyczki na słuchawkach nie za głośno i w pewnym momencie sprzęcik przeszedł w standby. Po ponownym włączeniu zaświecił się wyświetlacz, zaskoczył przekaźnik zasilania końcówek i po sekundzie ponownie się wyłączył. Odłączyłem wszystkie wejścia i wyjścia - nadal to samo. Jako że nie lubię biernie czekać aż samo się naprawi, otworzyłem to cudo japońskiej techniki. Wszystkie bezpieczniki sprawne, po odłączeniu sekcji końcówek mocy znów to samo tylko ciszej, bo przekaźnik nie "klika". Zacząłem więc kombinować z frontu: po włączeniu zasilania i odpaleniu szybko wyłączyłem strefę 1 (zone 1) i okazało się, że ampli nie wyłączył się. Niestety z poziomu strefy drugiej nie da się załączyć sterowania wyściami, więc nadal nie mam dźwięku. Jeszcze jedno: po kilku sekundach pracy, pod napisem "zone 2" wyświetla się "DSP NG". Według instrukcji obsługi takie samoczynne wyłączanie się może być przyczyną zbyt wysokiego lub niskiego napięcia zasilania, ale wtedy nie pracował by w trybie "zone 2". Nie posiadam instrukcji serwisowej, więc nie mam punktu odniesienia do wykonania pomiarów, nie wiem też jak wejść w tryb autodiagnostyki. Może ktoś ma pojęcie jak mógłbym poradzić sobie z tym przypadkiem, bo nie ukrywam - ładnie grało puki nie zdechło.