Witam!
Próbuję ustalić przyczynę nie dzialających świateł przednich w Nissanie Cabstar. Problem pojawił się ponieważ doszło do "utajonego" zwarcia tylnych świateł. Piszę utajonego ponieważ lampy świeciły ale słabo, dopiero dym ujawnił, że to zwarcie, a nie np. słaba masa. Zanim jednak sie pojawił przyczyna była szukana w skrzynce z bezpiecznikami i przekaźnikami. Ostateniczie tylne lampy działają ale wysiadł przód.
Nie jestem elektrykiem z zawodu ale mniej więcej rozumiem co jest co.
Sprawa wygląda tak - podczas włączania świateł nie słychać reakcji przekaźnika. Sprawdzilem go podłączając bezpośrednio pod napięcie, wtedy reaguje i daje przejście pomiędzy dwoma pozostałymi stykami. Dla sprawdzenia lamp włożyłem w gniazdo przekaźnika przewód aby uzyskać przepływ prądu - lampy działają. W tym układzie padło na dopływ prądu do cewki w przekaźniku. W oparciu o załączony rysunek wyszło następująco między stykami A i B:
- lampy wyłączone - miernik wskazuje 10,5 V
- lampy włączone - miernik wskazuje 6,3 V
Wg mnie reakcje są irracjonalne. Jaka może być tego przyczyna? dodam, że przekaźniki wpina się w płytkę bogatą w rezystory i mały chip.
Co do rysunku to zrobiłem go w wielkim uproszczeniu. Masa, którą doprowadziłem do włącznika świtaleł niekoniecznie musi tak wyglądać. Duże prawdopodobieństwo, że wpięta jest w płytkę (z bezpiecznikami i przekaźnikami) i dopiero z płytki wędruje do włącznika.
Próbuję ustalić przyczynę nie dzialających świateł przednich w Nissanie Cabstar. Problem pojawił się ponieważ doszło do "utajonego" zwarcia tylnych świateł. Piszę utajonego ponieważ lampy świeciły ale słabo, dopiero dym ujawnił, że to zwarcie, a nie np. słaba masa. Zanim jednak sie pojawił przyczyna była szukana w skrzynce z bezpiecznikami i przekaźnikami. Ostateniczie tylne lampy działają ale wysiadł przód.
Nie jestem elektrykiem z zawodu ale mniej więcej rozumiem co jest co.
Sprawa wygląda tak - podczas włączania świateł nie słychać reakcji przekaźnika. Sprawdzilem go podłączając bezpośrednio pod napięcie, wtedy reaguje i daje przejście pomiędzy dwoma pozostałymi stykami. Dla sprawdzenia lamp włożyłem w gniazdo przekaźnika przewód aby uzyskać przepływ prądu - lampy działają. W tym układzie padło na dopływ prądu do cewki w przekaźniku. W oparciu o załączony rysunek wyszło następująco między stykami A i B:
- lampy wyłączone - miernik wskazuje 10,5 V
- lampy włączone - miernik wskazuje 6,3 V
Wg mnie reakcje są irracjonalne. Jaka może być tego przyczyna? dodam, że przekaźniki wpina się w płytkę bogatą w rezystory i mały chip.

Co do rysunku to zrobiłem go w wielkim uproszczeniu. Masa, którą doprowadziłem do włącznika świtaleł niekoniecznie musi tak wyglądać. Duże prawdopodobieństwo, że wpięta jest w płytkę (z bezpiecznikami i przekaźnikami) i dopiero z płytki wędruje do włącznika.