Witam serdecznie
Chcialbym sie do was zwrocic z pewnym problemem, mianowicie:
Moj peugeot 406 2.0 hdi jezdzil, odpalal bez najmniejszych problemow, z powodu peknietej sprezyny stal nieruszany(nieodpalany) kilka tygodni, po wymianie odpalil na kablach (aku pada), maly objazd dla testu sprezyny, parkuje gasze i auto stoi kolejne 2 tygodnie niedotykane (brak ubezpieczenia). Po wykupieniu ubezpieczenia zadowolony podpinam kabelki zeby go odpalic i nic. Kreci jak szalony (na kablach) ale nie odpala. Robie dolewke paliwa bo rezerwa sie swieci ale dalej nic. Znajomy zaklinal sie ze to na pewno czujnik polozenia walu albo walka rozrzadu wiec wymienilem oba (nowe) i nic. Sprawdzalem zawor elektromagnetyczny w pompie, po dostaniu napiecia reaguje (dostaje z instalacji ok 8.9 V - nie wiem czy nie za malo). Probuje autostart i silnik odpala na 2 sekundy czyli ustawienie rozrzadu ok. Nie czuc zadnych spalin ani zapachu niespalonego paliwa wiec zakladam ze wtryski sie nie otwieraja.
Co moze byc przyczyna? chyba ze ktores z moich zalozen jest bledne.
z gory dziekuje za pomoc
pozdrawiam