Właśnie kończę zbieranie podzespołów do budowy stacji lutowniczej sterowanej cyfrowo (m.in. prezentował na forum taki DIY Kolega Dakki). Do zasilania jest potrzebny transformator 2 x 12V. Udało mi się za czapkę drobnych nabyć fabrycznie nowy transformator Indel TST 100/006, daje od katalogowo 2 x 12V (2 x 3,57A), miernik pokazuje na nieobciążonym transformatorze 2 x 15,39V. Jednym słowem muszę odwinąć trochę uzwojeń wtórnych. I tu pytanie, jak to mam przeliczyć na napięcie bez obciążenia ? Wpadłem na pomysł policzenia tego metodą proporcjonalną, czyli jeśli przy 15,39V "na sucho" po obciążeniu na być 14V, to analogicznie z 13,19V powinienem pod obciążeniem dostać równe 12V ? To rozważania teoretyczne, nie znam się aż tak dokładnie na prawidłach rządzących pracą transformatorów. Jak rozumiem moc zostanie taka sama (lub precyzyjnie bardzo zbliżona) ?
Drugie pytanie to możliwość łatwego częściowego odwinięcia obu wtórnych uzwojeń, może ktoś z Kolegów zna ten model transformatora i wie, czy oba uzwojenia można prosto częściowo odwinąć, czy np. jedno wtórne jest w całości nawinięte na drugim, co by nieco utrudniło zrobienie obu sekcji na niższe napięcie. Nie chcę się bawić w całkowite odwijanie jakiegoś uzwojenia.
Gdyby był z tym kłopot, planuję odwinąć jedno uzwojenie z 14V do 10, drugie zostawić na 14V - z niego zasilę elektronikę (tam i tak pracują stabilizatory mające rezerwę napięcia wejściowego), a grzałkę lutownicy 24V zasilić połączonymi wtórnymi uzwojeniami 10V + 14V. Czy takie sposób rozumowania jest prawidłowy?
A może ktoś z Kolegów zna ten transformator dokładniej (np. liczbę zwojów na uzwojeniach wtórnych) i mógłby po prostu podać liczbę zwojów, jakie należy odwinąć?
Wybaczcie łopatologiczne pytania, ale wolę spytać mądrzejszych PRZED zrobieniem błędu. Pozdrawiam.
Drugie pytanie to możliwość łatwego częściowego odwinięcia obu wtórnych uzwojeń, może ktoś z Kolegów zna ten model transformatora i wie, czy oba uzwojenia można prosto częściowo odwinąć, czy np. jedno wtórne jest w całości nawinięte na drugim, co by nieco utrudniło zrobienie obu sekcji na niższe napięcie. Nie chcę się bawić w całkowite odwijanie jakiegoś uzwojenia.
Gdyby był z tym kłopot, planuję odwinąć jedno uzwojenie z 14V do 10, drugie zostawić na 14V - z niego zasilę elektronikę (tam i tak pracują stabilizatory mające rezerwę napięcia wejściowego), a grzałkę lutownicy 24V zasilić połączonymi wtórnymi uzwojeniami 10V + 14V. Czy takie sposób rozumowania jest prawidłowy?
A może ktoś z Kolegów zna ten transformator dokładniej (np. liczbę zwojów na uzwojeniach wtórnych) i mógłby po prostu podać liczbę zwojów, jakie należy odwinąć?
Wybaczcie łopatologiczne pytania, ale wolę spytać mądrzejszych PRZED zrobieniem błędu. Pozdrawiam.