Sprężarka lodówki w chwili startu pobiera moc wielokrotnie większą (nawet 5 ... 10 razy), niż jej "moc nominalna", która jest podawana jako moc średnia dobowa.
Aby Twoja lodówka sprężarkowa pewnie startowała, musi mieć źródło o dosyć sztywnym napięciu i obciążalności chwilowej >1,5kW.
A może zmienisz lodówkę na adsorpcyjną? Ona nie jest wrażliwa na spadek napięcia i startując pobiera tyle samo prądu, co podczas normalnej pracy.
Sprężarka lodówki w chwili startu pobiera moc wielokrotnie większą (nawet 5 ... 10 razy), niż jej "moc nominalna", która jest podawana jako moc średnia dobowa.
Aby Twoja lodówka sprężarkowa pewnie startowała, musi mieć źródło o dosyć sztywnym napięciu i obciążalności chwilowej >1,5kW.
A może zmienisz lodówkę na adsorpcyjną? Ona nie jest wrażliwa na spadek napięcia i startując pobiera tyle samo prądu, co podczas normalnej pracy.
To że pobiera 5...10 x więcej podczas startu to doskonale wiem.
Myślisz że jak było by mnie stać na zmianę lodówki to zadawał bym pytania jak "ożenić" te dwa urządzenia? Prościej zmienić przetwornicę na 1,5kW...
Może ktoś mi wytłumaczyć dlaczego nie można zastosować soft startu na agregat od lodówki?
"Soft start" trwa dłużej, niż start "twardy", a przez ten czas nagrzewają się uzwojenia i termik zabezpieczający, powodując odłączenie uzwojeń, zanim silnik się obróci.
Po co Ci lodówka? Jeżeli dla schłodzenia piwa, to najtańszą lodówkę 24 litry na 12V dostaniesz już za 99.- PLN, to taniej, niż "soft start" lub mocniejsza przetwornica.
Do Kwiat 99; uzwojenie i budowę chińskiej prądnicy omawiano wielokrotnie . Dziesięć biegunów 48 żłobków, uzwojenie dwuwarstwowe , trzema drutami i magnesy na wprost, bez skosu. Jest wiele zdjęć w części 2 arch. moje na str. 111, 113 ,kol arsene str.127 dokładne zdjęcia i wiele innych , tylko poszukać.
Panowie, dzięki za info, ale o tym wiem od dawna że moment obrotowy jest większy wtedy gdy śmigła są szersze,że jest ich więcej, że mniejsze obroty - mniejsza moc, wyższe - większa.
Ale mam 3 pytania, spróbuje je sformułować inaczej:
Mam Amerykankę z możliwością zamontowania na niej sześciu śmigieł, na razie na wysokości 12m jest ich trzy. Z początkowych obliczeń prądnica powinna dawać moc ok. 2,5 kw(przy 200-250 obr/min), skąd te obliczenia? z internetu:
9 cewek po 3 na fazę, 1 cewka 100 zwojów miedzi Fi=2x1,7 mm2. Przyjmuje się, że niby 10 zwojów daje 1V, 100 zwojów - to 10V, ale 3 cewki na fazę daje nam 30V, przy podłączeniu trzech faz na gwiazdę daje nam napięcie 30V x pierw. z 3= 52V. A miedź dla amerykanki niech na 1mm2 przyjdzie 5A, to na 3,5mm2 będzie 17 A to moc wyglądałaby na jednej fazie: P=U x I= 52V x 17=884W, więc na trzech fazach daje to 2,5kw. Według mnie zapas mocy jest duży. Nawet magnesyn neodymowe nie są 45x20x10 tylko 50x25x12mm.
1) Gdzie strzeliłem błąd, bo mam w porywach 42V i 27 A za mostkiem prostowniczym: P= 42 x 27 = 1134W.
Mieszkam w miasteczku, gdzie wiatr hula między domami, ale przeważnie wieje z zachodu, czyli od wschodniej strony domu 10m od niego na wysokości 12m stoi wiatrak.
Pytanie nr. dwa brzmi:
Czy prędzej naładuję 6 akumulatorów małymi i średnimi wiatrami, ale na sześciu śmigłach, czy czekać na porywy wiatru (rzadko) na trzech śmigłach, a może na dwóch?
Przy sześciu śmigłach w porywach osiągałem 10-15 A, przy trzech 20-27 A.
Teraz zadaję bolące pytanie na temat ogona:
Śmigła mam z rozmiarami:
szerokość 17x10cm
długość 140cm
grubość 6mm(z rury PCV 300)
Kąt natarcia 29stopni, na końcu 8 stopni.
Ogon rura 1,5", długość 3m. Płat 80x80 cm.
Czyli na trzymetrowe śmigła przychodzi prawie 4m ogon. Ogon jest strasznie czuły na zmiany wiatru, na okrągło wierci się w prawo i lewo. Ale bardzo dobrze 'chowa' śmigła przed huraganem(przeciw burzówka)
Pytanie brzmi: Czy nie skrócić rurę ogonową o połowę, aby zmniejszyć czułość, ale czy wtedy on wykona swoją 'robotę' podczas burzy? Cały pikuś w tym, że rozpędzone śmigła momentalnie tracą swoje obroty przy delikatnym ruchu ogona w granicach 30-60"; czyli prawo żyroskopu, a ogon połamie kiedyś śmigła.
Wszystko było robione na 'chłopski rozum', chociaż jestem po studiach elektrycznych, i dlatego proszę o prostą odpowiedź, żeby było jak mniej prób i pomyłek.
P.S. Nie mam na razie miernika obrotów śmigieł i miernika szybkości wiatru, a więc proszę używając słów słabe, średnie oraz duże wiatry.
Z początkowych obliczeń prądnica powinna dawać moc ok. 2,5 kw(przy 200-250 obr/min), skąd te obliczenia? z internetu:
1) Gdzie strzeliłem błąd, bo mam w porywach 42V i 27 A za mostkiem prostowniczym: P= 42 x 27 = 1134W.
Pytanie nr. dwa brzmi:
Czy prędzej naładuję 6 akumulatorów małymi i średnimi wiatrami, ale na sześciu śmigłach, czy czekać na porywy wiatru (rzadko) na trzech śmigłach, a może na dwóch?
Przy sześciu śmigłach w porywach osiągałem 10-15 A, przy trzech 20-27 A.
. Ogon jest strasznie czuły na zmiany wiatru, na okrągło wierci się w prawo i lewo. Ale bardzo dobrze 'chowa' śmigła przed huraganem(przeciw burzówka)
Witam.
wg mnie otrzymana moc zależy przede wszystkim od wiatru i sprawności śmigieł, a potem jeszcze od mocy max dla śmigieł. Moc 2,5 kW możesz otrzymać ale musisz mieć odpowiednie obciążenie w postaci dużych aku lub grzałki - żeby przytrzymać tą prądnicę w odpowiednich obrotach (prądy ~50A). Inaczej prędkość obrotowa śmigieł będzie za wysoka względem obrotów optymalnych, gdzie wtedy mają właśnie największą sprawność. W ogóle to te śmigi mogą być na mniejszą moc, i nigdy nie osiągniesz tych 2,5kW.
W drugą stronę też jest źle (przypadek z 6-cio płatowcem) kręci się wolniej i prądnica tym razem kręci się za wolno. Podejrzewam że śmigi też są "duszone" w tych obrotach i nie mają jak odebrać mocy. (mała sprawność, przy tych obrotach).
Moim zdaniem prędzej naładujesz małymi wiatrami, ale to to już można podliczyć.
Domyślam się że twoje aku ma napięcie 36V, więc max napięcia dla nich to lekko ponad 43V - i lepiej się tego trzymać.
Ogólnie to podoba mi się dokładność wizualna wykonania prądnicy. Parametry też dobre - ja mam śmigi 4,1 średnicy i napięcie 48V - parę razy zamknęło mi licznik 20A - ale przeważnie aku ładuje się prądem do 5A (prawie codziennie).
Odnośnie ogona, ja bym nie zmieniał. Jeżeli go skrócisz to wtedy dopiero zacznie myszkować.
EDYTA:
W okolicy Miechowa widziałem 2 takie wiatraczki, oraz jeden za prywantnym domem - średnica około 2,5m - czyj to?
Na strychu leży ponad 200m kabli, z tego 49m 4 żyłowego kabla 2mm2.
Na zimę chcę podłączyć pompkę do pieca c.o. do przetwornicy 24DC->220AC,
tak, aby przy silnych wiatrach przetwornicy służyła jako obciążenie.
W ten sposób ominę "marnowanie" 2 akumulatorów 18Ah od motocykla podłączonych szeregowo.
Akumulatory posłużą do oświetlenia garażu 8 żarówkami12V 20V połączonymi szeregowo.
Zrobiłem przełożenie 1:4,7. Każdą fazę wyprostuję oddzielnie.
Zrobię 3 płytki regulatora ładowania.
Mam wszystkie elementy+radiatory na "mosfety", teraz muszę pojechać do punktu ksero na toner.
Pierwsza płytka to regulator ładowania autorstwa Piachu2,
który załącza się przy 29V.
Jak zmniejszyć tą wartość? Mam wiele diód o spadku napięcia 0,7V.
Dwie następne płytki to 2 regulatory ładowania 12V-15,8V, podłączone do zacisków akumulatorów, ustawione na 14V
Obciążenie zrobię za pomocą drutu ze stali ocynkowanej 1mm średnicy.
Rezystywność stali miękkiej wynosi171·10-9 Ω·m
Wyliczyłem, że 1m tego drutu ma 0,2773 Ω.
Obciążenie do pierwszego regulatora ładowania będzie miało 2,2 Ω
A do dwóch następnych 1Ω.
Daje to ok. 12,5A na regulator ładowania(wziąłem pod uwagę opór na połączeniach.
Przy 25A załączył by się bezpiecznik.
Uruchomił by on na stałe przekaźnik, który odłączy regulatory ładowania,
akumulator, a załączy obciążenie 1,1Ω lub siłownik składający ogon.
Jednak zdecydowałem się na łamany ogon 2m z podwójnym zawiasem ukośnym.
Wymyśliłem do tego układu 4 trybów:
1.Bezpiecznik włączony, przekaźnik (zasilający cewkę przekaźnika) włączony-włączone zabezpieczenie regulatora ładowania
2.Bezpiecznik wyłączony, przekaźnik wyłączony - podłączony tylko akumulator.
3.Bezpiecznik włączony, przekaźnik wyłączony-wyłączone zabezpieczenie regulatora ładowania
4.Bezpiecznik wyłączony, przekaźnik włączony-zadziałało zabezpieczenie regulatora ładowania, do prądnicy podłączone tylko obciążenie 1,1Ω
Aby z trybu 4 przejść do trybu 1 należy włączyć na chwilę tryb 2 lub 3
(czyli wyłączyć zasilanie cewki). Inaczej było by zwarcie prądnicy.
Chcę zrobić taki układ, który po załączeniu drugiego obciążenia (duży wiatr).
Załączył by na 5 minut przetwornicę 150W 24VDC->220VAC zasilającą pompkę C.O.
Pompka działa na 3 tryby:45W,60W,90W, czyli było by to max. 4A.
W ten sposób przy silnym wietrze przetwornica nie korzystała
by bardzo z akumulatorów,
których za bardzo(lub w ogóle) nie opłaca się wykorzystywać
do składowania energii elektrycznej.
Umie zrobić układ na timer555, tylko muszę widzieć czy jest to tryb stabilny, monostabilny itd.
Może ktoś znaleźć (lub wymyśleć) układ który po dostaniu sygnału elektrycznego 24V
załączy przetwornicę pobierającą 5A na 5minut?
Jest w internecie taki układ, ale jestem pewien, że można go zrobić prościej.
Może ktoś znaleźć (lub wymyśleć) układ który po dostaniu sygnału elektrycznego 24V (lub12V)
załączy przetwornicę 24VDC->220VAC pobierającą max. 5A na 5minut?
Mam elementy do budowy timer-a 555(dużo oporników,kondensatorów) , 2xbc548 i 2xirfz44.
Ja zastosowałem tulejki z rury plastikowej elastycznej /z podwójnej rury CO/ o śr. wewn. ok. 40 mm i dł.50 mm. Nad górną tulejką jest łożysko oporowe, które włożyłem jako pierwsze do zaślepionej rury stalowej, następnie dwie tuleje w odstępie 100 mm. Oś obrotnicy to rura zatoczona na wymiar tulejek. Aby spasować odpowiednio wymiary na osi naciąłem ostrym przecinakiem 10 mm rowek pod ostrym kątem. Obracając obrotnicą wsuwając jednocześnie jak rozwiertakiem uzyskujemy dopasowanie. Rowek na końcu wyrównujemy pilnikiem. To miękkie w miarę tworzywo powoduje jakby lekkie tarcie i ogon stabilnie ustawia się. Tuleje nasmarowałem smarem stałym przez smarowniczki.
Jest w internecie taki układ, ale jestem pewien, że można go zrobić prościej.
Może ktoś znaleźć (lub wymyśleć) układ który po dostaniu sygnału elektrycznego 24V (lub12V)
załączy przetwornicę 24VDC->220VAC pobierającą max. 5A na 5minut?
Mam elementy do budowy timer-a 555(dużo oporników,kondensatorów) , 2xbc548 i 2xirfz44.
Kolego, zajrzyj na forum memu.wiatraki, tam jest taki schemat:
Może ja się nie znam, ale ten przekaźnik to jest tu aż tak bardzo potrzebny?
Nie wystarczyłby jeden malutki tranzystor jako element zatrzaskujący?
Mówię oczywiście o schemaciku z linku powyżej.
Dziękuję, zobaczę, który układ zrobię.
Na razie jeszcze nawet nie zrobiłem żadnej płytki pcb...
Muszę wydrukować płytki na papierze kredowym.
Wszystkie elementy już mam.
Projektowanie i robienie płytki dla 1 sztuki jest "sztuką dla sztuki", kup kawałek płytki uniwersalnej (z dziurkami i ścieżkami) i zmontuj układ na takim podłożu - właśnie po to wymyślono płytki uniwersalne.
Witam Państwa.
Od dłuższego czasu obserwuję temat samodzielnej budowy elektrowni wiatrowej. Pełen szacun dla Państwa za wiedze i zaangazowanie.
Po otrzymaniu ostatniego rachunku z ZE postanowiłem przejść do czynów i poczyniłem pierwsze kroki by przechwycić trochę energii z wiatru. Zdobyłem stary wolnoobrotowy silnik o następujących parametrach:
Parametry elektryczne:
- silnik elektryczny 3 fazowy 380V, dwa niezależne uzwojenia trójfazowe z cewkami połączonymi w gwiazdę;
- moc 1,1 kW dla 470 obr/min;
- moc 1,8 kW dla 720 obr/min.
Zamierzam ten silnik przerobić na prądnicę trójfazową, możliwie o jak najmniejszej liczbie obrotów mocy nominalnej. Po przeczytaniu większości postów dochodzę do wniosku, że moja konstrukcja będzie bardzo zbliżona koncepcyjnie to "pralkowców" z 54 żłobkami.
Będę wdzięczny za wszelkie uwagi i sugestie zwłaszcza w zakresie oklejania wirnika magnesami neodymowymi. Może ktoś z Państwa zajmował się podobnym silnikiem i podzieli się uwagami tak, bym nie popełniał banalnych błędów. Pozdrawiam.
Po przeczytaniu prawie wszystkich postów mam już mętlik w głowie. Myslałem, że wiem prawie wszystko ale straciłem już pewność.
Po analizie tego co zrobili koledzy uważam, że struktura uzwojenia typu D będzie najodpowiedniejsza do uzyskania maks. wolnobrotowości. Wychodzi na to że biegun na wirniku, neodym powinien miec szerokośc ok. 8 mm.
Mały krok do przodu. Po całym dniu dłubania wyjąłem cała miedź z silnika. Będzie tego ze 3 kilogramy. W żłobku siedziało 40 zwojów fi 0,6 mm i 30 zwojow fi 0,8.
Napisałeś do andrzejmonika czy Ty tą prądnice kupiłeś od "dziki89mariusz" ?? jak tak to sprawa jest znacznie prostsza odnośnie parametrów prądnicy i całej otoczki . Jeśli to ta prądnica to ja ją przerabiałem i udoskonalałem na własne potrzeby .
możemy się styknąć na priva kapumari(_at_)poczta.fm
Interesowało by mnie twoje udoskonalenia i pomoc. z góry dzięki
Termotransfer udał mi się za trzecim razem.
Wytrawianie siarczanem sodu musi się udać,
ponieważ kiedyś wytrawiałem ścieżki z użyciem mazaka.
Mam takie rady:
-Pod żelazkiem i płytką miedzianą oraz kartką ze ścieżkami położyłem 4 warstwy kartki A4, aby ciepło nie uciekało.
-Papier kredowy musi zrobić się lekko brązowy (na brzegach u mnie był bardziej ciemny..).
-Żelazko ustawione na 2 (lub 2 i pół) kropki trzeba położyć na papierze kredowym ze ścieżkami,
potem płytka z miedzią do góry, na 3 minuty, a potem wszystko dociskać przez ok. 10 minut
i patrzeć co ok.2 minuty jak zabarwił się papier kredowy.
-nie wiem czy to ważne, ale zostawiłem wszystko do ostygnięcia na pół godziny.
-należy wszystko położyć na równej powierzchni, która nie jest łatwopalna.
-na koniec płytkę po ostygnięciu włożyć do wody z proszkiem do prania.
Najpierw na żelazku odwróconym do góry elementem grzejnym położyłem płytkę z wydrukiem i płytkę aluminiową,
ale albo nacisk był za mały, albo ciepło odprowadzało się przez płytkę aluminiową.
Za drugim razem żelazko z płytką miedzianą i papierem kredowym położyłem na desce.
Nie wyszło, ponieważ deska okazała się lekko zgięta.
Najlepszą powierzchnią okazała się płytka ceramiczna.
Położyłem pod nią gazety, aby płytka nie spaliła od spodu wykładziny (wszystko robiłem na podłodze).
Termotransfer udał mi się za trzecim razem.
Po zmoczeniu płytki ze zdjęciem papieru nie ma problemu,
ponieważ po nieudanych próbach nawet denaturatem ścierając
z całej siły ścieżki było bardzo trudno zetrzeć ścieżki.
wynalazca2 : Po co wywarzać otwarte drzwi? Wszystko można, ale te 555 potrzebne jest by nie "bzyczał" przekaźnik. Jeśli komuś nie drgają styki (bo mi drgały) to może sobie odpuścić 1.1 sekundowe podtrzymanie.
poza tym projektowanie dla 1 sztuki jak najbardziej prawda - ale przecież są gotowce. Można termotransferem, ja osobiście wolę emulsją światłoczułą. Jeśli kopiuję sprawdzone układy po co robić pająka?
Do Greenpeace
Jeden regulator zrobiłem z gotowca, a regulator piachu zrobiłem sam w paint.
Oto schemat (puste miejsce jest na dwa duże radiatory, jeden malutki i śrubki do zamocowania):
jak na 30A to sa BARDZO wąskie scieżki ... ja przy 30A mam scieżkę 7mm do tego pokrytą cyną dla zwiększenia grubosci ( zależne jaki ma się laminat 35 czy 70 um ... )
Dla pradów 30A powinno byc nawet 10mm ( bez cynowania )
Do kwazor.
Kabel z wiatraka będzie żyłowy o średnicy drutu 2mm.
Pierwszym regulatorem będą dwa regulatory12V połączone do zacisków akumulatorów połączonych szeregowo.
R=U/I=14,4V/8A=1,8Ω, czyli obciążeniem będzie dwa razy ok.6,5m drutu stalowego.
Drugim obciążeniem będzie regulator ładowania 29V wg. piachu2.
R=U/I=29V/16A=1,81Ω, czyli ok. 6m drutu stalowego.
Razem wychodzi regulator ładowania 29V 24A
Chcę, aby ogon łamał się przy ok.15A, a przy 25A załączało się zabezpieczenie opisane na początku tej strony.
Edytuję mój poprzedni post, chciałem napisać 16A, a nie 25A...