Witam
Zabieram się do zbudowania pierwszego pieca gitarowego i tak jak w tytule podaję: ma to być na jakś wzmacniaczach operacyjnych, tranzystorach, ewentualnie jakiś gotowy układ audio typu 7294 albo 3886 (lampy odpadają - innym razem). Chcę tym osiągnąć kilkadziesiąt watów, ale to chyba zależy od zasilania.
Co do zasilania to ogólnie... nie muszę go mieć na początku. Jest to projekt na uczelnię i w chwili zaliczania może działać na zasilaczu laboratoryjnym i bez obudowy. Potem spokojnie mogę dorobić zasilke i ubrać w coś co sobie wystrugam z drzewa i dopiero wtedy projekt skończony mogę wrzucić tu pokazać
W międzyczasie będę polował na jakiegoś celestiona na allegro a wcześniej podłączę "byle co" byleby przeżyło.
Oprócz samej końcówki mocy musiałby znaleźć się tam prosty pre-amp czyli bass,treble i jakis gain. Opcjonalnie możnaby dorzucić jakiś prosty inny efekt choćby delay. Ogólnie to nie jest celem (mam już mały multiefekt, mogę go wpinać przed tym) to ma ładnie grać i cleanem i bardziej rockowo.
Dobra, teraz o co mi tu chodzi tak w ogóle. Robię od kilunastu dni rozpoznanie w internecie i artykuły o lampach przysłaniają wszystko w googlach. Tu na forum głównie są projekty bazujące na TDA7294 albo 3886-ce. Czy to dobry wybór? Tworząc układ na podstawie katalogowego application circuit będę zadowolony? Może lepiej poszukać inspiracji w jakichś schematach na zwykłych op-ampach i obudować to kondensatorami i rezystorami? Ten mini pre-amp powinien obejmowac cos jeszcze oprocz korekcji bass/treble i przestera? Tak, żeby to był wzmachol gitarowy a nie przenosił wszystkiego co się da (choć tu chyba zależy wszystko od głośnika).
Nie chcę żebyście odwalali za mnie "całą robotę" ani nie odsyłali do googli bo już czytałem po polsku i amerykańsku. Liczę na luźne porady i wskazówki na podstawie doświadczeń. Niestety nie mam żadnego kolegi co już taki sprzęt zrobił i "da posłuchać" jak to gra. Zdaję sobie sprawę, że to trochę dziwne budować tak układ na raty i proszę o zaakceptowanie tego. Symetryczny zasilacz laboratoryjny powinien chyba wystarczyć by to wszystko zrobić i sprawdzić, potem się zrobi resztę bo zależy mi mieć wykończony piecyk (kiedyś).
Zabieram się do zbudowania pierwszego pieca gitarowego i tak jak w tytule podaję: ma to być na jakś wzmacniaczach operacyjnych, tranzystorach, ewentualnie jakiś gotowy układ audio typu 7294 albo 3886 (lampy odpadają - innym razem). Chcę tym osiągnąć kilkadziesiąt watów, ale to chyba zależy od zasilania.
Co do zasilania to ogólnie... nie muszę go mieć na początku. Jest to projekt na uczelnię i w chwili zaliczania może działać na zasilaczu laboratoryjnym i bez obudowy. Potem spokojnie mogę dorobić zasilke i ubrać w coś co sobie wystrugam z drzewa i dopiero wtedy projekt skończony mogę wrzucić tu pokazać

Oprócz samej końcówki mocy musiałby znaleźć się tam prosty pre-amp czyli bass,treble i jakis gain. Opcjonalnie możnaby dorzucić jakiś prosty inny efekt choćby delay. Ogólnie to nie jest celem (mam już mały multiefekt, mogę go wpinać przed tym) to ma ładnie grać i cleanem i bardziej rockowo.
Dobra, teraz o co mi tu chodzi tak w ogóle. Robię od kilunastu dni rozpoznanie w internecie i artykuły o lampach przysłaniają wszystko w googlach. Tu na forum głównie są projekty bazujące na TDA7294 albo 3886-ce. Czy to dobry wybór? Tworząc układ na podstawie katalogowego application circuit będę zadowolony? Może lepiej poszukać inspiracji w jakichś schematach na zwykłych op-ampach i obudować to kondensatorami i rezystorami? Ten mini pre-amp powinien obejmowac cos jeszcze oprocz korekcji bass/treble i przestera? Tak, żeby to był wzmachol gitarowy a nie przenosił wszystkiego co się da (choć tu chyba zależy wszystko od głośnika).
Nie chcę żebyście odwalali za mnie "całą robotę" ani nie odsyłali do googli bo już czytałem po polsku i amerykańsku. Liczę na luźne porady i wskazówki na podstawie doświadczeń. Niestety nie mam żadnego kolegi co już taki sprzęt zrobił i "da posłuchać" jak to gra. Zdaję sobie sprawę, że to trochę dziwne budować tak układ na raty i proszę o zaakceptowanie tego. Symetryczny zasilacz laboratoryjny powinien chyba wystarczyć by to wszystko zrobić i sprawdzić, potem się zrobi resztę bo zależy mi mieć wykończony piecyk (kiedyś).