Witam. Jeśli temat jest jeszcze aktualny to opiszę co nastąpiło:
W ciągu roku, przez jakieś 8 tys km 2 razy poszedł łańcuszek. Pierwszym razem wymieniłem łańcuch i popychacze, drugim razem po jakichś 2tys od wymiany znów pękł przy okazji uszkadzając napinacz hydrauliczny i ślizg łańcucha. wymieniłem łańcuch i ślizg. Napinacz udało się zrobić, kumpel ma dobrze wyposażony warsztat ślusarski (obrabiarki numeryczne etc.), więc wstawiliśmy nową tulejkę w korpus napinacza a na tłoczek założyłem nowy uszczelniacz dopasowany wymiarem z zestawu do naprawy cylinderków hamulcowych (średnica 16mm) nowy napinacz 400zł a mnie naprawa kosztowała 16zł i 4 zimne lechy. I elegancko chodził motorek... przez pół roku, CAŁE 5 TYS KM ZROBIŁEM!!! nawet z haczykiem. Niestety panewka na 4 garze poszła, korbowód wyklepany na złom, wał to może by na 4 czy 5 szlif wyszedł ale takich nie robią. Znalazłem silnik od alfy, też VM ale starszy (94r), z demontażu z włoch, na kołach zębatych i bez hydraulicznych popychaczy, regulacja zaworów na śrubach. 1250 zł mnie kosztował plus dojazd z Wrocławia do Krakowa. Z voyka wywaliłem silnik ze skrzynią. Półosie na bok, maska na bok i jednostkę na hak, bez problemu jak masz na czym jakiś wyciąg zawiesić. w sumie wszystko pasuje. Do tego motorka z alfy przełożyłem oryginalne z voyagera kolektory ssący i wydechowy z turbiną, flansza między silnikiem a skrzynią, przełożyłem też chłodniczkę oleju tą pod filtrem oleju. Wszystko pasowało, Wszystkie otwory z gwintem do mocowania całego osprzętu są w tym samym miejscu na obydwóch blokach, do przerobienia jest tylko łapa silnika ta przy kołach pasowych bo jedna śruba nie pasuje. Kawałek kątownika i płaskownika grubości 5-6mm, wiertarka, szlifierka i spawarka i łapa pasuje jak oryginał. Pompe wtryskową zostawiłem tą z alfy do pracuje w lewą a nie w prawą stronę, tylko sam nastawnik pompy przełożyłem z voyka bo w tym kupionym kable od pompy były ucięte. Założyłem nowy oring na wałku rozrządu między blokiem a flanszą skrzyni bo tam zawsze leci, koło zamachowe zostało z alfy a sprzęgło z Voyka i potem całość ze skrzynią do auta. Jeszcze trochę zabawy miałem z alternatorem. Alfa miała wszystko na jednym pasku, voyek ma dwa. Teraz też jest jeden ale dołożyłem dodatkowo 1 rolkę i musiałem przerobić lekko mocowanie alternatora, trzeba było go przesunąć dokładnie o 3 rowki koła pasowego w stronę skrzyni biegów. Teraz pasek idzie z koła pasowego wału na pompę wody, potem w dół pod łapą po tych 2 rolkach (jedna to oryginalny napinacz paska pompy wody z voyagera, druga to ta dołożona poniżej alternatora- i jest to rolka paska rozrządu z vectry B) i do góry na alternator, potem na dół na koło pompy wspomagania, lekko w górę na oryginalną rolkę z alfy i wraca na koło pasowe wału. Trochę miałem problem z odpaleniem przez zmianę tego nastawnika ale jakoś się udało. Podjechałem tylko do gościa co robi pompy żeby ten nastawnik dobrze ustawił i jest ok. Trochę zabawy i dłubania było. Pisali na forum że te stare silniki były głośniejsze przez te koła zębate i zawory regulowane śrubami ale ten wcale nie wydaje mi się głośniejszy od starego. Jak na razie chodzi ale dopiero jakieś 3 tys od przeszczepu zrobione więc ciężko coś więcej powiedzieć. Teoretycznie niby słabszy bo 114 kM a voyek miał 118 ale różnicy nie odczuwam. Musiałem niestety podjechać na komputer wykasować błędy bo trochę grzebałem z podłączonym akumulatorem i chodził w trybie awaryjnym.