Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Diora WS504B - Jaja ze Standby'em

Rocky Horror 28 Oct 2004 00:50 5688 34
NDN
  • #1
    Rocky Horror
    Level 31  
    Witam!

    Jakiś czas temu wpadło mi w ręce powyższe wzmacniadełko, z którym jest związany następujący problem:

    Wzmacniacz nie przechodzi w tryb Standby. Ściślej mówiąc, jeśli włączony wzmacniacz przełączyć w stan czuwania (nie wyłączyć całkowicie!), po dwóch sekundach sam spowrotem sie uruchamia. Jeśłi przed wyłączeniem były włączone funkcje takie jak kontur, wyłączenie regulacji barwy dzwięku czy tape monitior, po owym samozałączeniu funkcja wyłącza się, jednak dioda nad odpowiednim przyciskiem wciąż się świeci. Wyłączenie i włączenie funkcji przywraca ją spowrotem do działania.
    Dodatkowo za każdym razem samowłączenia źródło sygnału ustawia się na pierwsze w kolejności, w tym przypadku na tuner, z tym że przez moment mrugnie jeszcze dioda poprzednio wybranego źródła...

    Zauważyłem też że jeśłi podłączyć do sieci wzmacniacz z już załączonym włącznikiem sieciowym - czyli bez zwierania styków wbudzających go z trybu Standby, pozostaje w obym trybie, a wyżej opisane zjawisko samowłączenia nie występuje.

    Stabilizator 5V dawał zaniżone napięcie, ale został wymieniony - Napięcie niemal idealne!

    Nie mam możliwości sprawdzenia reakcji na komendy z pilota, z powodu jego braku :wink: . Mam nadzieję wydobyć go jeszcze w ciągu najbliższych dni...
    Wszelcy mniej lub bardziej doświadczeni znawcy i naprawiacze WS504 - POMOCY!! Pierwszy raz spotykam się z taką awarią w tych wzmacniaczach, a kończą mi się pomysły... Co można podejrzewać?



    Miłego dnia :-]

    PS: Czasami wzmacniacz po wlączeniu się "wieszał" - przestawał reagować na jakiekolwiek komendy. Po wymianie stabilizatora usterka zniknęła.

    PS2: Wzmacniacz pracuje bez jednego STK, ale nic nie wskazuje żeby mogło mieć to wpływ na wyżej opisany problem, przynajmniej patrząc na schemat...
  • NDN
  • #2
    ALTON
    Level 38  
    Brak stk w niczym nie przeszkadza.Zobacz okolice procesorka Mab albo SAA zależy jaki tam siedzi.Zobacz czy 5V jest dobrze stabilizowane i czy nie powysychały kondensatory w pobliży sterowania,,
  • #3
    Boro53
    Level 13  
    A jak wprowadzasz w stand by ten wzmacniacz jak nie masz pilota??
  • #4
    Rocky Horror
    Level 31  
    :arrow: ALTON

    Sprawdziłem źródło 5V pod oscyloskopem, jest idealna linia. Napięcie wynosi dokładnie 5,01V.
    Wymiana kondensatora C708 przy złączu RESET i C707 w filtracji napięcia za dławikiem L701 nic nie dała.
    Zaobserwowałem spadek napięcia na dławiku - do 4,77V!
    Pominięcie dławika nie rozwiązało problemu...
    Czy lekkie nagrzewaniee się układu sterowania, jest dla niego zjawiskiem normalnym?


    :arrow: Boro53

    Włącznik sieciowy ma dodatkowe styki sterowania funkcją Standby. Wzmacniacz przechodzi w stan czuwania bądź budzi się z niego, po lekkim naciśnięciu przycisku, nie do końca.
    Co ciekawe, instrukcja obsługi nie wspomina o tym ani słowem...
  • #5
    altus1
    Level 18  
    witam
    Posiadan w pełni sprawnego WS 504 i powiem szczerze, że nigdy nie przeprowadzałem takiego doświadczenia z wyłącznikiem sieciowym (wprowadzanie wzmacniacza w tryb standby za pomocą nie do końca wciśniętego włącznika sieciowego) Dzisiaj przeprowadziłem taki test po raz pierwszy w swoim życiu! I co się okazało?Wyżej opisane objawy to normalne działanie wzmacniacza (nie sprawdziłem tylko czy załączone funkcje działają bo nie miałem podłączonych głośników, ale diody świecą się) Wprowadzenie w tryb standby jest możliwe tylko za pomocą pilota! Kup pilocika i przetestuj jeszcze raz wzmacniacz.Pisałeś,że czasami zawiesza się-był to objaw zaniżonego napięcia na stabilizatorze 5V.
    pozdrawiam
  • #6
    Boro53
    Level 13  
    Tak jak powiedział przedmówca wszystko jest ok. Włączasz wzmacniacz przyciskiem sieciowym, po ok 2-3 sek wychodzi ze stand by w stan aktywny - to normalne. Poprzedni model (WS502) trzeba było obudzić recznie poprzez naciśnięcie jakiegokolwiek przycisku. A to, że nie wychodzi ze stand by jak jest załączony guzik power on i dopiero wtedy wkładasz do kontaktu jest celewe w tym wzmacniaczu np. po to, że gdyby grał i będzie jakiś chwilowy brak prądu to po ponownym włączeniu zostaje sobie w stand by, coby nie wariować. Przejście w stand by umożliwia tylko pilot.
    Pozdrawiam.
  • NDN
  • #7
    Rocky Horror
    Level 31  
    Mmmmmmmmmm... Przyznam że zaskakujecie mnie panowie :)

    Mimo że miałem do czynienia już z wieloma wzmacniaczami, nigdy ta Diorka jakoś szczególnie nie wpadła w moje ręce do tego stopnia żeby grzebać w bebechach...
    Rozwiązanie conajmniej zaskakujące, a wręcz dziwaczne... Zastanawiam się dlaczego Diora mimo wszystko nie dała wyłącznika Standby na panelu wzmacniacza, z całą pewnością wielu słuchaczy nie pogardziłoby taką opcją. Wzmacniacz uzależniony od pilota to nie jest dobry pomysł :? . W tej sytuacji dodatkowe styki przy włączniku sieciowym pełnią rolę chyba tylko przyśpieszonego uśpienia procesora i otwarcia styków przekaźników przy wyłączaniu wzmacniacza...
    A szkoda trochę, byłby to bardzo zgrabny Standby na panelu. Właściwie można też było zasilić procesor z osobnego transformatora i reszta układu włączałaby się tylko kiedy trzeba. Myślę że zajmę się tym wszystkim Diora WS504B - Jaja ze Standby'em

    Zaiste dziwne to wzmacniadełko...
    Dzięki wam towarzysze za wyprowadzenie z błędu i wątpliwości.. Mam nadzieję że uda się doprowadzić tego wzmacha do pełni sprawności, a czeka wymiana wzmacniaczy mocy, czy raczej zbudowanie ich od nowa w wersji tranzystorowej :wink: . Plus jeszcze usuwanie wszelkich innych, dość niestety licznych wad i niedociągnięć projektu i oczywiście dorwanie do wzmacniacza pilota...


    Miłego wieczoru :)
  • #8
    altus1
    Level 18  
    Witam
    Ojjjjjjjjjjjjjjjj ja też bym w nim pozmieniał pare rzeczy, niestety tak na prawdę Diora nigdy nie zrobiła niczego dobrze do końca! :D

    Brakuje w tym wzmacniaczu prawdziwego układu standby z oddzielnym małym trafkiem zasilającym cyfrówkę, bo to co tu jest to pseudo standby(tak na prawdę to wzmacniacz jest cały czas włączony tylko diody gasną na panelu przednim i przekaźnik odłącza kolumny)

    Zamieniłbym wszystkie przełączniki elektroniczne (a jest ich sporo)na przekaźniki-to zamierzam w najbliższym czasie zrobić.

    I to nieszczęśliwe trafo 120W w wzmacniaczu 2x80W.......wiem, wiem powiecie zaraz,że jest to specjalne trafo...już to słyszałem, ale pomimo tego korci mnie, żeby wsawić jeszcze jedno takie.

    A co do tych tranzystorów w końcówce mocy to masz coś konkretnego na oku?

    pozdrawiam
  • #9
    dymek
    Level 27  
    oj ja potwierdze to trafo to malo prawdawzmak ma wykop ale na dluzsza mete to auuuuuuuuuuuu wyc sie chce trafko sie grzeje do czerwnosci ja bym osobiscie wywalil je i wlozyl ta cudo ktore sam ostatnio nawinalem ktore wazy zaledwie 12 kilo i ma 700 watt na wspolczynnik 50 na blachach wtedy to by mial zapas mocy napewno
    ciagne tym 4xopa549 w mostku stereo i mysle ze jeszcze jeden mostek bym uciagnal hihi lekko:)
    czy tam jest wlasciwie miejsce na lepsze trafo i o cho chodzi ze tamto jest specjalne??
  • #10
    Rocky Horror
    Level 31  
    :arrow: altus1

    Chyba nie tak całkiem nigdy, Jeśli mnie pamięć nie myli to WS503 pochodził w zasadzie od Diory, a był całkiem udanym modelem :wink: . Ale faktem jest że WSy 432 i 442 miały conajmniej dziwnie prowadzone ścieżki na płytce w obszarze przedwzmacniacza i zdecydowanie za małe pojemności w zasilaczu...

    Transformator w tym wzmacniaczu mnie trochę zastanawia - Niby pisze 120VA, ale rdzeń zapowiada zdecydowanie więcej, nawet na oko ze 200... Aż myślę czy te 120VA nie oznacza czegoś innego, ale przecież czego? Pozatym schemat też podaje 120VA... Wątpię żeby to był jakiś "specjalny" transformator - Prawdopodobnie wymyślił to stwierdzenie ktoś komu się w głowie nie mieściło że może być on słabszy niż moc samego wzmacniacza. Trafo to trafo, a praw fizyki się nie oszuka...

    Transformator najprawdopodobniej zmienię na mocniejszy, a może też wstawię dwa niezależne transformatory na oba kanały... Diora już nam w znacznym stopniu pomogła rozdzielając prostowniki obu kanałów :wink: .
    Zastanawiam się tylko czy zachować te same napięcia, pasowało by mi żeby ten wzmacniacz pracował przy 4 omach :roll: ... Pozmieniają się jednak napięcia na układach zabezpieczeń i będzie trochę zabawy z dobraniem nowych punktów pracy dla nich... Przyszedł mi też do głowy szatański pomysł, czy przy z zmianie STK'ów na inne układy, nie zwiększyć w znacznym stopniu poprostu mocy transformatora(ów), wstawić mocniejszych diod w prostowniku, większych pojemności w zasilaczu i nie stworzyć Diory o mocy w granicach 2x150W przy 4 omach :twisted: . Podobny zabieg wyszedł wyśmienicie w WS432, tylko radiatory grzeją się jak cholera...

    Pozatym jest więcej niż pewne, że znajdzie się tam niezależne trafko dla procesora, a sam właściwy wzmacniacz będzie się włączał dopiero po wyjściu ze Standby.

    Myślę że elektroniczny przełącznik źródeł zostawię, ale wtórniki emiterowe na wejściach to ewidentne wąskie gardło układu. Nic dziwnego że przy tych 2,2uF na wejściach i impedancji wejściowej 68kiloomów, wzmacniaczowi brakuje basu... Znajdzie się tam conajmniej 220kiloomów, a z racji zerowego potencjału na bazach tranzystorów względem masy, kondensatory mogłyby być nawet zupełnie usunięte...
    Możnaby wtórniki nawet wogóle usunąć, ale nie wiadomo jaka jest impedancja wejściowa kanałów przełącznika...

    Zastanawiam się nad w pełni tranzystorową regulacją barwy dzwięku...

    Trzeba coś zrobić z układami zabezpieczeń.. Zabezpeczenie przeciwprzeciążeniowe reaguje tylko na dodatnią połówkę sygnału, tak samo przeciw składową stałą - tylko na napięcie dodatnie :?

    No i jak wspomniałem, na odstrzał pójdą nieszczęsne STKi... Musiałbym mieć totalnie zryty beret żeby kupować STK4044 za 180zł sztuka, zwłaszcza że układ na tranzystorach wyjdzie taniej i z całą pewnością lepszej jakości...
    Myślę nad wzmacniaczem na tranzystorach polowych z kanałem N, IRF540. Z racji mocy wzmacniacza, warto dla zapasu wstawić cztery sztuki na kanał. Układ wyłącznie pseudokomplementarny - komplemenatrny stopień mocy odpada z założenia, nie muszę chyba mówić dlaczego :wink: . Z racji architektury wnętrza Diory, wzmacniacz wykonałbym w formie modułu wstawianego w miejsce oryginalnego STK. Taki swoisty zamiennik hybrydy, wykonany w formie dyskretnej :) .
    Nie mam jeszcze żadnego konkretnego projektu, narazie jestem na etapie projektowania układu... Ale jak już będzie gotowy to podzielę się informacją i schematem.


    :arrow: dymek

    Hmmm...700-watowe trafo starczyło by na cztery takie Diory :D. Z ciekawości, jakiej mocy jest skonstruowany przez Ciebie wzmacniacz :wink: ?
  • #11
    dymek
    Level 27  
    tak rzeczywistej to jest 2x130 na kanal powastal ten wzmacniacz w godzine:) łącznie z trawieniem plytek hihi trafko dostalem zle nawiniete z warsztatow szkolnych policzylem tak samo z reszta jak 400 watowy karkas tez zle nawiniety hihi .
    powiem wam ze nigdy juz nie dam za malego trafka do ukladu roznica jest ogromna.Aha i wiecej nie kupie trafka indela ani innych toroidow
    kurcze wspolczynnik 35 to nie do wzmacniacza jak nawinalem na 50 zobaczylem rozniece. Aha a uklady stosowalem juz jako zamiennik stk ale do tego stk trzeba by bylo zmienic napiecie bo te maja u max 30 volt ja sugeruje nizsze 27.
  • #12
    altus1
    Level 18  
    witam
    Widze,że nie tylko ja mam wątpliwości co do trafa 120 VA.

    Cytat z Praktyczny Elektronik 8/94 "Proponowany transformator może wzbudzić nieufność czytelników, gdyż jak wynika z oznaczeń moc tego transf wynosi 120W, co jest stanowczo za mało dla wzmacniacza o tej mocy.Nie należy się jednak niepokoić, gdyż transformator ten spełnia wszelkie wymogi stawiane transformatorowi zasilającemu wzmacniacz.Został on zaprojektowany specjalnie do tego celu.Konstrukcja transformatora pozwala na oddanie mocy 250VA w czasie do 10 min.Jak powszechnie wiadomo wzmacniacz wysterowany sygnałem akustycznym nie pobiera(ani nie odprowadza do obciążenia) pełnej mocy w sposób ciągły.Zatem do zasilania wzmacniacza konieczny jest transformator, który powinien zapewnić dostarczanie max mocy przez stosunkowo krótkie odcinki czasu.Średnia moc doprowadzana przez transformator może być znacznie niższa.Takie podejście do problemu pozwala zmniejszyś wymiary i wagę transformatora,a co za tym idzie i jego cene.Taka modyfikacja transformatora nie wpływa na prace wzmacniacza, ani na jego parametry.Stosując inne trafo należy jednak zachować zapas mocy......" koniec cytatu. Ale gdyby tak było to dlaczego w innych wzmacniaczach nie stosuje się takiego podejścia do sprawy!To specjalne trafo to może po prostu toroidalne trafo które nigdy wcześniej nie było stosowane w polskich konstrukcjach.

    :arrow: Rocky horror

    W jaki sposób wyciągnąłeś z WS 442 150W i to w tej obudowie i tych radiatorach.Może jakiś schemacik.

    Co do przełączników elektronicznych...wcześniej zrobiłem taki sam wzmacniacz (te same STK i ten sam przedwzmacniacz tylko bez sterowania procesorowego i przełączników elektronicznych, trafo to samo) i basu było więcej, jedyne co mi przychodzi do głowy to te przełączniki elektroniczne...ale już sam nie wiem !
    pozdrawiam
  • #13
    Rocky Horror
    Level 31  
    Hm...Zastanawiam się jak można się odnieść do tego cytatu...
    Miałoby to sens, gdyby te 2x80W w WS504 było mocą chwilową, ale przecieź z założeń jest to moc ciągła, moc którą wzmacniacz ma być w stanie oddawać bez przerwy... Tymbardziej że wbrew pozorom wiele sygnałów akustycznych w muzyce potrafi swobodnie wykorzystać pełną moc nawet potężnego wzmacniacza, a często nawet doprowadzać do przesterowania, mimo że głosność wcale nie wydaje się taka duża. Chyba najlepiej obnaża to zjawisko ścieżka dzwiękowa do "Gladiatora" i "Feuer frei" grupy Rammstein...
    Zastanawiam się czy autor artykułu aby napewno wiedział co pisze :? .


    150W... Właściwie konkretnie 80W na kanał, przy 4 omach. Zamiast oryginalnych tranzystorów wstawiłem polowe IRF540/9540, głównie ze względu na większy dopuszczalny prąd i mniejszą rezystancję dren-źródło, dla zmiejszenia strat mocy. Układ wymagał znacznie większego prądu spoczynkowego niż wcześniej, musiałem zmieniać rezystory w obwodzie jego regulacji, bo nie starczyło zakresu. Nie pamiętam niestety w tej chwili na jakie wartości... Zamienione zostały też rezystory emiterowe (obecnie źródłowe :wink: ) na 0,15 oma.
    Zasilacz w zasadzie jeszcze nie jest gotowy... Narazie w filtracji siedzą 4x4700uF, w planach był jeszcze transformator toroidalny o odpowiedniej mocy (układ był testowany na zasilaczu dołączonym z zewnątrz), ale sprawa upadła z braku funduszy, pozatym wyprzedziła ją nieco inna koncepcja...
    Generalnie wzmacniacz bez problemu osiąga moc znamionową 80W na kanał przy obciążeniu 4 omów. Jedynym dylematem pozostało dość dotkliwe nagrzewanie się radiatorów, podejrzewam jednak że mógł też mieć na to wpływ również za duży prąd spoczynkowy. Jak się potem przekonałem, prawdopodobnie ustawiałem go na walniętym mierniku... Nigdy jednak nie miałm czasu tego dokładnie sprawdzić...
    Poza wymienionymi wyżej elementami w zasadzie nic innego nie było zmieniane. Nie wiem jednak czy kiedykolwiek dokończę ten projekt, bo przyszedł mi do głowy również pomysł zupełnego przekonstruowania wzmacniacza, z czym wiązałaby się wymiana praktycznie całej dotychczasowej elektroniki z płytą drukowaną włącznie, zostaną chyba tylko wskaźniki wysterowania i transformator. Zmusza mnie do tego głównie fakt, że ścieżki w sekcji przedwzmacniacza prowadził idiota - Przesłuchy międzykanałowe są na poziomie zleksza nieakceptowalnym :? .
    Cały zasilacz zostałby zdublowany, do wzmacniacza trafi drugi TS120/13, nawet szyny montażowe w chassis mają już fabrycznie wywiercone dziurki na drugie trafo dokładnie po lewej stronie obudowy :D . Wzmacniacz mocy wykonam prawdopodobnie na nieśmiertelnych KD503 lub 2N3055, natomiast przedwzmacniacz i wszelkie regulacjie będą na lampach elektronowych... Cały układ będzie konsekwentnie dzielony na dwa fizyczne monobloki.
    I jedynym argumentem który powstrzymuje mnie przed tym wszystkim, jest fakt, że żal mi tej WSki trochę Diora WS504B - Jaja ze Standby'em


    Jak wspomniałem, sporo basu w 504 obcinają wtórniki emiterowe na wejściach... Fakt faktem, same STKi i przedwzmacniacz też robią swoje. Zdecydowałem się zmierzyć pasmo przenoszenia tego wzmacniacza. W załącznikach są charakterystyki, pasmo mierzone wg szumu białego przy mocy 1W.
    Pomiar niestety ograniczały możliwości karty dzwiękowej i jakość samego sygnału testowego, mimo że sygnał był skompensowany w stosunku do parametrów karty...
  • #14
    Rocky Horror
    Level 31  
    Nawiązując do wcześniejszej dyskusji na temat Standby załączanego z samego wzmacniacza...

    Wiadomo już jednoznacznie że go nie ma... A jednak przydałby się. Z gapienia się godzinami w schemat Diory i z poszukiwań noty katalogowej procesora jednak nie wiele wynikło...
    Mnie niestety technika mikroprocesorowa już powala na kolana... Zwracam się zatem z pytaniem do tych którzy mają jakieś szersze pojęcie o procesorze MAB8052 i aplikacji owego proca w Diorze - Czy Standby można włączyć operując przy samym układzie? Czy pozwala na to jego aplikacja i czy wogóle uwzględnia to jego program..?
  • #15
    altus1
    Level 18  
    Witam
    Co do tych niepotrzebnych wtórników emiterowych-one są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania przełączników elektronicznych...i tu koło się zamyka -trzeba pozbyć się tego elektronicznego szaj...u i wstawić poczciwe przekaźniczki.

    Na początek może pokusimy się o założenie trafka czuwania. Nie będzie to nadzwyczaj trudne.(Odłączamy 5V z głównego trafa i podłączamy całą cyfrówkę wzmacniacza pod trafo i zasilacz czuwania. Montujemy przekaźnik odłączający w trybie standby zasilanie trafa głównego-możemy sterować przekaźnik sygnałem z diody standby oczywiście w negacji.)

    Standby z panela przedniego -wydaje mi się że jest to możliwe w bardzo prosty sposób, ale mogę się mylić!!! Jeżeli na moment odetniemy zasilanie 5V na procesor-wzmacniacz przechodzi w tryb standby.Trzeba założyć mały przełączniczek chwilowy odcinający zasilanie od procesora i po problemie!Ale jak wspomniałem wcześniej mogę się mylić-poprawcie mnie!
    pozdrawiam
  • #16
    Rocky Horror
    Level 31  
    Hmm... Pozostaje zatem zmienić nieco parametry owych wtórników... Wymiana całego modułu nie bardzo wchodzi w grę ze względu na koszty, jeden przekaźnik telekomunikacyjny kosztuje u mnie jedyne 11zł :?

    Osobne trafo do cyfrówki już jest w planach :wink: . Ale tym zajmę się może dopiero po naprawieniu samego wzmacniacza mocy i zmianie głównych traf na mocniejsze...

    Chwilowe odcięcie napięcia 5V to byłaby niezła metoda... Problem tylko w tym, że zapominałyby się wszelkie nastawy wzmacniacza :? . Trzebaby jednak pomanipulować przy samym procku... Ale koncepcja i tak warta zainteresowania :) .
  • #17
    altus1
    Level 18  
    Witam
    Jak chcesz przerobić same wtórniki emiterowe?

    Z procesorem nic mi nie przychodzi do głowy.....tylko zmiana programu a to będzie bbbaaardzo trudne!
    I to trafo....trzeba koniecznie wymienić albo kupić jeszcze jedno takie.
    pozdrawiam
  • #18
    Rocky Horror
    Level 31  
    Witam!

    :arrow: altus1
    Hmmm... Nie spodziewałem się że odpowiedziałeś, temat musiał zdążyć znowu umknąć ze strony 1 zanim zdązyłem przeczytać :-)

    Jak chodzi o wtórniki to w zasadzie wystarczyłoby wstawić rezystory między bazą a masą na większe - i to znacznie, oraz jednocześnie nieco obniżyć pojemności na wejściach. Wtórniki są tam zasilane napięciem symetrycznym, potencjał bazy jest na poziomie masy - a co za tym idzie, kondensatory na wejściach można by nawet całkiem usunąć...
    Dobór impedancji wejściowej w stosunku do pojemności dobierał idiota - Obecnie rezystory które tam siedzą, mają 68kΩ, zamierzam wstawić 470kΩ. Samo to już znacznie poprawi pasmo przenoszenia od strony niskich częstotliwości, a pozostają jeszcze inne stopnie. Z chęcią zastąpiłbym też wzmacniacz operacyjny w stopniu wzmocnienia napięciowego układem na tranzystorach...


    Dokładnie dziś udało mi się zdobyć pilota do Diory :D . Standby faktycznie odpala tylko z niego, ale mimo to postaram się jeszcze coś w tej sprawie wymóżdżyć... Niestety przeprogramowanie zupełnie nie wchodzi w grę :? . Jedyne co pozostaje, to znaleźć jakiś typowo "elektryczny" sposób na Standby z panelu, lub pogodzić się z tym swoistym dziwactwem Diory...

    Z dokupieniem drugiego takiego trafa może być cyrk.. Nie wiadomo czy firma która je stworzyła ma je jeszcze w ofercie i za ile, lub czy nawet wogóle jeszcze istnieje...
    Transformator z założenia idzie na wymianę, zwłaszcza że mam w planie dostosować Diorę do obciążenia 4Ω. Z racji braku funduszy nie jestem jednak zbytnio w stanie kupić nowego, a zostały mi z demontażu dwa TS120/13, które możnaby wykorzystać... 80W z jednej sztuki zmieści się w założeniu P trafa = 1,5xP wzmacniacza, a napięciowo też się będą zgadzały. Do tego oba kanały będą już całkowicie odseparowane...
    Transformatory jak znalazł pod ten projekt :D . Dojdzie jeszcze wymiana kondensatorów na wyższej pojemności, diod prostownika powinno jeszcze starczyć...
    Nie wiem co STKi powiedziałbyby na niższe napięcie i mniejszą impedancję obciążenia, nota katalogowa nic nie wspomina na temat innych parametrów pracy. Ale i tak one też pójdą na odstrzał, a zastąpi je układ tranzystorowy z prawdziwego zdarzenia... Zwłaszcza że jedną sztukę mam spaloną, a przy ich cenie zbytnio nie opłaca się wymieniać ;-)

    O postępach będę informować na bierząco :-).
  • #19
    coolombo
    Level 29  
    A nie lepiej wstawić STK4050V(200W) zamiast spalonego STK4042V(80W) ten mocniejszy różni się tym że w stopniu wyjściowym ma dwie pary tranzystorów mocy.Przeglądnij noty katalogowe i zauważ że aplikacje obu stk-ów są prawie identyczne, róznica jest jedynie w 4 wyjściowych rezystorach mocy jednak to jest żaden problem ;) Dla STK4050V możesz smiało zapuścić +-55V i obciążyć go 4Omami.

    pozdrawiam!
  • #21
    coolombo
    Level 29  
    Alton nie przeczytałeś dokładnie, powiem tak nóżki 1-15 to te same wyprowadzenia nawet w aplikacji są te same elementy, STK4050 ma dodatkowe 3 wyprowadzenia, więc odginamy nóżki 13,16,17,18 i podlaczamy do nich rezystory 0,22OHm/5W dalej lutujemy do plytki w miejsce 13-ej nóżki.

    pozdrawiam!
  • #22
    Rocky Horror
    Level 31  
    Na Cyfronice 4044 kosztuje 103zł, a 4050 - 149zł. Musiałbym mieć totalnie zryty beret żeby tyle dać za układ scalony, który na dodatek ma taki nieprzyzwoicie paskudny charakter brzmienia, że słuchać można go conajwyżej za karę...
    Panowie... Na tej planecie nie ma takiej hybrydy STK, która miałaby chociaż mierne szanse na wykorzystanie jej w jakimkolwiek wzmacniaczu z prawdziwego zdarzenia, pod którym ja się podpisuję - fakt że w tej Diorce znajdzie się układ na tranzystorach, był założeniem zanim jeszcze wogóle dostałem ją do rąk ;-) . Nawet gdyby oba STKi były sprawne, to i tak długo by tam nie zabawiły...

    Chodzi mi po głowie układ pseudokomplementarny na czterech IRF540 w kanale... Kwestia jeszcze tylko zaprojektowania płytki, a trochę utrudnia to architektura głównej płyty wzmacniacza, przewidzianej pierwotnie dla płasko lgnących do radiatora hybryd...


    PS: Po dłuższych oględzinach schematu i rozmyślaniach na temat sposobu działania Standby w tym wzmacniaczu, stwierdzić można że chyba z panelu go nie "uśpimy" :( . Przynajmniej mi pomysły się kończą, pozostaje zatem chociaż rozdzielić zasilania części cyfrowej i samego wzmacniacza, który jak omawialiśmy - będzie załączany dopiero po wybudzeniu ze Standby, oraz czekać na przypływ weny twórczej...
  • #23
    mmgryc
    Level 22  
    Wiecie u mnie w szkole jest pewien problem z tym wzmakiem. Jak jest on w trybie stand by to po ok 45 min niedziała jeden kanał i mocno sie grzeje.Niemierzyłem ani nieoglądałem go od wewnątrz więc nic więcej narazie niewiem. Czy wiecie co może być powodem takiego zachowywania sie wzmacniacza? Jego wersja to WS-504B
  • #24
    ALTON
    Level 38  
    Jak wzmacnaicz jest w trybie ST-By to dziwne że po 45min sie grzeje.Przecież w trybie ST-By jak pisano w tym temacie Wzmacniacz cały czas pracuje tylko odłącza sie przekaźnik od głośników.... .Sprawdź zimne luty(może to przypadek że po 45m).... .
  • #25
    Rocky Horror
    Level 31  
    :arrow: altus1

    Napisałeś parę postów wcześniej, że wtórniki emiterowe na wejściach są potrzebne do prawidłowej pracy przełączników źródeł...

    Hmmm...Dlaczego?

    Wtórniki podają na wejścia przełącznika stałe napięcie na poziomie -0.7V, można by się sugerować czymś w stylu wstępnej polaryzacji układu... Tylko że nie dzieje się tak w przypadku wejścia gramofonowego - Po przedwzmacniaczu dla gramofonu wprawdzie dzielnik rezystorowy zapewnia poziom -0.7V, ale napięcie i tak jest odfiltrowane kondensatorami 220n, a napięcie na wjściu przełącznika nie jest niczym ustalone...
    Znaczy to że na innych wejściach w zasadzie też może tak być. Spotykałm aplikacje przełączników Sanyo bez wtórników i działały...

    Jaki jest powód, dla którego tutaj są one konieczne? jakie następstwa mogło by mieć usunięcie ich...?
  • #26
    altus1
    Level 18  
    witam
    :arrow: rocky horror
    Biorąc pod uwagę rozwiązanie z wejściem phono można by przyjąć,że te wtórniki nie są potrzebne.Trzeba ominąć wtórniki i podłączyć sygnał bezpośrednio pod wejście przełącznika elektronicznego - tylko wtedy dowiemy się tak na prawdę czy są potrzebne czy nie i jakie będą tego konsekwencje.Tylko ulicha po jaką chol..re montowali te wtórniki jeżeli są zbędne...to tylko dodatkowe koszta...a diora zawsze oszczędzała na czym tylko się da-może do tego wzmacniacza chcieli podejść profesjonalnie..ale marnie im to wyszło.
    pozdrawiam
  • #27
    Rocky Horror
    Level 31  
    Przychodzi mi do głowy inna rzecz...

    Może Diora z jakichś powodów chciała zapewnić kanałom przełącznika niską i jdnocześnie taką samą impedancję wyjściową źródeł, tylko z gramofonem coś nie wyszło :P ? Może teź sam przełącznik, oprócz rezystancji wnosi jakieś dodatkowe pojemności szeeregowe, powodujące przy odpowiednich warunkach powstawanie zniekształceń przebiegu lub wręcz wzbudzenie się układu...?


    Po prawie trzydziestu godzinach nieprzerwanej pracy skończyłem montowanie nowych transformatorów, niezależnego zasilania procesora i reszty elektroniki załączania wzmacniacza :) . Właściwie prawie skończyłem - rdzeń jednego TS120/13 okazał się trochę luźny i narazie trwa schnięcie lakieru po ponownym zaimpregnowaniu...
    Oryginalny układ wymagał dodatkowej modyfikacji, tak aby włączał się po wcisnięciu "Power" bez styków pomocniczych.
    I najlepsze jest to, że jak narazie nie zainwestowałem w zmiany ani grosza, a wykorzystuję tylko części z zapasów :wink:
  • #29
    kaszeszczuk
    Level 12  
    Moja Diora rowniez grzeje sie w Stand By. ale powiedzcie mi ile pradu ciagnie? skoro sie nie wylacza to ciagnie wiecej nic np. telewizor na stan by?
  • #30
    Rocky Horror
    Level 31  
    :arrow: kaszeszczuk

    Ze zgrubnych wyliczeń wychodzi w granicach 35W...


    :arrow: dymek

    Mmmm... W międzyczasie plany się mocno zmieniły. Zrezygnowałem z TS'ów 120/13, a zamiast nich wykorzystałem własnej roboty transformator o mocy niecałych 400W. Z elektroniką łączą go przewody o średnicy żył ponad 1,5mm.
    Cała instalacja zasilacza jest już zamontowana. Wzmacniacz jest ciężki jak diabli :-) .

    Obecnie pracuję nad układem wzmacniacza mocy. W planach między innymi zniekształcenia poniżej 0.1% i charakterystyka przenoszenia w paśmie 20Hz..20kHz płaska jak stół. Moc wyniesie około 70W na kanał przy 4Ω .