OTLamp wrote:
pierwszym przypadku druga trioda będzie miała znikomy prąd anodowy.
Nie bierzemy tego pod uwagę
OTLamp wrote:
W drugim przypadku trioda inwertera wejdzie w "nasycenie", ale poszczególne prądy zostaną ograniczone przez oporniki. Popłynie prąd siatki nie większy niż kilka mA, prąd anodowy nie przekroczy 6mA.
Kilka mA przy sporym napięciu G-K daje niestety sporą moc traconą w siatce.
Oszczędność na jednej diodzie...
Dopisałem że te dwie triody byłyby w jednej bańce i awaria jednej triody i tak dyskwalifikuje drugą triodę.
Dodano po 5 [minuty]: dood wrote: studisat wrote: Jednak należy dla świętego spokoju zastosować rezystor pomiędzy ślizgaczem potencjometru a masą. Wartość 10* więkza od oporu potencjometru ale nie więcej niż 1M0.
A to nie zmieni charakterystyki potencjometru? Widziałem takie myki stosowane właśnie w tym celu, tylko nie pamiętam czy to robiło z liniowego logarytmiczny, czy na odwrót...
Zmieni, owszem.
Ale dodam że nawet ALPSY nie mają właściwej ch-tyki dla regulacji głośności jak te stare potencjometry sprzed dziesiątek już lat, więc w czym problem?
Nowocześniejsze potencjometry mogą w swojej uproszczonej ch-tyce"uwzględniać" impedancje wejściową typowego stopnia tranzystorowego.
Ten dodatkowy rezystor zabezpiecza przed nagłą przerwą ślizgacza ze ścieżką oporowa. Owszem gdy będzie dołączone USZ jak na tym schemacie to ten dodatkowy rezystor jest zbędny (raczej nie przepala się wtórne uzwojenie trafa głośnikowego).
Dodano po 26 [minuty]: mati_252 wrote: Akurat mam takie lampy i chcę coś z nich zrobić. Myślę, że nie jest to aż tak trudny układ, jeśli ma się sprawdzony schemat, dlatego pytam. Umiem policzyć prądy, wyznaczyć punkty prac lamp, posługiwać się oscyloskopem, więc myślę, że dam radę. Może masz jakiś sprawdzony schemat na 6N13S ??
Zapomniałem dodać jeszcze jedną wadę schematu. USZ w takim rozwiązaniu zależy silnie od położenie potencjometru i impedancji źródła sygnału.
Lepszym jest dołączenie do katody triody w pierwszym stopniu (po zamianie miejscami wyprowadzeń uzwojenia wyjściowego trafa głośnikowego).
Piszesz że sam umiesz policzyć. OK to po co wzorujesz się na chorym układzie?
Stopień mocy - katalog i lista dostępnych transformatorów.
Najpierw znajdź trafo głośnikowe (bo to najbardziej krytyczny element wzmacniacza), pod te trafo dobierz punkt pracy lamp. Zdecyduj się na klasę - do wyboru A, AB, B...
Potem oblicz oporniki katodowe oraz potrzebne napięcia Ua i Ug2 względem już nie katody ale masy. Uwzględnij oczywiście rezystancję uzwojenia pierwotnego trafa głośnikowego.
Określ jaką potrzebujesz amplitudę do wysterowania. Dodaj zapas (20% to takie minimum.... - w sumie większy zapas jest lepszy ale to kosztuje....).
I co dalej. Najprościej to skopiować Wiliamsona. Triody mocy a szczególnie te projektowane do zasilaczy (6N13S jest właśnie taką) wymagają dużych amplitud na wejściu. Wniosek jeden potrzebny będzie driver pomiędzy inwerterem a lampami mocy. A jak sobie zażyczysz klasę B z prądem siatki lamp mocy no to jeszcze prawdopodobnie dojdą wtórniki na wyjściu drivera.
Driver - para róznicowa ma swoje zalety - szczególnie jak dodasz źródło prądowe to zminimalizujesz wzmacnianie sygnału wspólnego oraz zakłóceń od zasilania. To pierwsze - teoretycznie niegroźne bo przecież mamy przeciwsobny stopień - ale czy lampy w niem będą dokładnie identycznie - nie.
Zastosowanie drivera zmniejsza wymagania dla inwertera - prosty inwerter z dzielonym obciążeniem.
Stopień wejścowy -jaki. Albo minimalizm czyli o dość duzym wzmocnieniu (nie wszystkie źródła sygnału dadzą przecietnie 1 czy 2V skutecznej amplitudy) czy też chcesz dodatkowy przrdwzmacniacz by mieć np. regulację barwy dźwięku lub współparcę np. z tunerem cyfrowym (w wielu napiecię wyjściowe to niekiedy tylko 0,2V!!!).
Wg podobnych założeń powstal klasyczny Wiliamson. Bez problemu znajdziesz dowolny schemat pokazujacy ideę. Ale korzystaj z porzadnych źródeł z eopki lampowej a nie wynalazków audiofilskich - a takim jest załczony schemat na pocżatku wątku.
Spręzenie stałoprądowe - owszem ale rozważnie. Ponadto weź pod uwagę że trudno będzie Tobie skompensować w płęni nierównomierne starzenie sie lamp. Czyli niestety ale częsciej będzie wymieniał lampy. Kondesatory to nie jest coś zakazanego - to tylko brednie audiofilskie - usłyszysz "prąd stały" z głośnika???? (pomijam efekty typu światło i dźwięk palącej się cewki głośnika .. ; oraz fakt że trafo zazwyczaj składowej stałej nie przenosi...) ). A wiesz jakie naprawde pamso przenoszenia maja Twoje głośniki? A pasmo przenoszenia tranformatora głośikowego? Wiesz jakie faktycznie pasmo jest w nagraniach muzycznych, których będziesz słuchał? Przesuniecie fazowe - no super na małych częstoliwościach gdzie i tak nie ma żadnego wstawionego efektu stereo w nagraniu...
Jeszcze dodam jedno. Jak trafa przenoszą np. od 50Hz to niewskazane jest aby do części wzmacniacza objtej globalnyum USZ doprowadzać sygnały poniżej np. 40Hz. Czemu? pomyśl.... poneiważ trafo nie wydoli przy 40Hz to USZ wymusi wieśze wzmocnienie porzedających stopni dla 40Hz. I co dalej ano wejwsdziesz szybciej w ograniczanie przez trafo przebiegu dla 40Hz.
USZ poszeszy owszem pasmo przenoszenia ale to odbtwa sie jakimś kosztem.
O ile uzyskanie nadmiaru wzmocnienia to nie kłopot (dla wysokich tonów w efekcie) to neistety dla basów pronbleme jest szybko malejąca moc transformatora wraz z obniżaniem sie częstotliwości. Stąd wiekszy problem dla niskich a nie dla wysokich częstotliwości.
Dodano po 9 [minuty]: mati_252 wrote:
A jeszcze najważniejsze co to jest to w czerwonej ramce ??
Tłumienie przepięć. Nie warto kopiować bowiem dziś masz do dyspozycji lepsze elementy do tego celu: transile, warystory, diody zenera oraz zwykłe diody dla eliminacji przepięcia o odwrotnej polaryzacji.
Przy okazji zasygnalizuje np. odłączenie głośnika. Choć spodizewałbym się że neonówka będzie pomrugiwać przy pełnej mocy a tym bardziej przy przesterowaniu.
Ponadto w "tamtych" czasach stosowano kondesatory łączone równolegle do uzwojenia pierwotnego. Impedancja głośników zazwyczaj rośnie wraz z częstotliwością - czyli można wyrównać widzianą poprzez lampy impedancję w całym paśmie.
Dodano po 6 [minuty]: mati_252 wrote: Dlaczego ??
Problemem jest użycie 12AU7 czyli ECC82.
Niezbyt szczęśliwy dobór na wejściową lampę.
Wzmocnienie żadne, liniowość tak sobie.
Lepszą wg mnie byłaby np. 12AT7 - ECC81. Ale inwerter do sprawdzenia.
Ja bym przeanalizował pod katem wydolności jełśio chodzi o poziomy sygnałów: 6N9S (wstępny i inwerter), 6N8S lub 6N7S w driverze.
Wszystkie mapy to octale i tak byłoby nawet bardziej elegancko.
Z innych lamp: 6N2P na wejściu w driverze 6N1P.
6N6P tez do rozważenia jako driver .