Witam.
Jak w temacie opel corsa b z silnikiem 1.2 8v a problem wygląda następująco:
Jeśli silnik (auto) jest zimny to odpala bez najmniejszych problemów natomiast jeśli silnik się nagrzeje podczas jazdy baaa nagrzeje od słońca są problemy z jego ponownym odpaleniem.
Rozrusznik kręci normalnie, a silnik nie odpala przez ~4 sekundy. Gdy nareszcie załapie jest już ok. Najciekawsze jest to w jaki sposób "załapuje" a mianowicie silnik ma bardzo małe obroty i cichutko działa (nie trzęsie całą budą) jeśli prze gazuje wszystko się normuje. Na zimnym jak i na ciepłym nie ma problemów ze spadkiem mocy.
Dwa dni temu ciężko odpalał zimny jak i ciepły a kod błyskowy wskazywał błąd 45 czyli sonda lambda - za bogata mieszanka. Po odpaleniu miał za małe obroty a w wydechu wyraźnie "bulgotało".
Na włączonym zapłonie (bez odpalania) z wtrysku na przepustnice kapie jedna do dwóch kropel na minute. Gdy odpalę silnik na biegu jałowym wydaje mi się że sporo "sika" paliwa ale może mi się wydawać bo nie znam się ile ma być.
Skasowałem błąd i teraz działa tak jak napisałem wyżej.
Sporo czytałem o podobnych problemach i na wstępie można wykluczyć:
- ktoś wspominał że rozrusznik... ale u mnie działa ok
-EGR ...u mnie nie występuje
-luzy na zaworach... u mnie hydrauliczna regulacja więc odpada
-kable WN... gdyby byłe kiepskie i mokre to raczej zimny silnik by nie odpalał
- sonda lambda... napięcie 0.7 - 0.9 v
Ktoś pisał że miał podobny problem ze zimny odpalał ok a ciepły ciężko a jak odpalił to szarpało i miał nie równe obroty a winowajcą był uszkodzony czujnik temperatury silnika ale u mnie niema szarpania i nierównych obrotów.
Ma ktoś jeszcze jakieś sugestie co sprawdzić, na co zwrócić uwagę?
Jak w temacie opel corsa b z silnikiem 1.2 8v a problem wygląda następująco:
Jeśli silnik (auto) jest zimny to odpala bez najmniejszych problemów natomiast jeśli silnik się nagrzeje podczas jazdy baaa nagrzeje od słońca są problemy z jego ponownym odpaleniem.
Rozrusznik kręci normalnie, a silnik nie odpala przez ~4 sekundy. Gdy nareszcie załapie jest już ok. Najciekawsze jest to w jaki sposób "załapuje" a mianowicie silnik ma bardzo małe obroty i cichutko działa (nie trzęsie całą budą) jeśli prze gazuje wszystko się normuje. Na zimnym jak i na ciepłym nie ma problemów ze spadkiem mocy.
Dwa dni temu ciężko odpalał zimny jak i ciepły a kod błyskowy wskazywał błąd 45 czyli sonda lambda - za bogata mieszanka. Po odpaleniu miał za małe obroty a w wydechu wyraźnie "bulgotało".
Na włączonym zapłonie (bez odpalania) z wtrysku na przepustnice kapie jedna do dwóch kropel na minute. Gdy odpalę silnik na biegu jałowym wydaje mi się że sporo "sika" paliwa ale może mi się wydawać bo nie znam się ile ma być.
Skasowałem błąd i teraz działa tak jak napisałem wyżej.
Sporo czytałem o podobnych problemach i na wstępie można wykluczyć:
- ktoś wspominał że rozrusznik... ale u mnie działa ok
-EGR ...u mnie nie występuje
-luzy na zaworach... u mnie hydrauliczna regulacja więc odpada
-kable WN... gdyby byłe kiepskie i mokre to raczej zimny silnik by nie odpalał
- sonda lambda... napięcie 0.7 - 0.9 v
Ktoś pisał że miał podobny problem ze zimny odpalał ok a ciepły ciężko a jak odpalił to szarpało i miał nie równe obroty a winowajcą był uszkodzony czujnik temperatury silnika ale u mnie niema szarpania i nierównych obrotów.
Ma ktoś jeszcze jakieś sugestie co sprawdzić, na co zwrócić uwagę?