na 100% nie ma żadnej osłonki, uwierz mi, że są tu ludzie którzy znają się na tym co robią, więc proszę swoim gdybaniem nie podważać tej wiedzy...
Jutro jak będę w serwisie sprawdzę, czy mam jeszcze coś z używanych matryc tego typu, jak nie to powiem Ci po ile mam nową, możliwy jest także montaż, szczegóły na priv podam (o ile jesteś zdecydowany na wymianę matrycy)
Powiedzmy, że jestem zainteresowany wstawieniem używanej matrycy lub naprawą starej jeśli koszt zamknie się w 200zł. Zupełnie nowa nie wchodzi w grę, bo jak pan napisał 500zł to zbyt dużo. Ta wada nie jest aż tak rażąca, żeby wydawać 500zł.
Teraz pytanie jakiej firmy mam matrycę w swoim modelu laptopa? LG?
W serwisie Asusa w głowach się im poprzewracało. Oto e-meil zwrotny, który do mnie dotarł:
Witam.
Niestety jako serwis Asus będziemy musieli wymienić wszystkie elementy
noszące ślady cieczy, nie wolno nam czyści zalanych elementów, muszą one być
wymienione na nowe.
Koszt wymiany samej matrycy w tym modelu to około 1700zł brutto. Do tego
dochodzi koszt transportu w obie strony z pobraniem w wysokości 49zł brutto.
Czas oczekiwania na części zamienne do napraw odpłatnych wynosi minimum
cztery tygodnie, komputer przez cały ten czas musi znajdować się w serwisie.
Sama matryca LG 17,3" na Allegro kosztuje 400zł, a ci idioci chcą 1700zł.
do electro.poz:
W tej sytuacji zwracam się ponownie z prośbą o pomoc. Naprawiłby mi pan to? Czy ja mam kupić na Allegro matrycę czy pan wszystko zorganizuje? Tam odpisali, że sama matryca kosztuje tyle, a czy mogło się coś stać z czymś innym np. z podświetleniem LED?
Jeżeli zrobisz to umiejętnie to sam możesz sobie wysuszyć te plamy. Dzisiaj robiłem coś podobnego w pracy z zalanym netbookiem Acer Aspire - Matryca LED 10,1". Problem takim jak na powyższych zdjęciach są pozostałości, plamy cieczy pomiędzy matrycą LCD, a między kolejnymi warstwami folii i pomiędzy foliami, a pleksi która rozprasza światło emitowane przez diody LED znajdujące się u góry ekranu w plastikowej obudowie matrycy.
Trzeba było to wszystko delikatnie porozkładać, wysuszyć szmatką która nie pozostawia śmieci, ewentualnie suche plamy odpucować szmatką nasączoną czyścidłem do LCD (takim, żeby nie zostawiało smug i nie był to rozpuszczalnik, który poniszczy te folie) a na koniec poskładać wszystko ładnie do kupy.
W pracy wraz z kierownikiem udało nam się to w 99%, ponieważ przy składaniu(mimo przedmuchiwania sprężonym powietrzem) wpadło kilka małych paproszków pomiędzy ekran LCD, a kolejne warstwy(folie) - co widać jak się naprawdę mocno przyjrzeć ekranowi. Ale i tak wygląda o niebo lepiej niż przed rozłożeniem na części pierwsze.
Jeśli więc nie boisz się spróbować sił samemu - to próbuj - gwarancje i tak już straciłeś.
No chyba, że masz jeszcze opcje wykupienia jakiejś rozszerzonej gwarancji, ubezpieczenia na sprzęt, które obejmowałoby takie wypadki - w tym wypadku lepiej wykup takie coś i kilka dni później zgłoś usterkę - albo naprawią w ramach wykupionej gwarancji , albo nawet wymienią na nowy sprzęt Gwarancje i tak masz straconą
... Jeśli więc nie boisz się spróbować sił samemu - to próbuj - gwarancje i tak już straciłeś ...
Już miesiąc temu pisaliśmy koledze , że to możliwe ale ryzykuje uszkodzenie (stłuczenie) matrycy - wtedy spotka go spory wydatek .
jezior_luk wrote:
No chyba, że masz jeszcze opcje wykupienia jakiejś rozszerzonej gwarancji, ubezpieczenia na sprzęt, które obejmowałoby takie wypadki - w tym wypadku lepiej wykup takie coś i kilka dni później zgłoś usterkę - albo naprawią w ramach wykupionej gwarancji , albo nawet wymienią na nowy sprzęt Gwarancje i tak masz straconą
Jeżeli zrobisz to umiejętnie to sam możesz sobie wysuszyć te plamy. Dzisiaj robiłem coś podobnego w pracy z zalanym netbookiem Acer Aspire - Matryca LED 10,1". Problem takim jak na powyższych zdjęciach są pozostałości, plamy cieczy pomiędzy matrycą LCD, a między kolejnymi warstwami folii i pomiędzy foliami, a pleksi która rozprasza światło emitowane przez diody LED znajdujące się u góry ekranu w plastikowej obudowie matrycy.
Trzeba było to wszystko delikatnie porozkładać, wysuszyć szmatką która nie pozostawia śmieci, ewentualnie suche plamy odpucować szmatką nasączoną czyścidłem do LCD (takim, żeby nie zostawiało smug i nie był to rozpuszczalnik, który poniszczy te folie) a na koniec poskładać wszystko ładnie do kupy.
W pracy wraz z kierownikiem udało nam się to w 99%, ponieważ przy składaniu(mimo przedmuchiwania sprężonym powietrzem) wpadło kilka małych paproszków pomiędzy ekran LCD, a kolejne warstwy(folie) - co widać jak się naprawdę mocno przyjrzeć ekranowi. Ale i tak wygląda o niebo lepiej niż przed rozłożeniem na części pierwsze.
Jeśli więc nie boisz się spróbować sił samemu - to próbuj - gwarancje i tak już straciłeś.
No chyba, że masz jeszcze opcje wykupienia jakiejś rozszerzonej gwarancji, ubezpieczenia na sprzęt, które obejmowałoby takie wypadki - w tym wypadku lepiej wykup takie coś i kilka dni później zgłoś usterkę - albo naprawią w ramach wykupionej gwarancji , albo nawet wymienią na nowy sprzęt Gwarancje i tak masz straconą
Super jest wiedzieć, że nie trzeba kupować nowej matrycy i płacić 400zł + za wymianę 50-150zł zależy jak kto sobie liczy. Świetnie jest wiedzieć, że tą jasną plamę (pozostałość po wodzie, która wyschła) można zniwelować poprzez rozebranie matrycy na części pierwsze i ich dokładne wyczyszczenie. Problem tylko jest z tym, że ja nie skończyłem szkoły elektronicznej i nie mam takowej wiedzy i umiejętności by rozbierać matrycę na części pierwsze. Wolę już mieć to co mam czyli działająca matrycę z jasną plamą niż doszczętnie zniszczoną matrycę. No chyba, że PAN podjąłby się naprawy. Wysłał bym PANU laptopa, a za naprawę zapłacił powiedzmy do 150zł. Z drugiej strony jaką mam pewność, że nie ucieknie pan z moim laptopem. Są chyba tylko 2 rozwiązania: zakup zupełnie owej matrycy i jej wymiana, albo pozostawienie tego co jest teraz.
Chyba, że jest pan naprawdę uczciwy i mi pan to udowodni i naprawi mi matrycę, a ja zapłacę za jej naprawę.
Super jest wiedzieć, że nie trzeba kupować nowej matrycy i płacić 400zł + za wymianę 50-150zł zależy jak kto sobie liczy. Świetnie jest wiedzieć, że tą jasną plamę (pozostałość po wodzie, która wyschła) można zniwelować poprzez rozebranie matrycy na części pierwsze i ich dokładne wyczyszczenie. Problem tylko jest z tym, że ja nie skończyłem szkoły elektronicznej i nie mam takowej wiedzy i umiejętności by rozbierać matrycę na części pierwsze. Wolę już mieć to co mam czyli działająca matrycę z jasną plamą niż doszczętnie zniszczoną matrycę. No chyba, że PAN podjąłby się naprawy. Wysłał bym PANU laptopa, a za naprawę zapłacił powiedzmy do 150zł. Z drugiej strony jaką mam pewność, że nie ucieknie pan z moim laptopem. Są chyba tylko 2 rozwiązania: zakup zupełnie owej matrycy i jej wymiana, albo pozostawienie tego co jest teraz.
Chyba, że jest pan naprawdę uczciwy i mi pan to udowodni i naprawi mi matrycę, a ja zapłacę za jej naprawę.
Owszem zgadzam się z Panem wyjścia są dwa:
- coś z tym zrobić bo Panu to przeszkadza
- nic z tym nie robić bo po co
Jeżeli jest już Pan zdecydowany na zakup matrycy to proponuję jednak wcześniej spróbować samemu próby czyszczenia, do czego wbrew pozorom nie trzeba posiadać wiedzy elektronicznej, ponieważ nie wykonuje Pan żadnych wymian elementów elektronicznych, lutowań, etc.
Ponieważ jest to matryca LED nie ma się nawet co obawiać o porażenie wysokim napięciem z inwertera, który był koniecznością w matrycach z podświetleniem katodami CCFL.
W Matrycy LED ma Pan jedynie złącze np 40pinowe którym matryca jest "podłączona" do komputera i tyle. Drugi "kabelek" biegnący gdzieś pod matrycą może być konektorem wpiętym np do kamery zamontowanej w obudowie monitora, lub do anteny wifi.
Jedynym co trzeba posiadać to wkrętak krzyżak i trochę wyczucia i delikatności. Jest to precyzyjna praca, jednak możliwa do wykonania. Uważać trzeba jedynie na delikatne plastiki obudowy; taśmy łączące matrycę z komputerem ,aby ich nie powyginać, połamać; samo szkło matrycy LCD aby go przypadkiem nie stłuc. Reszta to śrubki, kawałki blachy, plastikowe folie.
W najgorszym wypadku gdy pójdzie coś nie tak - po prostu będzie Pan musiał kupić nową matrycę i ją wymienić. Co nie powinno już stanowić żadnego problemu, jeśli tylko próbował Pan próby czyszczenia i nie zniszczył plastików lub taśmy ze złączem. Opisy wymian matryc można podejrzeć np na Youtubie dla przykładu matryca LCD z CCFL
Gdybym mieszkał trochę bliżej, może podjąłbym się tej naprawy, ale w moim odczuciu byłoby to naciąganie Pana na niepotrzebne koszty. Bo dla przykładu nie wyobrażam sobie potrzeby wołania serwisu ASO do wymiany przepalonej żarówki świateł mijania w aucie marki np FSO - Polonez, więc czemu do wymiany matrycy miałbym wołać serwis? Jak sam sobie naprawię to taniej, pewniej, wiem co było zrobione i w jaki sposób. Serwis tylko wtedy gdy naprawa objęta jest gwarancją lub gdy wiem, że naprawy nie wykonam sam, bo nie mam odpowiednich narzędzi, urządzeń, bo jeśli chodzi o potrzebną wiedzę to znajdę ją w internecie, na forum, etc.
Dodam jeszcze drugi filmik co prawda z wymianą w Toshibie ale dokładniej pokazujący sposób rozbierania obudowy standardowego laptopa ->
... dla przykładu nie wyobrażam sobie potrzeby wołania serwisu ASO do wymiany przepalonej żarówki świateł mijania w aucie marki np FSO - Polonez, więc czemu do wymiany matrycy miałbym wołać serwis?
Jest spora różnica między wymianą żarówki w starym aucie , a matrycy w laptopie Naprawiam zawodowo laptopy , a we własnym nie ryzykowałem czyszczenia - przyzwyczaiłem się do plam . One i tak zniknęły , teraz widać je tylko pod kątem .
Ja już wiem czemu została ta jasna plama po wodzie. To osad albo kamień, ponieważ u nas jest twarda woda. Podejmę się próby czyszczenie, ale może dopiero na latem jak będę miał urlop. Teraz póki temat jest jeszcze świeży, powiedz mi ile jest tych warstw w matrycy. Napisz mi może jakie są kolejne warstwy za szkłem matrycy, czy jakieś folie, plastiki czy na odwrót i w jaki sposób je rozdzielę np. folię od plastiku i w jaki sposób je złączę, bo chyba one nie są połączone żadnym klejem.
Przykład z wymianą żarówki w samochodzie, był przytoczony względem kwestii wymiany całej matrycy. Może bardziej adekwatny będzie nowszy samochód, ale nie brałbym pod uwagę np Renault Megane, w którym do wymiany takowej żarówki, trzeba wzywać serwis lub odkręcać przednie koło - dlatego wybrałem starego, ale prostego w budowie poloneza, bo tak tez uważam, ze wymiana matrycy jest równie prosta - wymaga jedynie trochę opanowania i cierpliwości, bo "na chama" to nawet i wymianę żarówki w polonezie można spier@#$..zepsuć Oczywista oczywistość, że czyszczenie będzie bardziej złożonym procesem, ale jak najbardziej wykonalnym - mi z kierownikiem udało się na 99% ponieważ kilka małych paprochów nam niestety wpadło między folie, ale powiedzmy sobie szczerze robiliśmy to w biurach obok hali produkcyjnej, gdzie jest dużo syfu - w warunkach domowych, myślę że uzyskalibyśmy 99,99% "zadowolenia" bo ekran przed, a po czyszczeniu wygląda o niebo lepiej.
micsmi01 - Odnośnie warstw samego ekranu podam jak to wyglądało w przypadku matrycy LED 10,1" którą czyściłem, bo podejrzewam, ze w Twojej będzie podobnie jak nie tak samo. Mówimy już o samym ekranie uwolnionym z obudowy monitora laptopa.
Więc tak: od góry jest metalowa ramka, która jest w kilku miejscach spięta zaczepami z tylną obudową matrycy i może w paru miejscach poklejona zwykłymi taśmami. Po rozpięciu ramki masz szklany ekran LCD, który najprawdopodobniej u dołu ma wyprowadzone ścieżki sygnałowe (na nie uważaj, żeby ich nie połamać, oderwać) ekran możesz delikatnie położyć na tej metalowej ramce, którą w pierwszej kolejności rozłożyłeś "jak książkę". Pod tym ekranem prawdopodobnie będą reszty wody, ale to dopiero początek.
Dalej będzie prawdopodobnie pierwsza folia trochę taka jakby przyciemniona, dookoła z czarną ramką - prawdopodobnie będzie ona przyklejona po bokach wąskimi kawałkami jakby grafitowej taśmy - musisz ją delikatnie odkleić od tylnej obudowy(ramki) matrycy i wyciągnąć folię.
Następnie będą dwie folie trochę grubsze wyglądające jakby były z włókien szklanych tyle że jedna folia ma te włókna skierowane w jedną stronę po skosie, a druga jakby przesunięte o 90 stopni - folie te służą chyba do równomiernego rozpraszania światła bo obraz przez nie wydaje się jakby był rozszczepiony przez pryzmat.
Następnie jest folia cieńsza mleczna, a pod nią już stała pleksi z zatopioną jakby siatką, która chyba kieruje odpowiednio światło emitowane przez diody LED znajdujące się u góry w obudowie matrycy. W moim przypadku tej pleksi już nie staraliśmy się wyciągnąć, ponieważ wyglądała jakby była na stałe zatopiona w plastikowej tylnej obudowie matrycy. Podważyliśmy ją jedynie delikatnie plastikowymi klinami i sprężonym powietrzem wydmuchaliśmy resztki wody spod niej - nie było jej tam dużo może z 2 kropelki, ale jak już było wszystko rozbebeszone to żal nie było spróbować, może u Ciebie nie będzie takiej konieczności, żeby tam też coś suszyć - sam zobaczysz.
Ogólnie rzecz biorąc najwięcej wody znajdowało się pomiędzy tymi wszystkimi foliami, które wymieniłem i pod samym szkłem matrycy LCD. Wyczyściliśmy to szmatką nie zostawiająca smug i "cicików" (taka jak do czyszczenia optyki w aparatach fotograficznych), a dodatkowo na foliach gdzie były największe zaschnięte zacieki zwilżyliśmy szmatkę płynem (też do czyszczenia optyki, ale takim mniej agresywnym - jeśli będziesz podobnego używał - wykonaj dla spokoju próbę gdzieś w rogu, na krawędzi folii żeby wiedzieć czy przypadkiem taki płyn nie zaszkodzi).
W drugą stronę to już tylko trzeba poskładać w odwróconej kolejności, zwracając uwagę, aby nie dostały się między folie paprochy i śmieci. Raczej nie pomylisz też ułożenia folii w matrycy, ponieważ po bokach folii są wypustki, które pasują w konkretne miejsca plastikowej tylnej obudowy matrycy - trzeba jedynie zachować kolejność folii. Uwagę zachowaj przy ponownym składaniu matrycy LCD i dociskaniu metalowej ramki, aż zaskoczą zaciski - rób to z wyczuciem żeby nie strzeliła matryca LCD My z kierownikiem dla ułatwienia całą operację wykonywaliśmy na włączonym komputerze i nie wyciągaliśmy matrycy z kompa, tylko rozłożyliśmy ją sobie jak książkę - świeciło nam wtedy podświetlenie od spodu i widzieliśmy pod którymi foliami znajdowała się jeszcze woda, a ramkę wraz matrycą LCD mogliśmy w pewnym momencie oprzeć sobie o stelaż mechanizmu zawiasów z monitora laptopa - uzyskując efekt przezroczystego ekranu jak z targów elektroniki Cała operacja zajęła nam z 2-3 h i trochę nerwów, ponieważ taką operację wykonywaliśmy pierwszy raz. Zazwyczaj naprawa wiązała się z koniecznością wymiany matrycy z powodu jej ewidentnego uszkodzenia, a tu był nowiutki 3 miesięczny netbook koleżanki w zasadzie w pełni sprawny po wylądowaniu w wannie (co już nas zadziwiło) - przeszkadzały jej jedynie te plamy na ekranie.
Mój przypadek wyglądał tak, że wymieniłem pękniętą matrycę na inną nawet nie identyczna bo o trochę innym numerze seryjnym w HP 6550b i serwis gwarancyjny przy okazji innej usterki tego nie zauważył.
... dla przykładu nie wyobrażam sobie potrzeby wołania serwisu ASO do wymiany przepalonej żarówki świateł mijania w aucie marki np FSO - Polonez, więc czemu do wymiany matrycy miałbym wołać serwis?
Jest spora różnica między wymianą żarówki w starym aucie , a matrycy w laptopie Naprawiam zawodowo laptopy , a we własnym nie ryzykowałem czyszczenia - przyzwyczaiłem się do plam . One i tak zniknęły , teraz widać je tylko pod kątem .
Podpisuje sie pod tym. Przerobilem duuuuuzo matryc i nie podjalbym sie czegos takiego - szansa, ze matryca peknie; nie ma sily zeby jakis kurz nie wlecial pomiedzy warstwy; nigdy sie nie skreci matrycy tak jak byla fabrycznie; nie mam pojecia czy ten osad zejdzie. Lepiej zostawic w spokoju bo szansa, ze bedzie gorzej to gdzies 50%. Osoby, ktore pisza, ze jest to banalne nie wiedza po prostu o czym mowia.
I po matrycy. Pękła pierwsza warstwa (szkło) przy ściąganiu metalowej ramki.
Jakiej firmy matrycę polecacie jako zamiennik?
Pytałem w serwisach i najtaniej będzie wstawić matrycę Samsunga. Co sądzicie o matrycach Samsunga? Czy matryce Samsunga nie są przypadkiem bublem? Czy często się psują, wyskakują "bad piksele"?
Z tymi matrycami i bad pikselami to jakaś masakra, przynajmniej w moim przypadku.
1. Nowy laptop z matrycą samsunga i po około 2 miesiącach bad piksele, serwis i wymiana matrycy.
2. Wymieniona, nowa matryca samsunga, po około 3 miesiącach bad piksele, zakup nowej z allegro i wymiana na własną rękę.
3. Zakupiona z allegro tania (około 400 zł, 17,3") matryca lg-philips, na dzień dobry jeden piksel świecił na czerwono, później doszło kilkanaście kolejnych martwych, wymiana gwarancyjna.
4. Nowa matryca samsunga otrzymana w ramach gwarancji, na dzień dobry jeden piksel świecił na niebiesko, po około miesiącu użytkowania, na razie nie doszły nowe.
Podsumowując:
Trzy matryce samsunga, dwie oryginalne jakie wstawia asus do swoich laptopów, po około 2, 3 miesiącach masa bad pikseli, ta trzecia, ostatnia, na razie z jednym świecącym na niebiesko.
Matryca z allegro lg-philips, to samo co wyżej.
Jedno mogę powiedzieć na pewno, matryce samsunga dają ostrzejszy, wyraźniejszy obraz, w porównaniu do tej lg-philips, a co do bad pikseli to już sam nie wiem, albo mam niespotykanego pecha i na cztery matryce nie trafiłem na dobrą, albo to co wkładają w nasze laptopy, jak i sprzedają na allegro, to najgorsze dziadostwo.
Kiedyś miałem problem ze znalezieniem matrycy panoramicznej 17 cali do tv lcd bo była stłuczona, stosowane w tv i jako tako dostępne miały rozdzielczość mniejszą niż w tym tv. Okazało się że matryca jaka potrzebna to ma rozdzielczość stosowaną w notebookach. Na Allegro kupiłem tanio matrycę po zalaniu aby wykorzystać tylko szkło która miała w tych miejscach gdzie wyschła woda jaśniejsze plamy. Wymontowałem szkło i przełożyłem do tej zbitej przy okazjii zobaczyłem że te jaśniejsze plamy to matowe pozostałości wyschniętej wody na plexi. Plexi w matrycach są tak wykonane aby matryca świeciła na całej powierzchni jednakowo bez względu na odległość od zródła światła. Plexi mają na swojej powierzchni matowe kropki które są większe w miarę odległości od zródła światła.
Wymieniłem matrycę za 390zł.
Na miejscu nie wykryłem martwych pikseli, ale gdy wróciłem do domu i ustawiłem różnego koloru tła to zauważyłem na czerwonym tle JEDEN martwy piksel, który świeci na zielono. Co mam zrobić? Na matrycę jest rok gwarancji. Reklamować od razu czy dać sobie na razie spokój?
Tak jak pisałem, z mojego doświadczenia większość tych matryc to syf, ciężko trafić na dobrą, bez wad.
Szlak człowieka trafia, że wydaje na to niemałą kasę i na dzień dobry dostaje matrycę z bad pikselami, ja osobiście po zapoznaniu się z tematem jakości sprzedawanych matryc z allegro, czy też bezpośrednio z serwisów nieautoryzowanych naprawiających laptopy, uznałem że nie ma sensu walczyć o jednego bad piksela, co początkowo było nie do przyjęcia, poddałem się.
Gdybyś kupił na odległość, to miałbyś 10 dni na zwrot bez podania przyczyny, a tak to mogą kręcić i powoływać się na normy iso gdzie ileś tam bad pikseli jest dopuszczalne na ileś tam milionów pikseli.
Jak ci ten jeden bad piksel mocno przeszkadza, to możesz spróbować dogadać się na kolejną wymianę, jak nie to olej to, ale i tak niemal pewny jestem ze po jakimś czasie pokażą się kolejne, czarne lub szare bardzo dobrze widoczne na białym tle.
Kiedyś też miałem manię na tym punkcie - ale przeszło z czasem (piksele zostały),
z tym, że wszystkie laptopy jakie miałem miały matryce o podwyższonej rozdzielczości. W efekcie każdy nowy świecący na stałe pixel "gubił się w tłumie" Można to zobaczyć tylko podczas sprawdzania poprzez zapalanie poszczególnych kolorów, ale w normalnej pracy nie przeszkadza to wcale.
np. Matryca o przekątnej 15" (format 4x3) 1400x1050 dobrze maskuje świecące na stałe pixele
Polecam także poczytać normę ISO 13406-2
No ja też mam matrycę o podwyższonej rozdzielczości 1600x900 pikseli. Podczas normalnej pracy nie przeszkadza szczególnie ten jeden zielony piksel, ale jak da się tło jednolitego koloru np. jaskrawa czerwień, biel albo czerń to widać wyraźnie. Trudno, dam sobie spokój z tym jednym pikselem, ale jak pojawią się następne to nie daruję im tego. W końcu dali rok gwarancji. Nie ma sposobu na aktywację tego piksela np. za pomocą programu UDPiksel? Jedno jest pewne, że zamienniki oferowane w Polsce to szajs. Czemu jak kupiłem laptopa Asusa z oryginalną matrycą nie było żadnych martwych pikseli, a na zamiennikach są?