Witam,
dziś przy próbie odpalenia mojej A3 coś chrupnęło w stacyjce i to by było tyle z jazdy
Auto: Audi A3 8L, silnik AKL, rocznik 1999, LPG STAG-4,
Objawy: kluczyk kręci się luźno w stacyjce (w zakresie normalnego ruchu), kontrolki ciemne, auto nie żyje.
Pytanie pierwsze: Jak odpalić samochód? Chcę wrócić nim do domu gdzie mam narzędzia bo teraz stoi pod zakładem pracy na parkingu gdzie nie mam warunków do naprawy, a holowanie taki kawał drogi będzie uciążliwe.
Co udało mi się osiągnąć do tej pory? Tak jak na filmach rozebrałem osłonę, wyjąłem kostkę od stacyjki i połączyłem kilka drucików. Gdy wkładam kluczyk do stacyjki to kontrolka immobilisera gaśnie, więc jeden kłopot z głowy. Auto odpala ale tylko na kilka sekund i gaśnie. Próbowałem kilkanaście razy z różnymi konfiguracjami połączeń drucików w kostce.
Podłączając jeden drucik włącza mi się zapłon, potem drugi i jakiś przekaźnik w desce (słychać klik) łapie, włącza się klimatronik, trzeci drucik i gaśnie kontrolka akumulatora, czwarty uruchamia rozrusznik, pozostałe nie wiem do czego są. Podawałem na każdy z nich +12V i efekt ten sam. Auto odpala na kilka sekund i gaśnie (objawowo to je tak dławi, jakby nie dostawało paliwa, ale benzynę czuć z rury). Próbowałem awaryjnie odpalić na gazie. To samo, zapach gazu jest, odpala na kilka sekund i gaśnie.
Teraz wpadłem na pomysł że może kostka powinna być cały czas podpięta do stacyjki? Bo ja moje drutowanie robiłem na luźno wiszącej kostce.
Proszę o pomoc, co trzeba jeszcze zrobić żebym mógł wrócić do domu o własnych siłach?
dziś przy próbie odpalenia mojej A3 coś chrupnęło w stacyjce i to by było tyle z jazdy

Auto: Audi A3 8L, silnik AKL, rocznik 1999, LPG STAG-4,
Objawy: kluczyk kręci się luźno w stacyjce (w zakresie normalnego ruchu), kontrolki ciemne, auto nie żyje.
Pytanie pierwsze: Jak odpalić samochód? Chcę wrócić nim do domu gdzie mam narzędzia bo teraz stoi pod zakładem pracy na parkingu gdzie nie mam warunków do naprawy, a holowanie taki kawał drogi będzie uciążliwe.
Co udało mi się osiągnąć do tej pory? Tak jak na filmach rozebrałem osłonę, wyjąłem kostkę od stacyjki i połączyłem kilka drucików. Gdy wkładam kluczyk do stacyjki to kontrolka immobilisera gaśnie, więc jeden kłopot z głowy. Auto odpala ale tylko na kilka sekund i gaśnie. Próbowałem kilkanaście razy z różnymi konfiguracjami połączeń drucików w kostce.
Podłączając jeden drucik włącza mi się zapłon, potem drugi i jakiś przekaźnik w desce (słychać klik) łapie, włącza się klimatronik, trzeci drucik i gaśnie kontrolka akumulatora, czwarty uruchamia rozrusznik, pozostałe nie wiem do czego są. Podawałem na każdy z nich +12V i efekt ten sam. Auto odpala na kilka sekund i gaśnie (objawowo to je tak dławi, jakby nie dostawało paliwa, ale benzynę czuć z rury). Próbowałem awaryjnie odpalić na gazie. To samo, zapach gazu jest, odpala na kilka sekund i gaśnie.
Teraz wpadłem na pomysł że może kostka powinna być cały czas podpięta do stacyjki? Bo ja moje drutowanie robiłem na luźno wiszącej kostce.
Proszę o pomoc, co trzeba jeszcze zrobić żebym mógł wrócić do domu o własnych siłach?