Opinie o częściach do maszyn rolniczych

Nie ma się co denerwować. Części jak części ale nie wiele i ceny takie sobie. Szukaj sklepów które mają duży asortyment. One mają duży przemiał, mogą sobie pozwolić na puszczanie towary w rabatach czy promocjach.

Termostat woskowy THM - niesłusznie opisany jako TS-8
Dobra jakość wykonania oraz niska cena (16 zł). Polecam.
Ze względu na stalową obudowę nie używać na wodzie!


Wyłącznik świec żarowych C-330
Poza plastikową obudową, wykonanie wewnętrzne nie różni się od oryginału metalowego (zdjęcie porównawcze z prawej strony). Niska cena (18 zł), więc nie ma co narzekać.
Otrzymałem jednak opinię, że "ten tani przełącznik mi się stopił". Pragnę zwrócić uwagę, że świece żarowe w C330 pobierają 50A (600W), a elektromagnes rozrusznika do 10A w stanie ustalonym. Dlatego przewody (6 mm²) należy porządnie przykręcić stosując końcówki tulejkowe na przewodach, nie skręcać na "gołe druty" czy próbować pobielać cyną (często korozja starych przewodów nie pozwala dobrze polutować).
Oryginalny polski przełącznik kosztuje ok. 80 zł, a nie różni się wykonaniem poza wielkimi wkrętami na wkrętak krzyżowy.


Wtryskiwacz THM D1Z1042
Niestety nie jestem w stanie wydać opinii na jego temat. Pożyjemy, zobaczymy. Niska cena.


Korek chłodnicy C330/C385
Nadaje się tylko do wyrzucenia do kosza. Źle wykonany zaworek podciśnieniowy - nieszczelność na bolcu oraz na przylgni (otworek w złym miejscu). To znaczy że korek nie utrzymuje nadciśnienia w układzie i płyn będzie się gotował i odparowywał. Cena 6 zł.


Korek chłodnicy POLCAR A2303 (Fiat, Suzuki, Seat - wersja uszczelniona do układu ze zbiornikiem wyrównawczym, ciśnienie 0.5 Bar)
Korek tylko dobrze wygląda, wykonanie jak przez chińczyków. U mnie nie trzymał ciśnienia - prawdopodobnie źle wykonany talerzyk zaworu nadciśnieniowego (kształt stożka a nie płaski) lub zbyt cienka gumka. Natomiast zaworek podciśnieniowy jest wykonany z plastiku, a sprężynka jest zamocowana na zgrubieniu plastikowego trzonka. Jak się pociągnie to wypadnie i już się nie włoży z powrotem. Cena 12 zł.


Węże układu chłodzenia Ursus-Waryński
Są dość drogie, ale chyba są to jedyne dobre węże. Jednak trzeba podkreślić jedną uwagę, są one produkowane celowo dłuższe niż być powinny. Powołując się na informacje producenta - są one celowo dłuższe, gdyż klienci zgłaszali że węże fabrycznej długości były za krótkie. Można, a nawet trzeba je skracać do własnych potrzeb, nie spowoduje to utraty gwarancji. Tak jak widać, łącznik termostatu z pompą ma 67 mm długości, a powinien mieć 45 mm. Górny wąż trzeba było minimalnie skrócić. Dolny wąż pasował bez przeróbek.
Jakość zamienników? Poprzedni wąż nie miał zbrojenia... Zamiennik dolnego węża mimo że wykonaniem wyglądał bardzo dobrze jak typowy wąż ze samochodu, okazał się źle wyprofilowany (zagięty) oraz zbyt krótki...


Stacyjka MF
Nie zgadzały się rozmiary dużych konektorów, powinny mieć rozmiar 9.5x1.2 mm a tutaj były szersze i z cieńszego materiału. Jako ciekawostkę dodam, że widziałem dane techniczne tych stacyjek - łącznie kilkanaście amper, na grzanie tylko kilka amper.

Przewód wtryskiwacza drugiego cylindra T25
Nie do końca pasuje, wymaga korekcji gięcia przy pompie wtryskowej i wtryskiwaczu.


Przewód wtryskiwacza pierwszego cylindra T25
Kompletnie nie pasuje ponieważ nie zgadza się kształt gięcia!


Czujnik spadku ciśnienia CSC-2 PAFAL, prawdopodobnie do Perkinsa gdyż posiada gwint stożkowy, jednakże do nich przeznaczony jest czujnik CSC-3. Nie wiadomo skąd się taki wziął. Na chama dało się wkręcić w miejscu gwintu metrycznego, dla spokoju wymieniłem na oryginał. Czujnik działał prawidłowo do końca.


Czujnik spadku ciśnienia CSC-1 Ursus. Biorąc pod uwagę jak trudno w PL kupić podkładkę ALU, trzeba ją z DE ściągać, to można powiedzieć klasa prestiż. Próg zadziałania jest trochę wyższy więc nawet i lepiej. Cena 15 zł.

Ruskie części... normalka. Gdybyś wiedział jakie przeboje są z tarczami sprzęgłowymi, dociskiem, tarczami hamulcowymi czy taśmami do womu do mtz-ta. Masakra nie wiadomo co kupić. U siebie blok musiałem przybierać żeby weszła pompa nsz-14.

Podobno T25 (T30) robią do tej pory pod jakąś nową nazwą. Konstrukcja prawie bez zmian, tylko kabina nowa. Czasem ktoś nie miesza części tych do nowych ciągników z częściami do starych T25A?
W katalogu części przewody wtryskiwaczy są pod numerem zaczynającym się od D37M. Sklep podawał numery katalogowe dla w.w. przewodów D21 i D37 ale żadne nie zgadzały się z katalogami. Mizar ma jeszcze komplety przewodów zarówno pod D21 i D37, numery katalogowe się zgadzały. Ma ktoś jakieś info jak pasują przewody wtryskowe od nich?

Stacyjka MF - producent b.d.
Nowa, a już zepsuta. Nie łączył styk odpowiadający za zasilanie całej instalacji elektrycznej. Pozostałe styki działały bez problemu.
Została zakupiona stacyjka oryginalna LSN, która zadziałała bez żadnych niespodzianek. Ciekawe ile wytrzyma, świeca płomieniowa w tym MF pobiera 15A, natomiast LSN deklaruje obciążalność "grzania" zaledwie 3A.

Pompa hamulcowa Zetor/Ursus krótka (no-name)
Przestała pompować. Po rozebraniu okazało się że tłoczki tak spuchły, że stanęły bokiem. Uszczelniacz spuchł do tego stopnia, że prawie wypadł ze swojego rowka na tłoku, a płyn hamulcowy zaczął wyciekać.
Myślałem nad zakupieniem zestawu naprawczego, lecz z nimi też są problemy z podróbkami (m.in. w niektórych zestawach jeden z tłoczków ma na środku otwór, czego nie powinno być).


Pompa hamulcowa Fragokov Zetor/Ursus krótka (słowacka).
Taka pompa kosztuje 65 zł i są dostępne oryginalne zestawy naprawcze. Dobra jakość wykonania. Na uwagę zasługuje sposób zabezpieczenia uszczelnienia tłoka przed wypadnięciem - kolosalna różnica w stosunku do podróby. Podkładka uszczelniająca króćca przyłączeniowego aluminiowa (prestiż). Żeliwna obudowa jest ocynkowana. Z ciekawości rozebrałem i przedstawiłem kolejność montażu, gdyby ktoś miał kłopot ze złożeniem podczas regeneracji. Końcowego elementu aluminiowego nie byłem w stanie wyjąć. Oba tłoczki gumowe są takie same (pełne, z wystającym elementem centrującym).

Ja mogę się na temat pompki paliwowej i kraników do c 330 wypowiedzieć, otóż, te pompki co ja trafiłem, są jak durszlaki i mają gwinty jednorazowe, także, przykręcenie przewodów tylko na raz, jak mocniej dokręcisz to odkręcisz, ale z gwintem, szczelność także porażka, kupiłem dwie jedna za 60 zł, druga za 120, wiecie czym się różniły, jedna miała gumowe podkładki, druga miedziane, mimo wszystkie obie leciały. Wkurzyłem się wygrzebałem starą, wymieniłem odstojnik i ten filterek mały i służy do dziś, nawet kropla nie skapnie i gwinty nie do zerwania, Co do kraników, kupowałem standardowe z różnych sklepów wszystkie leciały, dopiero niedawno znalazłem inny typ, który zakręca się jak starego typu krany w łazienkach i dopiero ten nie przepuszcza płynu. Kolejny przykład wieszak prawy, korba działa swobodnie, ale tylko przy opuszczaniu, przy podnoszeniu trzeba chwycić za ramie bo korba staje dęba. Kolejny przykład, głupi filtr oleju przekładniowego, jak wyjąłem orginalny, to był na tulejce i wchodził jak w masło, a to co jest teraz, nie dość że ma cienką ściankę, to jeszcze nie wejdzie swobodnie, tylko na wcisk i to też nie do końca.

Oprawka żarówki chińskiego dwuwskaźnika. Badziew to mało powiedziane. Wszystkie części luźne. Cokół żarówki obrócił się, styk środkowy był skierowany w cokół, po włożeniu żarówki prawie następowało zwarcie. Dodatkowo stopienie się wnętrza dwuwskaźnika powodowało że żarówka była dodatkowo dopychana więc zwarcie następowało praktycznie po włożeniu oprawki z żarówką w dwuwskaźnik. Żarówki pokruszyły się, zostały w dwuwskaźniku...
Sprawdziłem u siebie oryginalne oprawki żarówek. Mimo że konstrukcja identyczna, to cokół był cynowany/ocynkowany, ale żadne części nie były luźne a styk środkowy był kierowany w stronę izolacyjnego wycięcia cokołu.

A to jest dopiero tania podróba przełącznika świec żarowych. Bardziej to wygląda na Indie niż na Chiny. Podstawa stykowa wykonana z tworzywa termoplastycznego. Styk ruchomy był tak jak widać na zdjęciu fabrycznie zagięty. To nie działało - razem załączało się grzanie świec i rozrusznik w pierwszym położeniu. Po wyprostowaniu styku zaczęło działać jak powinien. Płytki osadcze (segerki) na ośce styku ruchomego wyglądały jakby były dorabiane z blachy za pomocą wiertarki i kątówki.

Na początek mała uwaga i wyjaśnienie dotyczące montażu alternatora Jubana w legendzie PGRu, czyli w Zetorze 3011/4011 (może dotyczyć także Ursusa C-4011). Otóż w Zetorze stosowano innej konstrukcji wspornik prądnicy - spawany z kątownika i dwóch płaskowników. Okazało się że brakowało dosłownie dwóch milimetrów aby zmieścić alternator pomiędzy łapkami (wymiar 155 mm). W tym Zetorze była zamontowana polska prądnica Elmot, z ciekawości sprawdziłem tą od C330M - różni się na długości tylnym mocowaniem. Ponadto alternator Jubana posiada śrubę mocującą M10, natomiast prądnice posiadają mocowania M8. Właściciel zdecydował kupić wspornik od C360 który jest wykonany w postaci giętej blachy. Koszt dodatkowe 5 zł. Pasuje idealnie na długość, tylko otwory mocujące alternator trzeba rozwiercić na 10 - 10.5 mm.
Natomiast alternator Jubana ma konstrukcję przypominającą tą z FSO1500/Poloneza. Części elektryczne (regulator, przewody, a pewnie i też stojan, wirnik i diody) są chińskiego pochodzenia. Szczotki wydają się mniejsze niż w alternatorze FSO. Ale jakoś nic nie śmierdzi chinami. Natomiast reszta (śruby, wentylator, koło pasowe, śruba mocująca) wyglądają jak normalna europejska produkcja i nie mam zastrzeżeń.
Właściciel wymienił prądnicę na alternator ze względu na ciągle niedoładowany akumulator. Należy pamiętać, że przy włączonych światłach (10 A) ustawić minimalnie wyższe obroty biegu jałowego, na minimalnych ładowanie akumulatora jest zerowe lub ujemne pomimo braku świecenia kontrolki ładowania. Jako ciekawostkę dodam, że Zetor ma śruby M8 na klucz 14 mm.


O złączach żarówek Zetora mogę powiedzieć tylko jedno - gówno. Blaszki stykowe są cienkie i łatwo ulegają trwałemu odkształceniu, elementy te są wykonane jako nierozbieralne. Jako zamiennik mogę polecić DDRowskie złącza FER (skręcane).
Jednak dużo tańsze i łatwiej dostępne są złącza żarówek produkcji Wesem. Są całkiem przyzwoitej jakości, jednak ludzie nie polecają do żarówek mocniejszych niż 60/55W. Należy pamiętać żeby montować je stroną przedstawioną na zdjęciu w kierunku żarówki. Kostkę daje się zamontować od drugiej strony, jednak brak odpowiedniego styku i nieprawidłowe świecenie żarówki spowoduje szybkie stopienie plastikowej obudowy złącza! Uwaga ta została przekazana producentowi, być może w przyszłości wada formy zostanie usunięta. Przy przeróbce na kostkę Wesem należy zwrócić uwagę na wolne miejsce w obudowie lampy.

BANANvanDYK wrote:

Natomiast alternator Jubana ma konstrukcję przypominającą tą z FSO1500/Poloneza. Części elektryczne (regulator, przewody, a pewnie i też stojan, wirnik i diody) są chińskiego pochodzenia. Szczotki wydają się mniejsze niż w alternatorze FSO. Ale jakoś nic nie śmierdzi chinami

Przypominać przypomina ale chińczyk skutecznie zmienił trochę budowę. W środku wszystko sporo mniejsze i delikatniejsze łącznie z uzwojeniem. Pierścień ślizgowy marnej jakości który w dodatku jest tak "przemyślany" że od wersji "Polskich" nie pasuje ponieważ oś pod jego osadzenie jest mniejsza o około 5mm.

Końcówki wtryskiwaczy c360 thm 4 nowe na 2 nie dało się ustawić ciśnienia. Wymienili na takie same z innego pudełka i już było ok (wymieniał i ustawiał sprzedawca owych). Swoją drogą używam iglic z takich wtryskiwaczy jako punktaków. Te jeszcze po dziadku do dzisiaj ostre z nowych końcówek większość po jednym uderzeniu wyłupana.

A jakie tłoki zestawy i panewki polecacie do c360?

Zestawy czy same tłoki ? tłoki nie wiem zestawy Mahle, panewki Bimet.

Najlepsze są tłoki Gorzyce, do nich pierścienie Prima, a panewki Bimet (jak kolega wyżej).
Cena tych tłoków dla wielu jest nie do przełknięcia.
Są nawet całe takie komplety premium w cenie chyba 2x wyższej od standardu rynkowego.

To w takim razie które alternatory są godne polecenia? Obecnie jest taki wybór:
1. "import" i inne Agtechy itp, czyli made in china. W zestawie śruby mocujące w chińskiej klasie 4.8. Z tyłu osłona plastikowa, pod którą nie zaglądałem, a montowałem taki w C330. Cena 180 zł. Trochę dziwny sposób mocowania - przedłużka do tylnego mocowania, ale pozwalające na pływające zamocowanie które nie ułamie aluminiowej obudowy. Wersja do C360 jest sprzedawana wraz ze wspornikiem, ale cena podobna do Jubany (ok. 220 zł)
2. Jubana wyżej wymieniona.
3. Polski z Kwidzyna - prawie dwa razy droższy. Też nie wiadomo czy robione z nowych polskich części, chińskich czy z regeneracji.
4. Magneton czeski - najdroższy, u mnie na miejscu 550 zł i to bez dystansów. Wykonanie identyczne jak Bosch: złącze na kostkę, regulator ze szczotkami, nawet na diodach logo Boscha. Ale jak uderzyłem o ladę to odezwał się luz w gniazdach łożysk...

Mam wybór albo zapłacić 5000zł i wymienić silnik na chińskim środku zrobiony, albo samemu wyciągnąć tuleje tłoki panewki itp.

Decyzję zawsze podejmuje ten, kto płaci.
Jeśli reszta w porządku, tzn to co kosztowne (wał, głowice, rozrząd, pompa wtr.), to wymień zestawy. Wał lepiej oryginalny dać do szlifu, niż trafić na chiński/indyjski.
Wtryskiwacze pewnie też będziesz sprawdzał, regulował - załóż wyłącznie polskie rozpylacze Wuzetem (ok 50pln/szt), kiedyś były jeszcze Boscha ale już ich nie robi, reszta to wiadomo co - ani na tym nie chodzi dobrze ani długo.

BANANvanDYK wrote:

Z tyłu osłona plastikowa, pod którą nie zaglądałem, a montowałem taki w C330. Cena 180 zł. Trochę dziwny sposób mocowania - przedłużka do tylnego mocowania, ale pozwalające na pływające zamocowanie które nie ułamie aluminiowej obudowy

Ten alternator o którym piszesz, jest to kopią alternatora z Fiata 126p BIS. Ładuje, o czym miałem okazję się przekonać podczas wybuchu akumulatora. Niestety jakość połączeń szczotki i regulatora zostawia wiele do życzenia (blaszka szczotki pokrywa się rdzą w zastraszającym tempie). Trzyma parametry oryginału z Fiata jeżeli chodzi o diody, uzwojenie, wirnik.

Dlatego ja u siebie w c 360 mam bosch-a 100A z opla na szrocie jedyne 50 zeta włożyłem nowe łożyska i szczotki i mam spokój na lata jak padnie jest dość typowy jadę kupuje następny z opla 2,0 DTL i po problemie
Kilka razy montowałem z BMW też dość pancerny raz do białoruśki z tico
Miałem ostatnio okazje montować co prawda do samochodu rozrusznik nówkę wprost z prc i okazało się ze rozstaw śrub mocujących nie do końca się pokrywa ale od czego jest klucz pneumatyczny

bizon_126 wrote:

Dlatego ja u siebie w c 360 mam bosch-a 100A z opla na szrocie jedyne 50 zeta włożyłem nowe łożyska i szczotki i mam spokój na lata jak padnie jest dość typowy jadę kupuje następny z opla 2,0 DTL i po problemie
Kilka razy montowałem z BMW też dość pancerny

W przypadku tego nowego dziadostwa to najlepsza opcja. Kupić, sprawdzić, wymienić elementy eksploatacyjne, założyć i jeździć.

BANANvanDYK wrote:

To w takim razie które alternatory są godne polecenia? Obecnie jest taki wybór:

Spotkałem się z tymi tańszymi i żaden z nich nie jest wart tych pieniędzy. Warto kupić starszą używkę z zachodniego samochodu i go niedużym kosztem wyremontować.

Lampa z najtańszych ma tą wadę, że po włożeniu żarówki i założeniu na nią wtyczki, która jest razem z tą lampą nie da się jej skręcić.
Wtyczka opiera się o tylną obudowę i powstaję szczelina 5 mm. Trzeba odciąć wtyczkę i założyć od Zetora, która jest węższa o te 5 mm.

dodam od siebie ze zaraz odblaski zmatowieja

Obudowa termostatu C-360 jurpol wadliwa odlew jak gąbka posiada pory przez które przecieka płyn

Jeżeli chodzi o końcówki wtryskiwaczy, to miałem do czynienia z WUZETEM i THM do C-385 oraz do AD3.152. THM udało się ustawić w każdym przypadku i przy otwieraniu iglicy mruczała aż miło, natomiast z WUZETEM już nie pierwszy raz miałem problem z ustawieniem. Po zmontowaniu wtryskiwacza końcówka podciekała i lała. Czasami pomagało ponowne przemycie w nafcie ale nie zawsze. Denerwujące jest to że płaci się za niby oryginalną końcówkę 3 razy tyle co za śmiesznego THM i nie da się jej wyregulować!!! Podobnie miałem z końcówkami do AD3.152 z serii "ORYGINAŁ URSUS", to dopiero SHIT. Z trzech końcówek żadnej nie udało się dobrze wyregulować. Natomiast co do naprawdę oryginalnych końcówek np BOSCH czy DELPHI - działanie 100%, czego nie można powiedzieć o zamienniku SEVEN (podobno Made In Italy). Też człowiek się nadenerwował przy ustawianiu wtryskiwaczy do Perkinsa z serii 1000

pawelosada wrote:

Po zmontowaniu wtryskiwacza końcówka podciekała i lała. Czasami pomagało ponowne przemycie w nafcie ale nie zawsze.

Bo THM nie jest konserwowany lub jest w jakimś małym stopniu. Z końcówek konserwacji nie usuniesz naftą...

"Oryginału"Ursusa i THM nie bierz w ręce bo one po kilku tygodniach pracy nadają się na złom.
WUZETEMY trzeba dobrze wymyć przed zalozeniem (ja myję WD) na około 100 założonych trafiłem 1 trupa ( chyba że teraz jakość aż tak się pogorszyła za to głowy nie dam w dzisiejszych czasach nikomu nie można wierzyć bo może już pakują jakie "turasy"). Jak masz kupować Ursusa cz THM to lepiej firmy zetor (też tani a jest szansa że pojeździsz).

hevet2 wrote:

"Oryginału"Ursusa i THM nie bierz w ręce bo one po kilku tygodniach pracy nadają się na złom.
WUZETEMY trzeba dobrze wymyć przed zalozeniem (ja myję WD) na około 100 założonych trafiłem 1 trupa ( chyba że teraz jakość aż tak się pogorszyła za to głowy nie dam w dzisiejszych czasach nikomu nie można wierzyć bo może już pakują jakie "turasy"). Jak masz kupować Ursusa cz THM to lepiej firmy zetor (też tani a jest szansa że pojeździsz).

Nadal są ok, zakładamy THM i WZM i naprawdę bardzo bardzo rzadko zdarza się uszkodzona sztuka. Wiadomo że jakością THM to dno...

Mam do zrobienia instalację do przyczepy. Kupiony przewód 7x1.5 mm², bo oczywiście nie ma w sklepach czegoś takiego jak przewód z przewymiarowaną żyłą masową. Jeśli już na siłę wciska się klientowi przewód który ma zostać połączony z wtyczką 7-biegunową, to przynajmniej rozkład kolorów żył w przewodzie powinien się zgadzać z przyjętą normą. Inaczej zamyka się koło januszostwa w Polsce, elektryk musi się wk* aby podłączyć porządnie, albo domyślać się jak janusz kolorami podłączył bo mu było wygodnie.

Dla porównania w Niemczech można bez problemu kupić przewód z odpowiednią kolorystyką i rozkładem żył (7-, 11-, 13- żyłowe dla 12V) oraz sensownych przekrojach (a nie zabawkowe 7x0.5mm² jak w Polsce).