Witam,
otóż dzieje się tak:
komputer działa bardzo niestabilnie. Częste BSODy, głównie 0xF4 Critical Object Termination (ntoskrnl.exe) oraz 0x124 (hal.dll), czasem "zamarza" z takim oto widokiem:
a czasem tuż po uruchomieniu systemu, jak tylko pokaże się pulpit, to po prostu zawiesza się i koniec.
Często również zawiesza się w trakcie działania na ok. pól minuty - minutę, po czym wraca do życia jakby nigdy nic.
Dodatkowo przeważnie jest tak, że po restarcie/BSOD'ie przy próbie ponownego uruchomienia systemu wita mnie kolejny BSOD, tym razem CI.dll - oznaczałoby to, że pliki systemowe są uszkodzone
Sprzęt z sygnatury. Windows 7 x64 Pro.
Męczyłem procesor, blokowałem go na dwa rdzenie, zmieniałem zegar, napięcie - nic nie pomogło.
Testowałem pamięci, błędów brak.
To samo z GPU.
Dyski też sprawdzałem (MHDD, HDTune, chkdsk) i najgorsze co było, to kilka zielonych sektorów (<150ms) na jednym z nich.
Najdziwniejsze z resztą jest to, że mogę go męczyć podkręcaniem i testami wydajności i wszystko jest w porządku, po czym wywali się przy czytaniu jakiejś strony w internecie albo dosłownie przy poruszeniu myszką.
Mówiąc krótko, nie jest to związane z obciążeniem.
Podejrzewam problem sprzętowy, konkretnie płytę główną.
Załączam niektóre zrzuty, ogółem jest ich już dwadzieścia w przeciągu ośmiu dni. Dodając do tego, że nie zawsze kończy się to BSODem, można sobie wyobrazić jak często się wywala.
System jest to już trzeci z kolei, zawsze te same problemy. Za pierwszym razem na jakiś czas pomogło wyłączenie kontrolera USB3, od tej pory jest wyłączony stale a problemy nadal są.
Konsultowałem sprawę z pomocą techniczną ASRock'a dwukrotnie, najpierw przy kwestii USB3 (próbowali zreplikować kwestię na niemal identycznym systemie, bez skutku) oraz ostatnio. Zgodzili się, że płyta główna może nadawać się do wymiany, ale ponieważ trzeba to zrobić przez sklep (ram.net.pl) to niezbyt mi się spieszy.
Jeżeli ktoś wyczyta ze zrzutów coś, co skieruje podejrzenia w inną stronę, to chętnie uniknę realizacji gwarancji w tym sklepie (tak, wiem, trzeba było tam nie kupować).
otóż dzieje się tak:
komputer działa bardzo niestabilnie. Częste BSODy, głównie 0xF4 Critical Object Termination (ntoskrnl.exe) oraz 0x124 (hal.dll), czasem "zamarza" z takim oto widokiem:

a czasem tuż po uruchomieniu systemu, jak tylko pokaże się pulpit, to po prostu zawiesza się i koniec.
Często również zawiesza się w trakcie działania na ok. pól minuty - minutę, po czym wraca do życia jakby nigdy nic.
Dodatkowo przeważnie jest tak, że po restarcie/BSOD'ie przy próbie ponownego uruchomienia systemu wita mnie kolejny BSOD, tym razem CI.dll - oznaczałoby to, że pliki systemowe są uszkodzone
Sprzęt z sygnatury. Windows 7 x64 Pro.
Męczyłem procesor, blokowałem go na dwa rdzenie, zmieniałem zegar, napięcie - nic nie pomogło.
Testowałem pamięci, błędów brak.
To samo z GPU.
Dyski też sprawdzałem (MHDD, HDTune, chkdsk) i najgorsze co było, to kilka zielonych sektorów (<150ms) na jednym z nich.
Najdziwniejsze z resztą jest to, że mogę go męczyć podkręcaniem i testami wydajności i wszystko jest w porządku, po czym wywali się przy czytaniu jakiejś strony w internecie albo dosłownie przy poruszeniu myszką.
Mówiąc krótko, nie jest to związane z obciążeniem.
Podejrzewam problem sprzętowy, konkretnie płytę główną.
Załączam niektóre zrzuty, ogółem jest ich już dwadzieścia w przeciągu ośmiu dni. Dodając do tego, że nie zawsze kończy się to BSODem, można sobie wyobrazić jak często się wywala.
System jest to już trzeci z kolei, zawsze te same problemy. Za pierwszym razem na jakiś czas pomogło wyłączenie kontrolera USB3, od tej pory jest wyłączony stale a problemy nadal są.
Konsultowałem sprawę z pomocą techniczną ASRock'a dwukrotnie, najpierw przy kwestii USB3 (próbowali zreplikować kwestię na niemal identycznym systemie, bez skutku) oraz ostatnio. Zgodzili się, że płyta główna może nadawać się do wymiany, ale ponieważ trzeba to zrobić przez sklep (ram.net.pl) to niezbyt mi się spieszy.
Jeżeli ktoś wyczyta ze zrzutów coś, co skieruje podejrzenia w inną stronę, to chętnie uniknę realizacji gwarancji w tym sklepie (tak, wiem, trzeba było tam nie kupować).