Problem jest następujący: gdy go odpalę po nocy chodzi normalnie, gdy się zagrzeje i np. gdy dojeżdżam do skrzyżowania, włączę sprzęgło, to potrafi zgasnąć. Gdy się zagrzeje i stoję w miejscu, to obroty falują, pstryka coś przy silniku i zgaśnie albo wskoczy na średnie obroty.
Gdy się ruszy na wolnych obrotach i dostanie takiego czegoś to szarpie.
Gdy trzymam cały czas ten sam gaz, gdy wcisnę sprzęgło o ile nie zgaśnie, przygazuję to jedzie.
Czasem jest tak, gdy jadę jedynką, na stałych obrotach, to też przerywa, gdy mu na postoju wcisnę pedał gazu na maksa to nie przerywa, tylko się zachowuje normalnie a gdy puszczę gaz i na wolnych dalej to samo.
Filtr paliwa, powietrza świece i przewody nowe.
Paliwo tankowane 95 na Orlenie.
Gdy się ruszy na wolnych obrotach i dostanie takiego czegoś to szarpie.
Gdy trzymam cały czas ten sam gaz, gdy wcisnę sprzęgło o ile nie zgaśnie, przygazuję to jedzie.
Czasem jest tak, gdy jadę jedynką, na stałych obrotach, to też przerywa, gdy mu na postoju wcisnę pedał gazu na maksa to nie przerywa, tylko się zachowuje normalnie a gdy puszczę gaz i na wolnych dalej to samo.
Filtr paliwa, powietrza świece i przewody nowe.
Paliwo tankowane 95 na Orlenie.