Witam.
Mam problem z samochodem Opel Corsa B 1.2 benzyna 1993r. Podczas normalnej jazdy ok. 90km/h nagle moc samochodu spadła i samochód nie dał się rozpędzić więcej jak 80km/h. Temperatura silnika była w tym momencie w okolicy 95oC. Zatrzymałem się więc. Silnik dalej pracuje, pedałem gazu rozpędzam silnik normalnie na wysokie obroty. Nic się nie urwało, więc wracam pod dom tak ze 4-5km. W czasie powrotu, aby rozpędzić auto, to tak z dwójki do 50km/h, potem z trójki do 80km/h i dalej czwórką już pod dom, ledwo co 70km/h. Auto zaczęło szarpać, temperatura wskoczyła do 100oC, wentylator chodził. Pod domem sprawdziłem kody błędów. Przy zgaszonym silniku tylko kod 12. Przy zapalonym to już nie wiadomo jak to odczytać: lampka miga cały czas. Sprawdziłem poziom oleju, jest w porządku max. Czekam teraz aż ostygnie. Co mogło paść? Termostat mi się nie otwiera czy jaki drań? Poziom płynu chłodniczego jest w porządku. Lepiej nie odkręcać nakrętki, bo ciśnienie mocno się nabiło.
Mam problem z samochodem Opel Corsa B 1.2 benzyna 1993r. Podczas normalnej jazdy ok. 90km/h nagle moc samochodu spadła i samochód nie dał się rozpędzić więcej jak 80km/h. Temperatura silnika była w tym momencie w okolicy 95oC. Zatrzymałem się więc. Silnik dalej pracuje, pedałem gazu rozpędzam silnik normalnie na wysokie obroty. Nic się nie urwało, więc wracam pod dom tak ze 4-5km. W czasie powrotu, aby rozpędzić auto, to tak z dwójki do 50km/h, potem z trójki do 80km/h i dalej czwórką już pod dom, ledwo co 70km/h. Auto zaczęło szarpać, temperatura wskoczyła do 100oC, wentylator chodził. Pod domem sprawdziłem kody błędów. Przy zgaszonym silniku tylko kod 12. Przy zapalonym to już nie wiadomo jak to odczytać: lampka miga cały czas. Sprawdziłem poziom oleju, jest w porządku max. Czekam teraz aż ostygnie. Co mogło paść? Termostat mi się nie otwiera czy jaki drań? Poziom płynu chłodniczego jest w porządku. Lepiej nie odkręcać nakrętki, bo ciśnienie mocno się nabiło.