Na wstępie witam wszystkich
Nabyłem już ze dwa lata temu puszkę "Carlube Copper multi-purpose grease" 500g (wg. opisu na puszce przeznaczony do pracy do 1100stC) na alledrogo (link do przedmiotu). Oprócz auta (pod śruby i w zawiasach) zastosowałem go m.in. do wolnoobrotowego łożyska w "żońskiej" maszynie do pieczenia chleba (maks. temp pracy ok 350stC) i o zgrozo zapiekł się na amen szybciej od chleba... Powstało więc pytanie - czym ja smaruję moje autko?!
Przeprowadziłem z tym smarem potem różne testy:
1. podgrzewałem grudkę smaru (jakieś 4mm sześcienne) lutownicą powietrzną - przy 250stC niby nic, przy 300stC zaczyna się rozwarstwiać - wycieka z niego coś przezroczystego, dość śliskiego. Przy 350stC wyciekanie mocno się nasila i "smar" zmienia się w zbryloną, miejscami jakby zwęgloną skorupkę. 350stC a tym bardziej 400stC dobija go w ciągu 10-20s.
2. wprowadziłem grudkę świeżego "smaru" w płomień zapalniczki i płomień nie zmienił koloru na zielonkawy (może temperatura za niska). Co więcej smar zaczął się samoistnie szybko spalać.
3. sprawdziłem oporność - oporność dowolnie cienkiej (w miarę możliwości sprawdzenia) warstwy tego "smaru" mierzona dość dobrym multimetrem przekracza 20MOhm.
Czy smar miedziany tak powinien się zachowywać? Jeśli nie, to jaka powinna być jego oporność (np. ścieżki o długości 1cm oraz szerokości i wysokości 1 mm) i jak powinien reagować w temperaturach powyżej 400stC (np. w 700stC nie zmienia konsystencji?)
Nie chciałbym drugi raz dać się nabrać
Co ciekawe "ten smar" nadal jest sprzedawany na alledrogo. Gdzie można kupić prawdziwy smar miedziany, który nie spala się np. w 700stC i jakiej spodziewać się właściwej ceny za puszkę 0.5kg?
Pozdrawiam

Nabyłem już ze dwa lata temu puszkę "Carlube Copper multi-purpose grease" 500g (wg. opisu na puszce przeznaczony do pracy do 1100stC) na alledrogo (link do przedmiotu). Oprócz auta (pod śruby i w zawiasach) zastosowałem go m.in. do wolnoobrotowego łożyska w "żońskiej" maszynie do pieczenia chleba (maks. temp pracy ok 350stC) i o zgrozo zapiekł się na amen szybciej od chleba... Powstało więc pytanie - czym ja smaruję moje autko?!
Przeprowadziłem z tym smarem potem różne testy:
1. podgrzewałem grudkę smaru (jakieś 4mm sześcienne) lutownicą powietrzną - przy 250stC niby nic, przy 300stC zaczyna się rozwarstwiać - wycieka z niego coś przezroczystego, dość śliskiego. Przy 350stC wyciekanie mocno się nasila i "smar" zmienia się w zbryloną, miejscami jakby zwęgloną skorupkę. 350stC a tym bardziej 400stC dobija go w ciągu 10-20s.
2. wprowadziłem grudkę świeżego "smaru" w płomień zapalniczki i płomień nie zmienił koloru na zielonkawy (może temperatura za niska). Co więcej smar zaczął się samoistnie szybko spalać.
3. sprawdziłem oporność - oporność dowolnie cienkiej (w miarę możliwości sprawdzenia) warstwy tego "smaru" mierzona dość dobrym multimetrem przekracza 20MOhm.
Czy smar miedziany tak powinien się zachowywać? Jeśli nie, to jaka powinna być jego oporność (np. ścieżki o długości 1cm oraz szerokości i wysokości 1 mm) i jak powinien reagować w temperaturach powyżej 400stC (np. w 700stC nie zmienia konsystencji?)
Nie chciałbym drugi raz dać się nabrać

Pozdrawiam
Moderated By Błażej:Regulamin 3.1.18. (10.11) Zabronione jest publikowanie informacji do źródeł, które po pewnym czasie wygasają (publikowanie odnośników do stron o charakterze krótkotrwałym). Następnym razem będzie już z wpisem do akt.