Witam.
Jak w temacie. Wolno schodzi z obrotów, niekiedy tylko do 1,5 - 2k. Do tego lubi sobie szarpnąć, niekiedy zgaśnie przy wciśnięciu sprzęgła (ale to sporadycznie), niekiedy również po puszczeniu gazu wyczuwalnie hamuje (nie jest to wina hamulców). Miałem takie efekty na LPG i 95, winą były uszczelniacze wtrysków, po wymianie było ok. Teraz na benzynie jest miodzio, a lpg niekiedy głupieje.
Dodam, że sterownik stag 50, parownik lovato (ma pół roku).
Prosiłbym o jakieś sugestie.
Usterka niejako naprawiła się sama (przynajmniej chwilowo), mianowicie chciałem zobaczyć filterek właśnie- wymieniany był pół roku temu przy wymianie parownika, ale wiadomo, różna stacja i różny gaz. W tym celu musiałem poodkręcać większość wężyków, bo zawór z filtrem jest dość nisko. W połowie roboty dostałem tel. i musiałem szybko wyruszyć w trasę, więc poskładałem wszystko do kupy i o dziwo zaczął chodzić normalnie.
Pytanie mam natomiast takie, byłem u gazownika jakiś czas temu na przegląd i regulację. Podłączył pod komputer i coś tam zmienił. Od tego czasu rano jak odpalam, to po przełączeniu na LPG za pierwszym razem gaśnie, choćby pedał był w podłodze. Odpalam drugi raz i już jest normalnie. Jak odpalam na samym gazie też nie ma problemu, startuje za pierwszym razem. Silnik rozgrzewam na benzynie, podnoszę obroty i po przełączeniu na gaz gaśnie, wiec pewnie to wina ustawień. Jeśli byłby ktoś taki miły i dokładnie opisał co trzeba zmienić, to może sam bym sobie to przestawił, ucząc się przy tym czegoś nowego
Mam podobnie w Mondeo MK2 1.6 16V Zetec. Czasem zdarza mu się pozostawać chwil kilka "na gazie" chociaż zdejmę nogę z pedału. Co to dla mnie oznacza? Dodam, że instalacji gazowej nie posiadam.
Jeżeli masz Bingo S4 to chętnie Ci pomogę bo właśnie niedawno przerabiałem ten temat w swoim aucie.Rzuć okiem czy między parownikiem a układem dolotu powietrza masz silniczek krokowy(dochodzą do niego kabelki)czy tylko śrubę.
Jeżeli spieramy się o nazewnictwo wide przylepiony "W kwestii silniczków krokowych" to zwracam honor - nazwa ta na tyle przylgnęła do wspominianych urządzeń. że ciężko jest wyszukać coś ciekawego w google wpisując nastawnik biegu jałowego itd. Wszyscy wszem i wobec piszą silnik krokowy co i też dla mnie było odruchowe
Reasumując - czuję się głupio że jakieś 3 lata temu jak byłem posiadaczem jeżdzącego wówczas escorta, mając problemy z falowaniem biegu jałowego najpierw czyściłem, a potem w ATZ w Łodzi kupowałem silniczek krokowy do 1,6 16V Zetec. I wszyscy jakoś wiedzieli o co chodzi.
Mimo wszystko prosiłbym o rozważenie anulowania ostrzeżenia - w elektrodzie znajdą się Pana wpisy w których pisze Pan tak samo o silniczkach krokowych w ZETECAch.
Tymczasem już do pytających - a regulator biegu jałowego Panowie sprawdzali?
Odpowiada za 99% przypadków "nieschodzeniazobrotów". Choćby nie wiem jak się nazywał nie spotkałem się jeszcze z sytuacją aby nie miał udziału. Acz jestem w stanie sobie wyobrazić sytuacje w których nie będzie miał wpływu - dlatego 99% - to moje prywatne doświadczenie po 6 samochodach bardziej zaawansowanych od malucha.
PS - teraz doczytałem że koledze gruby1 wolno schodził i na gazie i na benzynie - a potem było lepiej - jakby powiedzieć - to sugeruje wciąż nastawnik. Rozbierając bebechy pewnie gdzieś stuknąłeś, odpadł zgromadzony brud itd. W początkowej fazie problemów u mnie pomagało stuknięcie kluczem w regulator.
W Kangoo 1.4 którego mam obecnie czasami zawiesza się SILNICZEK KROKOWY. Kręcę, kręcę - nie da się odpalić, trzeba otworzyć maskę walnąć w filtr powietrza - słychać bzyt - bzyt - i rusza bez mrugnięcia okiem. Czasami faluje obrotami, czasami zawiesza się. A czasami śmiga bez zrzutu.
Jako ciekawostkę - Obecnie wspomniany silniczek jest zawieszony permanentnie, nie działa w ogóle, ale na lato akurat temu autku to nie przeszkadza . Niestety żaden elektryk nie jest w stanie mi powiedzieć czemu muszę dziada wymieniać średnio raz na 3 miesiące... przepalają się i lecą z dokładnością do kilku dni w okresach 12 tygodniowych. Mam na to faktury :/, dlatego też na lato mi się znudziło wymienianie i niech jeździ z padniętym. Za to mam święty spokój z falowaniem wolnych obrotów, a że są za duże o jakieś 20 względem instrukcyjnych 850... - to i tak w normie +-50.
Błażej ma rację, w zetecu jako taki silnik krokowy nie występuje, jest tam elektrozawór wolnych obrotów i tyle. Co do instalacji gazowej owszem, ale też nie w każdej. Ale to już offtop. Mój silniczek krokowy miał 2 tygodnie (przejechane 200km) i zaczęło świrować. Zrobiłem kabelek, ale puki chodzi ok to nie grzebię.
Jakbyś kolego Yossarianin doczytał, to na benzynie obroty świrowały przez wywinięty uszczelniacz wtrysku, po wymianie jak ręką odjął i od tej pory jeździ bez najmniejszego zarzutu. Pytanie mam natomiast takie, jak duża redukcja może być na mikserze? U mnie mikser zatyka połowę przelotu i chyba nie taki jest jaki być powinien (choć nie znam się). W fieście mam mikser który jest jakieś 3-4mm węższy od króćca gaźnika i dlatego mnie to zastanawia.
Tematu nie zamykam, bo za kilka dni będę grzebał i może będę potrzebował Waszej pomocy.
formalnie zgadza się - to nei silniczek krokowy. Znajdź tylko w internecie informacje na temat elektrozaworu biegu jałowego.. 95/100 polski używa tego określenia, ale można robić profesurę z nazewnictwa.
To tak jak ze śrubokrętem i wkrętakiem, tylko jedna forma prawidłowa.
Albo z Miodkiem co na pytanie od szachistów czy forma "szachuje" jest poprawna odpowiedział formalnie tak, ale wolałby słyszeć "cisza panowie".
EOT.
Co do gaśnięcia po przełączeniu na gaz - to ciekaw jestem czy w momencie przełączenia sonda idzie na ubogo czy bogato. (obstawiałbym że na ubogo i jest za długie opóźnienie przełączenia). Przy drugiej próbie przełączenia jest już więcej gazu w rurkach (wężach, przewodach - mam nadzieje że nie dostanę drugiego ostrzeżenia....) i przełączenie idzie niejako sprawniej - tak samo jak przy odpalaniu, te pół sekundy dłużej kręcenia nie wyczuwasz, a w rurkach będzie więcej gazu. Mam przykład z auta w którym był a długi wężyk za siniczkiem krokowym gazu i za wolno następowało zwiększenie dawki gazu - dławienie się przy raptownym przyspieszaniu i sonda na ubogo na 2-3 sekundy. Oraz problem z przełączaniem się na gaz - i drugie pytanie: - przełączenie następuje przy wzroście obrotów czy prz spadku? -
w opisywanym przypadku jak komputer przełączał na wzroście obrotów to nastepowało szarpnięcie, a jak był ustawiony na przełączenie przy spadku obrotów - dusił silnik i gasł.
Skrócenie węża + regulacja = działa.
Wątek śledzę, jak coś będę w stanie pomóc - będę pisał.
Jakbyś kolego Yossarianin doczytał, to na benzynie obroty świrowały przez wywinięty uszczelniacz wtrysku, po wymianie jak ręką odjął i od tej pory jeździ bez najmniejszego zarzutu. Pytanie mam natomiast takie, jak duża redukcja może być na mikserze? U mnie mikser zatyka połowę przelotu i chyba nie taki jest jaki być powinien (choć nie znam się). W fieście mam mikser który jest jakieś 3-4mm węższy od króćca gaźnika i dlatego mnie to zastanawia.
Tematu nie zamykam, bo za kilka dni będę grzebał i może będę potrzebował Waszej pomocy.
doczytałem doczytałem. Tylko teraz nie nie rozumiem - wcześniej pisałeś że po wymianie uszczelniaczy benzyny problemy na benzynie ustały a na lpg się pojawiają - tak? Lewe powietrze przez uszczelniacz tłumaczy złą pracę i na lpg i na benzynie. Jeżeli by to była jedyna przyczyna - to byś nie miał problemów w ogóle. A jeżeli miewasz sporadyczne - nadal obstawiam przeczyszczenie regulatora powietrza.
Chyba że śmiga bez zarzutu jak teraz piszesz a nadal chcesz rozbierać bebechy - to tak jak z ochotą do pracy - usiądź i poczekaj aż ci przejdzie. I polecam zapoznanie się z załączonym schematem rozwiazywania problemów. Oszczędza cholernie przepraszam za słowo dużo nerwów
Jest jeszcze możliwość że masz więcej dziur w dolocie, i lewe powietrze było nie tylko przez uszczelniacz, ale jeśli znasz Brzytwę Ockhama to wyczyścisz i sprawdzisz najpierw regulator biegu jałowego, czy jaktosię tam nazywa...
Akurat STAGA nigdy się nie dotykałem, jedynie bingo i landi, ale jako że pracują w tych samych silnikach na tym samym gazie i powietrzu - obstawiam że sterownik będzie miał regulację tegoż czasu.
Podbijam częściowo to co napisał Józef18 - laptop, kabelek, program, gazownicy tylko do zakładania instalacji i do diagnozy naprawdę poważnych problemów. Reszta to zdzierstwo i marnotrawstwo czasu i pieniędzy.
Zdecydowanie natomiast nie podbijam kwesti filtrów. Jeszcze mi się nie przydażyło aby kiedykolwiek wymiana filtra na cokolwiek pomogła i stan filtra był jakimkolwiek problemem (oczywiście nie mówię że jeździć na jednym 20 lat). Zawsze gaziarze zaczynają od tego, 20zł - 50zł - 150zł + wymiana a g... pomaga i tak samo jest potrzebne.
Jeden przypadek znam kiedy pomogło, ale była wymiania nie jednego a chyba z 15 w tydzień jak znajomy zatankowal na stacji Za 20 Groszy Mniej Wlejemy Ci Ścieków Do Baku. Filtry wyciągaliśmy czarne upieprzone jakąś smołą...
Co do miksera - nie znam norm - jestem tylko amatorem, ale jeżeli było dobrze a jest źle, to mikser jest dobrze dobrany. Żony Volvo bezpośrednio po założeniu instalacji muliło po ostrym depnięciu w pedał - 2-3 sekundy i wyrywał do przodu - był za duży mikser i za wolno reagował. Pojeździłem tydzień, pojechałem z reklamacją wymienili na mniejszej średnicy - przynajmniej tak mówili bo nie miałem czasu patrzeć im na ręce - działa, choć też jak ja jeżdzę to czuję minimalne przymulenie gdy pedał gazu chodzi w pozycji 0-1 . Normalnie niezauważalne.