W starszych piecykach gazowych do ciepłej wody w łazience był bimetal, który po zgaśnięciu płomyka zamykał dopływ gazu. Proste, ale skuteczne i dość odporne na zepsucie, myślę, że do dostania. W Pańskim piecu bimetal przez jakiś pręt sterowałby wyłącznikiem elektrozaworu.
W ostatnio kupionej kuchni gazowej czujnikami płomienia są chyba termopary zasilające elektromagnesy.
Rozwiązania z fotoelementem są ciekawe, ale one nie lubią kurzu.
Stoton