Ja mam problem (chyba odwrotny?) z silnikiem kosiarki MTD spo 46.
Otóż na ssaniu zapala dobrze, ale jak się wyłączę ssanie to wtedy wchodzi na wysokie obroty, a jak ssanie się włącza to obroty maleją, ale i tak są za duże. Wszystko odwrotnie!
Nadmieniam, że nóż mocno uderzył w kamień.
Co to może być za przyczyna?
Na zdjęciu pierwszym strzałka 2 pokazuje otwarte ssanie i wtedy obroty są duże,(WIELKIE) a na zdjęciu dwa strzałka pokazuje zamknięte ssanie czyli linka wyciągnięta (ssanie załączone) i obroty są małe. Wydaje mi się że powinno to działać odwrotnie, tzn jak wyciąga się ssanie zdjęcie nr dwa z jedna strzałką to wtedy obroty muszą być duże, a jest odwrotnie, ale już sam nie wiem.Jeszcze na zdjęciu pierwszym strzałką nr 1 zaznaczyłem oś.Właściciel kosiarki (bo kosiarka jest sąsiada) zdjął tę dźwignię i ta ośka obraca się w koło (jak ją wsunie się głębiej) i tam w środku zaczepia o coś, tak jakby o jakieś dwa ograniczniki.Nie wiem do czego to służy i jak ta ośka powinna być ustawiona.Na zdjęciach brakuje śruby kontrującej tą ośkę ( na razie jej nie zakręcałem).A więc jeszcze raz chodzi mi o to dlaczego na "ssaniu" są małe obroty, a po wyłączeniu go, obroty się zwiększają?
Obroty spadają, po włączeniu ssania, ponieważ praktycznie odcinasz dopływ powietrza do silnika.
Silnik dostaje wtedy zbyt dużą dawkę paliwa.
To jest całkowicie normalny objaw.
Zamykamy je do odpalenia zimnego silnika, podczas pracy musi być otwarte.
Szukasz problemu,nie tam gdzie trzeba.
Masz, po prostu, rozkręcony regulator obrotów.
Obróć ośkę regulatora maksymalnie w lewo, dźwignię ustaw tak aby przepustnica była maksymalnie otwarta i skontruj dźwignię śrubą.
Rycho T zastosowałem się ściśle, (BARDZO ŚCIŚLE) do Twoich wskazówek i bez zmian.Ośkę regulatora obróciłem maksymalnie w lewo, dźwignię ustawiłem tak, aby przepustnica była otwarta maksymalnie i skontrowałem śrubą.No i na ssaniu pracuje normalnie, tak jak powinien pracować przy koszeniu.Ale po wyłączeniu ssania (otwarta przepustnica ssania) silnik chce wyskoczyć z obudowy, dostaje bardzo wysokich obrotów! Próbowałem to zrobić tak,że ośkę regulatora chciałem obrócić maksymalnie w prawo, ale nie idzie ,bo sprężyna ściąga z powrotem. P.s. śrubkę regulacji wolnych obrotów wkręciłem maksymalnie i też nic. Nie wiem co dalej .Proszę o dalsze instrukcje.
Ale jeszcze jedno mnie interesuje :|Czym się różni silnik w kosiarce - czterosuwowy i silnik np. w maluchu też czterosuwowy?.BO ! W maluchu aby "zapalić" silnik potrzeba włączyć ssanie, a potem,aby zmniejszyć obroty trzeba ssanie wyłączyć.A w tym przypadku jest całkowicie odwrotnie!:Tzn."Zapalam" kosiarkę na ssaniu - (zapala za pierwszym razem) Wyłączam ssanie ,a obroty rosną! CZY TO jest normalne??.Dla mnie to zaczyna być czarną magią.Czy ten silnik w kosiarce działa na innej zasadzie niż np w maluchu???
Problem jest w regulatorze, ssanie nie ma nic do tego.
Silnik, ze sprawnym regulatorem, po włączeniu ssania powinien zgasnąć.
Odpal silnik i na wyłączonym ssaniu, gdy osiągnie wysokie obroty, przesuń ręcznie dźwignię regulatora w prawo.
Napisz jakie są efekty?
Tą dźwignię (zaznaczoną strzałką) jak przesuwam ręcznie w lewo to obroty maleją, a w prawo nie. Jeszcze mam jedno pytanie? Czy na tej osi zaznaczonej czarną strzałką jest coś zabudowane tam w środku?. Bo jak zdjąłem dźwignię to tą ośkę można wcisnąć do środka i obrócić o 360 stopni i wyciągnąć z powrotem i są tam wyczuwalne opory tak jakby ograniczniki.Może to ma jakiś związek i ja to obróciłem? Sprawdzę to, ale dopiero jutro ,bo dzisiaj niedziela.
Regulator działa jednak w drugą stronę, więc trzeba oś obrócić maksymalnie w prawo i dopiero wtedy dokręcić dźwignię.
Wewnątrz silnika, ośka zakończona jest dźwignią, która opiera się o ruchomy element regulatora obrotów. Jest on wypychany silą odśrodkową i przesuwa wajchę regulatora, zależnie od obrotów.
Przy wyłączonym silniku przepustnica jest otwarta, po uruchomieniu, regulator dąży do jej zamknięcia.
Przeciwdziała temu sprężyna, ta na dole dźwigni, im mocniejsza, tym silnik będzie pracował na wyższych obrotach.
Ta górna, likwiduje tylko luz na cięgnie łączącym regulator z przepustnicą.
Moim zdaniem, te sprężyny są zamienione miejscami.
Możliwe że przy wciskaniu i obracaniu osi, nie została ona ustawiona poprawnie i nie opiera się o regulator, stąd brak regulacji obrotów.
Sprawdziłem wszystkie możliwości. I w lewo i w prawo i obracałem dwa razy ośkę o 180 stopni i nic. Myślę,że jednak tam w środku na tej ośce,coś się musiało urwać!.A sprężynek nie można zamienić, bo jedna jest od drugiej dłuższa o cztery razy.Aby można było kosić już! to wykonałem ogranicznik (do wglądu na zdjęciu) i teraz działa OK! No może nie całkowicie OK, ale jak wyłączy się ssanie obroty są normalne, chociaż jak się załączy ssanie kosiarka nie gaśnie, ale obroty spadają do minimum, tak jak by miała za chwilkę zgasnąć.Myślę,że tak można kosić. W obecnej chwili obroty reguluję wyginając tą blaszką w/g strzałek.Proszę o potwierdzenie mojej tezy, czy można tak kosić?
Można, będzie jednak problem po wjechaniu w wyższą trawę.
Normalnie, przy wzroście obciążenia silnika, regulator podnosi samoczynnie obroty aby zapobiec zgaśnięciu silnika.
Zgadza się. Bo już to stwierdziłem. Ale jest taka opcja, że można podnieść obroty ręcznie, podnosząc dorobioną blaszkę lub opuszczając ją. Troszkę to jest utrudnienie, ale jakoś idzie! Dzięki za pomoc i jak będę miał inny problem to się zgłoszę. Pozdrawiam, Bogdan.