Witam.
Naprawiałem kilka sztuk Radmorów 5412, co jeden to miał ciekawszy problem, ale w końcu dochodziłem do jego rozwiązania. Teraz to już nie mam pomysłu. Już z góry zaznaczam, że schemat przejrzałem chyba ze 100 razy jak nie więcej.
OK, teraz konkrety: otóż - wymieniałem tranzystory końcowe na obydwu kanałach, gdyż uszkodziła mi je płytka B6 (druga była sprawna). I teraz tak - planowałem zrobić w nim przeróbkę Petermana (wariant III). Pomyślałem sobie, że tą zepsutą B6 naprawię po zakupie niskoszumowych BC'ków. Wrzuciłem na radiator nowe końcowe (ale z serii BD - 649 i 650), pozmieniałem B6 tak jak Peterman napisał - dokonywałem ingerencji tylko na płytkach B6 i nie zmieniłem tranzystora T608, bo nie mięli akurat jego zamiennika niskoszumowego w sklepie. I teraz tak - coś mnie tknęło, żeby nie podpinać tranzystorów końcowych i najpierw sprawdzić napięcia jakie wychodziłyby na te tranzystory. Chyba Bóg nade mną czuwał, bo na bazach wszystkich końcowych pojawiło się nie skąd ni zowąd napięcie w okolicach 39 V (wszędzie wynik dodatni). Wszystkie elementy sprawne - sprawdzane po 10 razy bez demontażu i z demontażem. Już nie mam siły do tego. Wszystko wygląda prosto, a tu nagle wyskakuje to śmiesznie duże napięcie.
Czy któryś z kolegów miał podobny problem albo może wie co temu zaradzić? Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Naprawiałem kilka sztuk Radmorów 5412, co jeden to miał ciekawszy problem, ale w końcu dochodziłem do jego rozwiązania. Teraz to już nie mam pomysłu. Już z góry zaznaczam, że schemat przejrzałem chyba ze 100 razy jak nie więcej.
OK, teraz konkrety: otóż - wymieniałem tranzystory końcowe na obydwu kanałach, gdyż uszkodziła mi je płytka B6 (druga była sprawna). I teraz tak - planowałem zrobić w nim przeróbkę Petermana (wariant III). Pomyślałem sobie, że tą zepsutą B6 naprawię po zakupie niskoszumowych BC'ków. Wrzuciłem na radiator nowe końcowe (ale z serii BD - 649 i 650), pozmieniałem B6 tak jak Peterman napisał - dokonywałem ingerencji tylko na płytkach B6 i nie zmieniłem tranzystora T608, bo nie mięli akurat jego zamiennika niskoszumowego w sklepie. I teraz tak - coś mnie tknęło, żeby nie podpinać tranzystorów końcowych i najpierw sprawdzić napięcia jakie wychodziłyby na te tranzystory. Chyba Bóg nade mną czuwał, bo na bazach wszystkich końcowych pojawiło się nie skąd ni zowąd napięcie w okolicach 39 V (wszędzie wynik dodatni). Wszystkie elementy sprawne - sprawdzane po 10 razy bez demontażu i z demontażem. Już nie mam siły do tego. Wszystko wygląda prosto, a tu nagle wyskakuje to śmiesznie duże napięcie.
Czy któryś z kolegów miał podobny problem albo może wie co temu zaradzić? Z góry dziękuję za odpowiedzi.