Witam
posiadam, starodawną frezarkę. Do wczoraj działała poprawnie, ale:
zaczęła tracić moc, aż w końcu zatrzymała się i zaczęła buczeć. Pewnie jest jakieś zwarcie bo siada światło. Silnik jest podłączony przez dwa kondensatory i uruchamiany przez załączenie dźwigni oraz po takim słaby starcie, dodatkowo przez wciśnięcie na chwilę przycisku który wyzwalał pełne obroty.
Teraz objaw jest następujący: gdy przełączę dźwignię silnik obraca się na małych obrotach w przeciwnym kierunku, pobór prądu jest bardzo duży (żarówki słabną) i nic.
Proszę o pomoc gdyż nie wiem czy to wina kondensatorów czy też uzwojenia silnika.
Jeden kondensator jest duży 125uF, a drugi taka puszka opisana po rosyjsku.
M6T0-1 30MK fi +/- 10% 315B 92 ok.
posiadam, starodawną frezarkę. Do wczoraj działała poprawnie, ale:
zaczęła tracić moc, aż w końcu zatrzymała się i zaczęła buczeć. Pewnie jest jakieś zwarcie bo siada światło. Silnik jest podłączony przez dwa kondensatory i uruchamiany przez załączenie dźwigni oraz po takim słaby starcie, dodatkowo przez wciśnięcie na chwilę przycisku który wyzwalał pełne obroty.
Teraz objaw jest następujący: gdy przełączę dźwignię silnik obraca się na małych obrotach w przeciwnym kierunku, pobór prądu jest bardzo duży (żarówki słabną) i nic.
Proszę o pomoc gdyż nie wiem czy to wina kondensatorów czy też uzwojenia silnika.
Jeden kondensator jest duży 125uF, a drugi taka puszka opisana po rosyjsku.
M6T0-1 30MK fi +/- 10% 315B 92 ok.