Witam wszystkich.
Kosiarkę kupiłem używaną, więc nie wiem czy i co było z nią robione.
Problem główny to blokujący się szarpak (rozrusznik), tzn. po zgaszeniu kosiarki i przy próbie kolejnego odpalenia linka wysuwa się na około 10cm i dalej stop. Dopiero obrócenie nożem załatwia sprawę i odblokowuje linkę (rozrusznik). Ale po odpaleniu słychać stukot i jest on tylko przez moment, aż silnik złapie obroty potem zanika (albo duże obroty powodują, że go nie słychać ale jednak jest).
Raczej nie jest to wina szarpaka bo go odkręciłem i pracuje jak trzeba.
Drugi problem to "plucie", tak nie strzelanie tylko takie "plucie" z tłumika. Przypuszczam, że to może wina membrany lub sprężynek w regulatorze bo nawet dla mnie co się nie znam to takie rozwiązania są podejrzane. Silnik nie dymi i odpala za pierwszym razem, tylko na zimno po pierwszym razie pali i zaraz gaśnie, ale za drugim już normalnie (powiedzmy). Miałem się tym zająć po sezonie, ale jak już jedna awaria to zrobić wszystko.
https://obrazki.elektroda.pl/3171778400_1310972545.jpg
https://obrazki.elektroda.pl/9760322300_1310972546.jpg
https://obrazki.elektroda.pl/5452861700_1310972547.jpg
Na zdjęciach (o ile są widoczne) widać kombinacje ze sprężynkami, może ktoś podpowie jakie mi są potrzebne sprężynki (jakiś link może) i czy tak mają być przyczepione.
Na jednym zdjęciu widać taki docisk, czy on musi być tak mocno dociśnięty, a może robi za hamulec? Raczej nie będę z nim kombinował.
Przepraszam, że tak długo i zagmatwanie, ale staram się wszystko jak najdokładniej opisać, a nie zawsze wiem jak. Opcji szukaj używałem, nie jestem specjalistą w tej dziedzinie i coś źle mogłem określić, liczę na wyrozumiałość.
Wielkie dzięki za każdą pomoc.
Pozdrawiam.
Kosiarkę kupiłem używaną, więc nie wiem czy i co było z nią robione.
Problem główny to blokujący się szarpak (rozrusznik), tzn. po zgaszeniu kosiarki i przy próbie kolejnego odpalenia linka wysuwa się na około 10cm i dalej stop. Dopiero obrócenie nożem załatwia sprawę i odblokowuje linkę (rozrusznik). Ale po odpaleniu słychać stukot i jest on tylko przez moment, aż silnik złapie obroty potem zanika (albo duże obroty powodują, że go nie słychać ale jednak jest).
Raczej nie jest to wina szarpaka bo go odkręciłem i pracuje jak trzeba.
Drugi problem to "plucie", tak nie strzelanie tylko takie "plucie" z tłumika. Przypuszczam, że to może wina membrany lub sprężynek w regulatorze bo nawet dla mnie co się nie znam to takie rozwiązania są podejrzane. Silnik nie dymi i odpala za pierwszym razem, tylko na zimno po pierwszym razie pali i zaraz gaśnie, ale za drugim już normalnie (powiedzmy). Miałem się tym zająć po sezonie, ale jak już jedna awaria to zrobić wszystko.
https://obrazki.elektroda.pl/3171778400_1310972545.jpg
https://obrazki.elektroda.pl/9760322300_1310972546.jpg
https://obrazki.elektroda.pl/5452861700_1310972547.jpg
Na zdjęciach (o ile są widoczne) widać kombinacje ze sprężynkami, może ktoś podpowie jakie mi są potrzebne sprężynki (jakiś link może) i czy tak mają być przyczepione.
Na jednym zdjęciu widać taki docisk, czy on musi być tak mocno dociśnięty, a może robi za hamulec? Raczej nie będę z nim kombinował.
Przepraszam, że tak długo i zagmatwanie, ale staram się wszystko jak najdokładniej opisać, a nie zawsze wiem jak. Opcji szukaj używałem, nie jestem specjalistą w tej dziedzinie i coś źle mogłem określić, liczę na wyrozumiałość.
Wielkie dzięki za każdą pomoc.
Pozdrawiam.