Quote:Moderowano przez robokop:
Tak, diagnostyka - i proszę nie opowiadać że "komputer znajomego diagnosty nic nie wykazywał". Zapalenie lampki MIL bez pozostawienia śladu w pamięci sterownika jest niemożliwe. Kosz.
być może to ja źle dobrałem słowa, ale myślę że pan za szybko wyrzucił temat...
trochę więcej ufności w ludzi proszę!!!!
Panie robokop mógłby pan choć trochę zawierzyć innym ludziom.
Komputer do jakiego mam dostęp nic nie wskazuje konkretnego. To co było zostało wyeliminowane. Tak jak napisałem kilku mechaników już się z tym bawiło i niewiele znalazło. Stąd też jak globus1987 napisał o przepustnicy to zadzwoniłem do znajomego u którego najdłużej ta tigra stała i powiedział ze to na dzień dobry sprawdzał i jest ok. Tak jak wcześniej pisałem przez dwa tygodnie kilka głów zaglądało pod maskę. Podmieniali poszczególne elementy które mieli aby wyeliminować na 100% usterkę niektórych podzespołów.
Panie prokop proszę nie przenosić postu do kosza, bo to nie miłe. Proszę pozwolić innym mi coś doradzić, abym mógł znów normalnie jeździć.
To co komputer wskazywał to jakieś duperele, które zostały wyeliminowane na bieżąco przez poszczególnych mechaników. Tak mi powiedziano. Obecnie nic nie wskazuje.
Być może mój znajomy nie dysponuje sprzętem aż tak dobrym jak pan p*. Jego komputer nic nie wskazuje. Jak to on ujął, że teraz żadnych konkretnych błędów mi nie pokazuje, a gdy zapali się lampka to mam nie gasić samochodu i przyjechać do niego i wtedy spróbujemy, że wtedy na pewno pokaże coś dokładniej. Tyle, że od tamtej pory ona nie chce się zapalić ;(
Reasumując mechanicy naprawili tarpanie i to co komputer wywalał, ale poźniej coś się zepsuło innego, lub jest w trakcie psucia...
Tak więc pozwolę sobie jeszcze raz umieścić post na forum. Liczę, że teraz dłużej będzie. I uda się rozwiązać problem.
"Pozwolę sobie opisać objawy
pewnego pięknego ranka po odpaleniu samochodu w drodze do pracy zaczął mi się dusić, tarpać ale po chwili przestał (pomyślałem, że jakaś kiepska benzyna). Problem pojawiał się co jakiś czas (coraz częściej), dodatkowo zapalała się kontrolna engine, ale po zgaszeniu silnika przestawała się palić, a komputer u znajomego diagnosty nic nie wskazywał.
Po pewnym czasie któregoś razu samochód mi zgasł i nie chciał odpalić. Dopiero jak odstał ok10 min odpalił. I od tego momentu stało się coś dziwnego. Przez około tydzień nic się z nim nie dział ( nie odczuwałem problemów), żadnego szarpania, tarpania itp. ale po tygodniu odczułem spadek mocy. Z dnia na dzień było gorzej. Znajomi mechanicy nie potrafili mi pomóc ;/ komputer na znajomej stacji diag. nic nie pokazuje. szarpanie ustało, tigra zaczęła dziwnie palić tzn. w trasie raz spalanie wychodzi 4,5 a raz 6 w mieście to też różnie czasem 5 czasem 7.
Jak ma dobry dzień to chodzi względnie, jak ma zły dzień to czuję jakbym ruszał z 3 biegu. Do 2500 obrotów jeden wielki muł!!!!!!
Jakiś pomysł, propozycja gdzie szukać przyczyny ?
Myślałem, że od tego szarpania rozrząd się przestawił, ale podobno dobrze ustawiony. Po 2 tygodniach i wizytach w kilku warsztatach zostały wymienione jakieś gumki, popękane przez co przestał zasysać lewego powietrza. Nic więcej nie znaleziono....
Ogólnie na samochodach (od strony mechanicznej) się nie znam, ale prosiłbym o jakie kolwiek wskazówki, pomysły co to może być. Nawet i takie najmniej realne.
Ja je przekaże znajomemu mechanikowi i będzie kombinować.
Nie wiem czy to ważne ale przebieg 193000 z małym hakiem (niedawno przekroczone). Rozrząd wymieniony przy 187000 (z hakiem) ubiegłej jesieni.
Pozdrawiam i z góry dziękuje
Dodano po 4 [minuty]:
dodam jeszcze że pierwsze objawy tego dziwnego szarpania pojawiły się pod koniec kwietnia.
A teraz gdy się muli jest jeszcze jeden mały detal. Gdy mu dodam gazu i puszczę to nie wytrąca prędkości równo lecz tak jakby przerywa, lekko szarpie samochodem.
Liczę na jakiekolwiek zainteresowanie. ..."
pozdrawiam