Sprawa dotyczy passata tdi 99 rok 90 km. Znajomy wziął auto świeciła się już kontrolka rezerwy i zalał do pełna (prawie 60 litrów) benzyny... Auto odplalił, ale zorientował się co zrobił i zgasił po może 5 sekundach pracy. Wszystkie paliwo spuściłem, z filtra wylałem, zalałem 30 litrów ropki i pasiak ożył. Ale potem musiałem podjechać kawałek i jakoś dziwnie odpalił nie tak jak zawsze od strzała... Czy może to być przyczyna tego, że układ był zapowietrzony jeszcze? Przy składaniu układu po spuszczaniu benzyny zapomniałem wlać ropę do filtra i cały się zapowietrzył i zgasł.
Pytanie: czy coś się mogło stać poważnego? W końcu praca silnika była króciutka.
Pytanie: czy coś się mogło stać poważnego? W końcu praca silnika była króciutka.