W tamtym tygodniu założono mi nowy alarm najprawdopodobniej MINICAR 686H-13015. Pudełko dostałem, ale znajduje się ono w innym miejscu, a rodzaj poznałem po zdjęciu (dodaję niżej) i parametrach (po wpisaniu w googlach modelu wyświetla opis).
W spisie schematów autoalarmów, znalazłem instrukcję i schemat.
Początkowo sprawował się dobrze, drzwi z pilota zamykały się automatycznie, razem z klapą bagażnika. W piątek coś zaczęło szwankować, drzwi po rozbrojeniu się otwierały, a bagażnik zostawał zamknięty. Pojechałem do serwisu - bagażnik został otworzony i wszystko znów chodziło jak należy. Po powrocie do domu problem pojawił się ponownie, powiadomiłem serwis, ale ze względu na sezon urlopowy, a także mój wyjazd na długi weekend sprawdzenie problemu w najbliższym tygodniu nie będzie możliwe. Umówiony zostałem na przyszły poniedziałek. W sobotę znów klapa działała jak należy, zwariować można. Ale nie o ten problem mi chodzi.
Teraz przejdźmy do właściwego problemu.
Wczoraj w nocy wróciłem z długiego weekendu, samochód uzbroiłem po przez pilota, wszystko wydawałoby się normalne, gdyby nie to że o 5 rano głośna syrena pobudziła wszystkich sąsiadów w bloku, a także mnie. próbowałem wyłączyć alarm pilotem z balkonu, ale nie reagował, a dotychczas łapał z daleka Dopiero po zejściu na dół, otwarciu auta kluczykiem i wciśnięciu przycisków na pilocie sygnał ucichł. Zaspany, zamknąłem auto kluczykiem dając sobie spokój. Rano odblokowałem zamki pilotem, wszystko było okej, wyjąłem bagaże, uzbroiłem alarm. Odchodzę kawałek i znów zaczyna wyć... powtórka czynności wykonanych wcześniej plus dodatkowo odłączyłem akumulator. Wydaje mi się że to nie jest odpowiednie rozwiązanie problemu, samochód jest unieruchomiony, a po to jest by nim jeździć.
Obawiam się że jak podłączę akumulator, to znów zacznie wyć, a nie chciałbym podpadać znów sąsiadom.
Czy da się jakoś ominąć tą syrenę?

W spisie schematów autoalarmów, znalazłem instrukcję i schemat.
Początkowo sprawował się dobrze, drzwi z pilota zamykały się automatycznie, razem z klapą bagażnika. W piątek coś zaczęło szwankować, drzwi po rozbrojeniu się otwierały, a bagażnik zostawał zamknięty. Pojechałem do serwisu - bagażnik został otworzony i wszystko znów chodziło jak należy. Po powrocie do domu problem pojawił się ponownie, powiadomiłem serwis, ale ze względu na sezon urlopowy, a także mój wyjazd na długi weekend sprawdzenie problemu w najbliższym tygodniu nie będzie możliwe. Umówiony zostałem na przyszły poniedziałek. W sobotę znów klapa działała jak należy, zwariować można. Ale nie o ten problem mi chodzi.
Teraz przejdźmy do właściwego problemu.
Wczoraj w nocy wróciłem z długiego weekendu, samochód uzbroiłem po przez pilota, wszystko wydawałoby się normalne, gdyby nie to że o 5 rano głośna syrena pobudziła wszystkich sąsiadów w bloku, a także mnie. próbowałem wyłączyć alarm pilotem z balkonu, ale nie reagował, a dotychczas łapał z daleka Dopiero po zejściu na dół, otwarciu auta kluczykiem i wciśnięciu przycisków na pilocie sygnał ucichł. Zaspany, zamknąłem auto kluczykiem dając sobie spokój. Rano odblokowałem zamki pilotem, wszystko było okej, wyjąłem bagaże, uzbroiłem alarm. Odchodzę kawałek i znów zaczyna wyć... powtórka czynności wykonanych wcześniej plus dodatkowo odłączyłem akumulator. Wydaje mi się że to nie jest odpowiednie rozwiązanie problemu, samochód jest unieruchomiony, a po to jest by nim jeździć.
Obawiam się że jak podłączę akumulator, to znów zacznie wyć, a nie chciałbym podpadać znów sąsiadom.
Czy da się jakoś ominąć tą syrenę?