Zastanawiałem się już nad tym i wydaje mi się, że nie ma prostszego sposobu ograniczenia prądu uderzeniowego zimnej żarówki niż zastosowanie termistora. Zrobiłem sobie takie zabezpieczenie w łazience, gdzie mam na ścianie dwie oprawy na żarówki 60W z kloszami w postaci mlecznych kulek. Wewnątrz takich szczelnych opraw jest gorąco, więc żarówki dość szybko zaczynały mrugać, brzęczeć i wreszcie przepalały się podczas włączania - stąd pomysł żeby coś z tym zrobić.
Zatosowałem termistory 50Ω przylutowane bez skracania końcówek do łączówek zamocowanych wewnątrz obudów. Dla obniżenia spadku napięcia termistory powinny nagrzewać się jak najbardziej, dlatego też zdecydowałem się na lutowanie i dodatkowo nawlokłem na końcówki koszulkę termoodporną. Termistory pochodzą z Maritexu, były kupione ponad 10 lat temu przy jakiejś tam okazji, obecnie chyba już nie ma ich w ofercie. Nie znam producenta ale są to szare dyski o średnicy 10mm z oznaczeniem: 10S500L JNR. Zabezpieczenie chyba działa, bo od czasu modyfikacji 2 lata temu żadna żarówka mi jeszcze nie padła i mam nadzieję, że w ten sposób jakoś przetrzymam idiotyzmy UE.
Jak można obliczyć z mocy i napięcia, żarówka 60 W w stanie gorącym ma ponad 800Ω, a zmierzona omomierzem na zimno około 70Ω (jeśli dobrze pamiętam), stąd termistor 50Ω wydał mi się odpowiedni, co potwierdziły próby robione na stole (oprawka i termistor podłączone do czterozaciskowej kostki). Po nagrzaniu się spadek napięcia na termistorze wynosił zaledwie 3V, co daje nieco ponad 1% strat i świadczy o tym, że rozmiar termistora był odpowiedni. W oprawie, gdzie temperatura jest wyższa niż na stole, oporność termistora spada pewnie jeszcze bardziej. W każdym bądź razie nie dało się zauważyć żadnego wpływu na jasność żarówki.
Dla żarówki 40W jak i każdej innej proponuję zastosować termistor w granicach 50-100% oporności żarówki na zimno. Oddzielną sprawą jest dobranie rozmiaru (prądu) termistora, który nie może być zbyt duży w stosunku do prądu obwodu, bo wówczas termistor nie nagrzeje się w pełni i jego oporność nie zmaleje wystarczająco. Dlatego właśnie mierzyłem czy po nagrzaniu spadek napięcia na termistorze maleje do rozsądnej wielkości.
Wydaje mi się, że może być problem z dostaniem termistorów odpowiednich do zabezpieczania żarówek. Na stronie Maritexu ("Pasywne / Termistory / Ochronne, NTC i PTC") jedynym podchodzącym termistorem wydał mi się NTC07S220 (D8.5mm, 0.6A, 22Ω), który pasowałby do żarówki 100W. Przeważają termistory o opornościach w granicach 10Ω, brakuje termistorów o wyższej oporności z wyjątkiem NTC10S300 (D12.5mm, 1.5A, 30Ω) oraz NTC15S470 (D16.5mm, 3.0A, 47Ω), które jednak wydają się za duże. Termistory używane na wejściach zasilaczy impulsowych (w tym komputerowych) też z reguły mają oporność w granicach 5-10Ω i duży prąd, więc nie bardzo się nadają. Ewentualnie zostaje jeszcze łączenie w szereg (równoległe odpada).