coosha wrote: u mnie w miejscowości ludzie często tak zasypują kocioł uniwersalny lub miałowy taka mieszanka uważają ze jak miał jest zmieszany z woda to wolniej się spala i dłużnej trzyma temperaturę (tak jak kolega napisał wcześniej kładą go na rozżarzone węgle) mowie oczywiście o piecach bez sterowania i dmuchawy. Ja się nie znam na hydraulice ale słyszałem od starego fachowca który twierdzi ze to najgorsza głupota tak robić w szczególności jeżeli się nie posiada wkładu stalowego w kominie... w kanale po takim paliwie osadza się lepka mieszanka sadzy czy co to jest sam nie wiem która może się zapalić ... sam byłem świadkiem pożaru domu wywołanego właśnie przez zapalenie się w kominie sadzy .... znowu u drugiego takiego delikwenta który tez tak palił sadze się zapaliły i doprowadziły do pęknięcia komina i ściany koszty ogromne...
Kotły miałowe to kotły tzw. górnego spalania. Zasypuje się je całe mokrym miałem, a następnie rozpala od góry. Miał stopniowo się wypala. Przy czym to palenie polega na tym, że z miału wytwarza się tlenek węgla, a ten dopiero się spala ponad powierzchnią żaru. Żar w tym przypadku powoduje podtrzymanie płomienia. Żeby się tak działo to kotły miałowe posiadają 2 dojścia powietrza. Pierwsze od spodu i służy ono tylko i wyłącznie do rozpalania i podtrzymania żaru. Zaś od góry musi być dostęp powietrza, które podtrzyma spalanie tlenku węgla.
Po to właśnie miał musi być mokry, aby nie zaczął się palić w całej objętości lecz ma się wypalać stopniowo coraz niżej.
Zatem palenie w takim kotle polega zawsze na oczyszczeniu wygaszonego kotła, zasypaniu mokrym miałem i odpalenie od góry. W trakcie spalania miału nie dosypuje się świeżego. Czasami tylko należy sprawdzić czy miał nie jest zbyt suchy i nie zaczyna się zbytnio palić. W razie potrzeby polewa się go wodą.
W kotłach węglowych tzw. niskiego spalania, powietrze podawane jest od dołu i węgiel wypala się stopniowo coraz wyżej lub też stopniowo się obsuwając w dół. W trakcie palenia na dole powstaje popiół, który usuwa się poprzez rusztowanie, a od góry wsypuje się świeży węgiel.
Zasypywanie takiego kotła mokrym miałem jest bardzo niebezpieczne, ponieważ na dole jest żar, który powoduje podgrzewanie miału i wytworzenie ogromnej ilości tlenku węgla, który u góry nie ma możliwości spalania się, ponieważ nie ma dostępu żaru, który mógłby zapalić tlenek węgla, bo jest on pod warstwą miału, a poza tym brak jest dostępu świeżego powietrza. Takie kotły potrafią wybuchać i to z bardzo poważnymi konsekwencjami, rozrywając przy tym kanały kominowe i robiąc w domu totalną demolkę, a nawet zabijając ludzi.
Polewanie miału w kotłach miałowych ma całkiem inny cel niż opisana w wątku metoda spalania szlamu miałowego. Woda w opisanym w wątku przypadku służy tylko jako nośnik ułatwiający transport węgla do kotła przy pomocy rur, a samo spalanie ma całkiem inny charakter niż w przypadku kotłów miałowych, gdyż odbywa się na zasadzie palnika. Równie dobrze można by było zastosować do transportu powietrze i spalać sproszkowany miał przy użyciu palników. W taki z resztą sposób spala się węgiel w dużych kotłowniach od dziesiątków lat. Węgiel przechodzi przez młyny kulowe i w postaci proszku węglowego jest wdmuchiwany do kotła. Innowacyjnością metody z użyciem wody jest to, że stosuje się wodę, która sama w sobie jest niepalna. Ułatwia transport zmielonego miału i zabezpiecza przed niekontrolowanym zapaleniem pyłu węglowego zanim trafi on do kotła. Ponadto zapewnia większą czystość kotłowni, ponieważ nie ma tak obfitego pylenia pyłu jak w przypadku metody suchej.
Porównywanie spalania fluidu (zawiesina pyłu węglowego w wodzie) do spalania mokrego miału w piecu miałowym jest całkowicie bezsensowne. To są dwie całkiem odmienne metody i całkiem różny jest charakter spalania.
Dodano po 13 [minuty]: wuesbe wrote:
Dzięki.
Trzeba będzie poszukać klawiatury z cyrylicą i poszukać w necie fora rosyjskie poświęcone tej metodzie. Gdyby się udało zastosować taką metodę w kotłach CO to byłaby naprawdę ciekawa sprawa.
Zamiast podajnika byłby mokry młyn węglowy i pompa szlamowa.
Obawiam się tylko, ze problemem będzie w tak małym kotle utrzymać odpowiednio wysoką temperaturę. W tych filmikach podają temperaturę rzędu 1100stC. W tej temperaturze następuje natychmiastowe odparowanie wody i spalenie węgla bez wydzielania dymu.