Samochód jak w tytule, kolega sam chciał sobie wymienić radio, niestety podczas tej operacji sobie tylko znanym sposobem zrobił zwarcie.
Udało nam się zlokalizować przepalony bezpiecznik 10A w skrzynce w komorze silnika. Po tym wypadku samochód jeździ 'normalnie' moc, przyspieszenie bez zarzutów, jednak ma poważne problemy na biegu jałowym. Zaraz po rozruchu obroty spadają, autem telepie, potem obroty podniosą się albo auto zgaśnie. Jeśli nie zgaśnie, to 'walczy' obroty skaczą w przedziale 200-1100rpm, telepie budą, potem stabilizują się. Auto chodzi chwilę spokojnie, na obrotach około 800rpm, potem spada do 500 i najczęściej gaśnie. Szansa że zgaśnie rośnie wraz ze wzrostem temperatury silnika. Na zimnym nigdy, na ciepłym praktycznie jest to kwestią czasu. Co to może być? Początkowo myślałem, że nałapał jakchś krzywych adaptacji, ale odłączenie aku na kilka godzin spowodowało nasilenie objawów. Co w tym japończyku mogło paść od zwarcia w obwodzie radia? W swojej Fabii raz przerabiałem zwarcie w obwodzie zapalniczki, jednak po wymianie bezpiecznika wszystko działało jak dawniej.
Udało nam się zlokalizować przepalony bezpiecznik 10A w skrzynce w komorze silnika. Po tym wypadku samochód jeździ 'normalnie' moc, przyspieszenie bez zarzutów, jednak ma poważne problemy na biegu jałowym. Zaraz po rozruchu obroty spadają, autem telepie, potem obroty podniosą się albo auto zgaśnie. Jeśli nie zgaśnie, to 'walczy' obroty skaczą w przedziale 200-1100rpm, telepie budą, potem stabilizują się. Auto chodzi chwilę spokojnie, na obrotach około 800rpm, potem spada do 500 i najczęściej gaśnie. Szansa że zgaśnie rośnie wraz ze wzrostem temperatury silnika. Na zimnym nigdy, na ciepłym praktycznie jest to kwestią czasu. Co to może być? Początkowo myślałem, że nałapał jakchś krzywych adaptacji, ale odłączenie aku na kilka godzin spowodowało nasilenie objawów. Co w tym japończyku mogło paść od zwarcia w obwodzie radia? W swojej Fabii raz przerabiałem zwarcie w obwodzie zapalniczki, jednak po wymianie bezpiecznika wszystko działało jak dawniej.